CDRL nie odczuwa większych zakłóceń w dostawach z Chin, ale szuka alternatyw

CDRL nie odczuwa większych zakłóceń w obecnych dostawach z Chin w związku z koronawirusem, ale monitoruje sytuację i prowadzi wstępne rozmowy z podwykonawcami z innych krajów, poinformował ISBnews prezes Marek Dworczak. Spółka pomimo obecnych zawirowań chce pozostać spółkę regularnie wypłacającą dywidendę. 

Obraz

"Na bieżąco monitorujemy sytuację związaną z rozwojem epidemii SARS-Cov-2. Obecnie nie ma ona wpływu na bieżącą działalność - sprzedaż w sklepach w Polsce i na Białorusi, jednak większość produkcji zlokalizowane jest w krajach azjatyckich. Około 30% produkcji mamy zlokalizowane w Chinach, jednak zdecydowana większość najbliższej kolekcji wiosna-lato jest już w naszych magazynach, a niewielka część jest jeszcze w trakcie transportu i spodziewamy się, że dotrze do nas w najbliższych dniach" - powiedział ISBnews Dworczak.

Prezes podkreślił jednocześnie, że jeśli chodzi o kolejną kolekcję na okres zimowy 2020 r., to w Chinach jest realizowana produkcja i w przypadku jednej z dostaw jest pewne opóźnienie.

"Została ona zaplanowana z dużym wyprzedzeniem, więc aktualne opóźnienie (obecnie 2 tygodnie) mieści się w naszym marginesie czasowym. Liczymy się oczywiście z tym, że opóźnienie może jeszcze wzrosnąć, ale mamy jeszcze margines, a fabryki przywracają produkcję. Pracują jeszcze z mniejszą wydajnością niż normalnie, ponieważ nie wszyscy pracownicy wrócili do pracy. Niemniej jednak widać dużą determinację po stronie dostawców, aby produkcja została zrealizowana" - powiedział prezes.

Dodał, że negocjowane są warunki dostawy z Chinami w przypadku drugiej dostawy, a jednocześnie spółka szuka też alternatyw dla tego rynku.

"Produkcja w Bangladeszu, Indiach i Pakistanie odbywa się bez większych zakłóceń, prowadzimy rozmowy z podwykonawcami z tych krajów, aby mieć możliwość dodatkowych zamówień i ewentualnego przeniesienia zamówień z Chin. Z kolei we Włoszech zmawiamy rajstopy, obserwujemy małe opóźnienie w zakresie dostaw, jednak na razie mamy jeszcze zapasy magazynowe tej kategorii. Rozmawiamy z naszymi podwykonawcami z innych krajów, przede wszystkim Indii, Bangladeszu i Pakistanu, aby mieć możliwość dodatkowych zamówień w przypadku przedłużających się problemów w Chinach. Produkcja w tych krajach odbywa się bez zakłóceń, a producenci wyrażają chęć realizacji większej ilości zamówień" - powiedział prezes.

"W długim terminie stawiamy na dywersyfikację kanałów dostaw, dzięki czemu teraz ryzyko opóźnień dotyczy jedynie 30% produkcji. Dzięki odpowiedniemu wyprzedzeniu w zamawianiu nowych kolekcji, możemy przenieść kolekcję do innych krajów, w których nie występują takie zakłócenia produkcji" - podkreślił Dworczak.

Według niego, spółka widzi też poprawę sytuacji w Chinach, bo fabryki wznawiają i przyśpieszają produkcję, wznawiane są dostawy pociągami i samolotami i możliwe, że pomimo prowadzonych przygotowań do zmian, nie będzie konieczności ich wdrażania.

Dworczak powiedział także, że zarząd jest umiarkowanie zadowolony ze sprzedaży na początku roku.

"Oczywiście nietypowa zima, a w zasadzie jej brak, wpłynęła na zachowania konsumentów i zainteresowanie typowo zimową odzieżą. Wpływ ten szczególnie widać było w grudniu i styczniu. Należy jednak zaznaczyć, że występujące coraz częściej anomalie pogodowe sprawiają, że jesteśmy lepiej przygotowani na takie sytuacje. Mamy większą kolekcję produktów podstawowych i ubrań przejściowych, co z kolei pozytywnie wpływa na osiągalną sprzedaż i marżę" - powiedział także.

Prezes zwrócił również uwagę, że za wcześnie jest jeszcze mówić o konkretach w zakresie dywidendy, gdyż wyniki za cały 2019 r. spółka opublikuje 27 marca.

"Regularnie, od początku naszej obecności na giełdzie, wypłacamy dywidendę i chcemy, by tak pozostało. Nie widzimy istotnych zagrożeń w tym zakresie, jednak cały czas obserwujemy otoczenie rynkowe spółki, a w kwietniu przedstawimy rekomendację zarządu w tym zakresie" - powiedział prezes Dworczyk.

W ubiegłym roku akcjonariusze CDRL zdecydowali o przeznaczeniu na dywidendę 4,84 mln zł z zysku za 2018 r., co oznaczało wypłatę w wysokości 0,8 zł na akcję.

CDRL jest dystrybutorem odzieży dziecięcej sprzedawanej pod marką własną Coccodrillo, która jest znana na czterech kontynentach, w tym m.in. w takich krajach, jak Chiny, Brazylia czy Arabia Saudyjska. Spółka zadebiutowała na rynku głównym GPW w 2014 r.

Marek Knitter

Wybrane dla Ciebie
Senat mówi "nie" kandydatce Karola Nawrockiego do Rady Fiskalnej
Senat mówi "nie" kandydatce Karola Nawrockiego do Rady Fiskalnej
Niemieckie media piszą o Polsce. "Mogliby się uczyć"
Niemieckie media piszą o Polsce. "Mogliby się uczyć"
Pierwsza elektrownia jądrowa w Polsce. Tyle ma kosztować prąd z atomu
Pierwsza elektrownia jądrowa w Polsce. Tyle ma kosztować prąd z atomu
Słupy na prywatnych działkach. TK wydał orzeczenie. Co dalej?
Słupy na prywatnych działkach. TK wydał orzeczenie. Co dalej?
Zarabiają w NBP setki tysięcy złotych. Teraz nie nadzorują już żadnego departamentu
Zarabiają w NBP setki tysięcy złotych. Teraz nie nadzorują już żadnego departamentu
Miedź bije historyczne rekordy. KGHM na celowniku banków, a świat walczy o surowiec
Miedź bije historyczne rekordy. KGHM na celowniku banków, a świat walczy o surowiec
Stopy procentowe w dół? Członek RPP wskazuje kluczowy termin
Stopy procentowe w dół? Członek RPP wskazuje kluczowy termin
Koniec ery taniej siły roboczej. Polskie centra usług zmieniają kurs na technologię
Koniec ery taniej siły roboczej. Polskie centra usług zmieniają kurs na technologię
Orban na Węgrzech chwali się "tarczą finansową" USA. Trump zaprzecza
Orban na Węgrzech chwali się "tarczą finansową" USA. Trump zaprzecza
Warszawa kupi 120 autobusów. Będą mogły przewozić rannych
Warszawa kupi 120 autobusów. Będą mogły przewozić rannych
Rząd kontratakuje. Kryptoaktywa wrócą do Sejmu. Jest decyzja
Rząd kontratakuje. Kryptoaktywa wrócą do Sejmu. Jest decyzja
Henryk Kania wróci do Polski? Jest nowa decyzja sądu
Henryk Kania wróci do Polski? Jest nowa decyzja sądu