Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Mateusz Gąsiorowski
Mateusz Gąsiorowski
|
aktualizacja

Unia zabrała nam kolejne fundusze. Wiemy, skąd tym razem [NEWS MONEY.PL]

600
Podziel się:

Polska konsekwentnie nie płaci kar za funkcjonowanie Izby Dyscyplinarnej, a KE z podobną stanowczością odbiera Warszawie kolejne fundusze. Jak dowiedział się money.pl, z przelewów w ramach dwóch programów operacyjnych Unia potrąciła nam już ponad 111 mln euro.

Unia zabrała nam kolejne fundusze. Wiemy, skąd tym razem [NEWS MONEY.PL]
Mateusz Morawiecki (AFP, East News, JOHN THYS)

Przypomnijmy, że w ubiegłym roku Trybunał Sprawiedliwości UE zobowiązał Polskę do natychmiastowego zawieszenia stosowania przepisów dotyczących uprawnień Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego w kwestiach m.in. uchylania immunitetów sędziowskich. Za niewykonanie tego postanowienia unijny sąd nałożył na Polskę karę miliona euro dziennie.

I choć parlament uchwalił ustawę likwidującą kontrowersyjną Izbę, a prezydent ją podpisał, to kary ciągle rosną. Jednym z powodów jest fakt, że ustawa nie weszła jeszcze w życie. Stanie się to dopiero 14 lipca. Ale warto też podkreślić, że to w rękach Komisji Europejskiej będzie leżeć decyzja o zaprzestaniu naliczania kar. Wszystko zależy od tego, czy Sejm i polski rząd wycofają się ze zmian naruszających trójpodział władz zgodnie z wytycznymi po orzeczeniu trybunału.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Spór w Turowie zakończony. "Totalna kompromitacja"

Polska nie płaci. Unia działa

Kary naliczają się od 3 listopada 2021 r. Od tego czasu do 24 czerwca minęły 232 dni, które w przypadku Polski są warte 232 mln euro. Przy obecnym kursie złotego wychodzi, że za nierespektowanie postanowień TSUE mamy do zapłaty ponad miliard złotych.

Polska kar nie płaci, więc Komisja Europejska sama odejmuje kolejne kwoty od należących się nam funduszy, zaznaczając, że dokonując potrąceń, wypełnia swój prawny obowiązek poboru kar finansowych nałożonych przez TSUE.

Jak dowiedział się money.pl, do 13 czerwca KE potrąciła z tytułu niewykonania wyroku TSUE w sprawie Izby Dyscyplinarnej fundusze na łączną kwotę ponad 111 mln euro, czyli ponad 522 mln zł. Potrąceń dokonano z dwóch programów operacyjnych.

Pierwszy to Program Operacyjny Inteligentny Rozwój. Jak czytamy na rządowych stronach, to największy w Unii Europejskiej program finansujący badania, rozwój i innowacje ze środków funduszy strukturalnych oraz drugi pod względem budżetu krajowy program na lata 2014-2020. "Celem głównym programu jest wzrost innowacyjności polskiej gospodarki. Cel ten zostanie osiągnięty przede wszystkim poprzez zwiększanie nakładów na działalność B+R ponoszonych przez przedsiębiorstwa" – podano.

Drugą część kary została potrącona z Programu Operacyjnego Wiedza, Edukacja, Rozwój (POWER). Na stronie Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości (PARP) dowiedzieć się można, że "POWER" ma na celu wsparcie w obszarach zatrudnienia, włączenia społecznego, edukacji, szkolnictwa wyższego, zdrowia i dobrego rządzenia. O pomoc mogą się tutaj ubiegać m.in. przedsiębiorcy, którzy mimo niepowodzenia, zdecydowali się na powrót na rynek i ponownie rozpoczęli działalność gospodarczą.

Co ciekawe, KE zdecydowała się po raz kolejny na ucięcie funduszy z POWER. Jak informowaliśmy w money.pl, jeden z przelewów w ramach tego programu został już uszczuplony o 15 mln euro. Wówczas chodziło jednak o kary za niewdrożenie środka tymczasowego i niezaprzestanie wydobycia węgla brunatnego w kopalni w Turowie.

Polska nie płaci kar za Izbę Dyscyplinarną

Rząd zastrzega za każdym razem, że potrącenia przez KE z poszczególnych programów nie będą miały wpływu na dokonywane płatności dla beneficjentów w ramach danego programu. Procedura w tym przypadku wygląda bowiem tak, że najpierw państwo członkowskie wykłada potrzebne pieniądze z budżetu, a potem Unia nam je oddaje. Brak przelewu z Brukseli oznacza zatem, że rząd różne zobowiązania musi pokryć z własnej kieszeni.

W związku z tym, że Polska za Izbę Dyscyplinarną ma do zapłacenia ponad miliard złotych, to w najbliższych miesiącach możemy spodziewać się kolejnych cięć w przelewach.

Mateusz Gąsiorowski, dziennikarz money.pl

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(600)
duze uznanie ...
2 lata temu
nareszcie wlasciwa osoba na cele KOMISJI EUROPEJSKIEJ, von der LAYEN,ktora wie co ma robic z kryminalnymi nierzadami w krajach czlonkowskich UE.Jest zenujace ze, polska i wegry,to kraje zerujace na funduszach unijnych,uprawiajac bezprawie,chca zeby to bezprawie bylo finansowane z funduszy UE,czyli z funduszy podatnikow krajow starej UNI,respektujacych obowiazujace w UE normy prawa.To jest zwyczajny,typowo polski bandytyzm,podobny do defraudacji przez polskich tzw ministrow setek milionow zlotych,zas tzw minister polskiej sprawiedliwosci i tzw prokurator zeroziobro w jednym, i liliputin zoliborski nie widza problemu.Jesli ten gang pisi mysli ze uda mu sie wyludzic nienalezna kase na finansowanie bezprawia w polsce,to sie myla.U von der Layen nie moze okradac 25 innych praworzadnych czlonkow UE,dajac kase kryminalistom w polsce i na wegrzech.Na to nie zgodzi sie zaden z clonkow UE a nie tylko szefowa KE:
Jeremi
2 lata temu
Dzięki targowicy polskiej i ich guru poddanym i wysłannikiem Niemiec
Jolka b
2 lata temu
Ile ten rząd- nie-rząd może Nas okłamywać i okradać i zwalać winę na wszystkich tylko nie na siebie...zgroza ..ile jeszcze tego ich bezprawia....
Mecenas
2 lata temu
W końcu wstrzymają wszystko i będzie bal, bo wtedy nie będzie dobrego wujaszka z forsą i tzw. Rzplita pójdzie w diabły. Rozbiorą po raz n-ty i już na zawsze. Recydywy nie będzie, zresztą recydywa nie popłaca.
jureksenior
2 lata temu
plakać się chce ,że zyję w takim kraju
...
Następna strona