Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. Anna Unton
|
aktualizacja

Cyberpunk 2077. Panika na giełdzie. Wyparowało kilkanaście miliardów. "Powinniśmy poświęcić więcej czasu"

396
Podziel się:

W poniedziałek na giełdowych notowaniach CD Projektu widać panikę. To wynik fatalnych ocen konsolowych wersji "Cyberpunka 2077", jakie gracze wystawili przez weekend. Rynek konsolowy miał mocno przyczynić się do wyniku, więc w takiej sytuacji inwestorzy mogą ciąć prognozy sprzedaży. Producent przeprasza i obiecuje zwrot pieniędzy niezadowolonym graczom.

Cyberpunk 2077. Panika na giełdzie. Wyparowało kilkanaście miliardów. "Powinniśmy poświęcić więcej czasu"
W poniedziałek akcje producenta "Cyberpunka 2077" spadały nawet o ponad 20 proc. (CD Projekt RED, materiały prasowe)

Na "Cyberpunk 2077” czekali nie tylko gracze na całym świecie, ale też inwestorzy. O tym, jak wielkie były oczekiwania, świadczy choćby sytuacja ze stycznia 2018 roku. Wtedy, po kilku latach ciszy, na twitterowym koncie "Cyberpunka 2077” pojawił się jeden krótki wpis o treści *beep*. Jedno słowo wystarczyło, żeby na warszawskiej giełdzie notowania producenta gry poszły w górę.

Po tym wpisie cena akcji CD Projekt wzrosła jednego dnia o 6 proc. (z 99 zł do 107 zł). Prawie trzy lata później, tuż przed premierą, akcje kosztowały ponad 400 zł. W poniedziałek, na trzy dni przed wielkim debiutem 10 grudnia, notowania sięgnęły 464 zł i była to rekordowa wycena.

Potem jednak nastąpił mocny zjazd. W poniedziałek 14 grudnia cena akcji wynosiła 270 zł. Już w piątek na zamknięciu giełdy akcje kosztowały 320 zł. W poniedziałek spadek nasilił się – notowania CD Projektu idą w dół o kilkanaście, a momentami nawet o ponad 20 proc. Jeszcze na początku grudnia kapitalizacja CD Projektu sięgała 44 mld zł i była największa na warszawskiej giełdzie. Obecnie to niecałe 30 mld zł. W porównaniu ze szczytem z ubiegłego tygodnia, wycena w poniedziałek była niższa nawet o ponad 17 mld zł. Co się stało?

Zobacz także: Prezes CD Projekt o kosztach Cyberpunka 2077: większe niż przy Wiedźminie 3

Jak tłumaczą eksperci cytowani przez portal Polygamia.pl, w ubiegłym tygodniu mieliśmy do czynienia z korektą mocnego ruchu wzrostowego z poprzednich dni. Dodatkowo inwestorzy detaliczni bali się odwrócenia wzrostowego trendu zaraz przed premierą, a chcieli z niego jeszcze skorzystać, więc sprzedawali akcje.

Jednak to nie wszystko. - Już w ubiegłym tygodniu pojawiały się doniesienia, że wersja gry na stare generacje konsol jest niedopracowana i z błędami technicznymi. Rynek przewidywał, że coś może być nie tak - mówi Konrad Ryczko, analityk DM BOŚ.

- W ubiegłym tygodniu rynek trochę przestraszył się, że premiera jest już blisko i nastąpiła realizacja zysków (czyli również sprzedaż akcji-red.). Widać było, że ta presja narasta - dodaje.

Jednak dopiero po premierze gry dostępna była wersja na starsze konsole. Wcześniej spółka generalnie nie dzieliła się materiałami dotyczącymi wersji na konsole poprzedniej generacji, a recenzenci branżowi wydawali opinie tylko na podstawie wersji na PC. Gdy więc pojawiły się recenzje wersji konsolowej, rynek "skonsumował" je po weekendzie.

Premiera "Cyberpunka 2077" miała miejsce w nocy ze środy na czwartek. Gra pojawiła się w wersji na PC w serwisach cyfrowych, a także na konsolach PlayStation i Xbox. Początkowe oceny recenzentów branżowych były bardzo dobre - wprawdzie wspominali o błędach, ale zwracali też uwagę na wielkie, fascynująco rozbudowane uniwersum.

Jednak w piątek wieczorem Metacritic, serwis internetowy z recenzjami gier, odblokował wszystkim użytkownikom możliwość oceny długo wyczekiwanego "Cyberpunka 2077”. Wśród graczy widać spore rozczarowanie wersją na konsole starej generacji – przede wszystkim słabą grafiką oraz błędami.

W poniedziałek rano średnia ocen na Metacritic w dziesięciostopniowej skali wynosi 2,8 pkt dla wersji gry na Sony PlayStation 4 oraz 3,7 pkt. dla wersji na Microsoft Xbox One. Problem dotyczy tych dwóch wersji, dużo lepiej wypada bowiem wersja na PC, dla której średnia ocen to 6,8.

W poniedziałek na warszawskiej giełdzie widać było panikę. Spadek na akcjach CD Projektu momentami sięgał 25 proc. Zdaniem Konrada Ryczko, to wynik bardzo negatywnych ocen wersji na konsole.

- Ponad połowa, a według niektórych szacunków aż 65-70 proc., sprzedaży miała być realizowana na konsole starej i nowej generacji. Rynek konsolowy miał mocno przyczynić się do wyniku. Jeżeli ta wersja nie działa, inwestorzy będą ciąć prognozy sprzedaży - ocenia analityk.

Analitycy Domu Maklerskiego BOŚ w prognozach z listopada zakładali sprzedaż 21 mln kopii gry do końca 2020 roku. Szacowali też, że w ciągu 12 miesięcy po premierze liczba sprzedanych kopii wzrośnie do 34,5 mln. Na razie wiadomo, że do 9 grudnia gracze złożyli 8 mln zamówień przedpremierowych.

Powinniśmy poświęcić więcej czasu

W poniedziałek rano CD Projekt wydał oświadczenie, w którym przeprasza, że nie pokazał przed premierą, jak wygląda wersja "Cyberpunka 2077” na konsole. Producent obiecuje też zwrot kosztu niezadowolonym graczom.

"W pierwszej kolejności chcemy przeprosić Was za to, że przed premierą nie zaprezentowaliśmy rozgrywki z 'Cyberpunka 2077' na konsolach poprzedniej generacji, co utrudniło Wam podjęcie świadomej decyzji dotyczącej zakupu” – czytamy w oświadczeniu.

"Wiemy, że powinniśmy poświęcić więcej czasu i uwagi na dopracowanie naszej gry na PlayStation 4 i Xbox One” – czytamy dalej.

Producent zapewnia też, że poprawi błędy. Pierwsza seria aktualizacji już została opublikowana, a kolejna ma pojawić się w przeciągu siedmiu dni. Po świętach natomiast planowane są dwie duże aktualizacje.

"Będziemy wdzięczni, jeśli dacie nam szansę na naprawę sytuacji, ale jeśli nie jesteście zadowoleni z tego, jak działa gra na Waszej konsoli, możecie wystąpić o zwrot kosztów za zakup” – zapewnia producent.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(396)
dsfdsf
3 lata temu
Bańka pękła. Na siłę firma chciała wypuścić nie sprawdzony produkt tuż przed Bożym Narodzeniem, aby więcej zarobić. I to sie zemściło.
Myślcie
3 lata temu
Artykuł pisany chyba przez studenta nie znającego w ogóle jak działa rynek. Akcje firmy, która produkuje gry zawsze rosną przed wydaniem gry a maleją po jej wydaniu. To zwykłe spieniężanie pieniędzy inwestorów. Akcje dalej są dużo warte, wystarczy popatrzeć na wykres z większym scopem niż tydzień. Szczególnie duże skoki i spadki mają firmy, które jak cdp red wypuszczają rzadko gry. Jak przyjdą wyniki Q4 to zobaczycie ile będą warte akcje. Ludzie, którzy znają się na temacie już w 2019 pisali jak dokładnie będą wyglądać akcje spółki po wydaniu gry. Czy gracze tego chcą czy nie ale odbiór gry ma marginalny wpływ na cenę akcji.
śliwka
3 lata temu
nie wyparowało, tylko zmieniło posiadacza
Michal
3 lata temu
Ja powtarzałem od początku, że to będzie klapa. Po pierwsze CP2077 miał być gra RPG w środowisku miejskim. To nie Wiedźmin z kilkoma miastami i końmi od czasu do czasu. Miasto i do tego wielkie to tętniące życiem środowisko. Mnóstwo samochodów, NPC-y, zakamarków i innej specyfiki. Do tego to czasy futurystyczne a nie średniowiecze. Po drugie właśnie samochody. Nie mieli pojęcia o modelu jazdy i kolizji co widać i boleśnie czuć. Nie oczekuję tutaj modelu jazdy z Gran Turismo, ale tutaj nawet nie ma przyzwoitego arcadowego. Jazda samochodem i system kolizji to dla mnie osobiście jedna z największych bolączek. Reakcje NPC-ow i kolizja z nimi to początek lat 2000. Bronie to też raczej mało dopracowany element podobnie jak atrybuty i perki. Interfejs ekwipunku to po prostu żenada. Jedyne co się broni to fabuła. Resztą wygląda na niedopracowaną i robioną w pośpiechu. Mieli 8 lat a odwalili w sumie szmirę. Podejrzewam, że dlatego sciagneli Keanu, bo jest lubiany i ludzie dla jego postaci będą chcieli grę kupić. Co do bredni o tym, że wersję na PS4 czy X box One powinny być wycofane, to przypominam że one były głównymi platformami na które był tworzony CP przez 8 lat. To że CDPR nie radzi sobie z optymalizacja i testowaniem na konsole to niczyj problem. Głównym rynkiem gier są konsole i każdy to wie. Głównymi biznesami zarabiającymi na PC-owcach są producenci sprzętu. Jakoś Rockstar potrafiło zrobić RDR2 i to na stare konsole. Po prostu CDPR przecenili swoje możliwości.
Wojtek
3 lata temu
Czyli, jeśli wzięli taką kasę, a grę zrobili amatorzy to jest oszustwo. Także zgłaszajcie sprawę do prokuratury i do UOKIK
...
Następna strona