W rankingu kryptowalut o największej kapitalizacji dogecoin wskoczył już na czwartą pozycję. Z wynikiem 78 mld dolarów dogecoin ustępuje wyłącznie trzem kryptowalutom: binance coinowi (kapitalizacja na poziomie 98,3 mld dolarów), ethereum (411,5 mld dolarów) i bitcoinowi (ponad 1 mld dolarów).
Za jednego dogecoina zapłacić trzeba obecnie 60 centów. Cena w czwartek spada, gdyż w pewnym momencie płaciło się za niego nawet o 7 centów więcej. Skąd jednak wzięła się popularność tej kryptowaluty?
W popularyzację dogecoina wmieszał się Elon Musk
Od początku. Dogecoin powstał w 2014 roku za sprawą Jacksona Palmera i Billy'ego Markusa. Zainspirował ich popularny w tamtym okresie mem doge (pol. pieseł), który przedstawiał wizerunek psa rasy Shiba. Na memach uwidocznione miały być przemyślenia psa, przerywane co rusz zaskoczeniem wyrażanym przez niego określeniem "wow".
Przez wiele lat jednak z tą kryptowalutą niewiele się działo, dopóki nie wmieszał się w jej popularyzację Elon Musk. Założyciel Tesli i SpaceX co jakiś czas tweetuje o dogecoinie. Najczęściej udostępnia memy z "piesełem". Przykład?
Przykładów jego tweetowania o dogecoinie jest znacznie więcej. W ostatnich dniach przypomniał o kryptowalucie w poście, w którym ogłosił, że 8 maja będzie gościnnie prowadzić popularny program "Saturday Night Live".
Wiadomość określił stwierdzeniem "The Dogefather". Całość jest grą słów zawierającą słowa "doge" (odniesienie do kryptowaluty) i "godfather", czyli ojciec chrzestny. Jak zwraca uwagę portal WNP.pl, informacja o tym, że Musk poprowadzi popularny talk-show, obiegła media, a wraz z nią - wieść o dogecoinie.
Giełdy oferują dogecoina
Sama popularność Muska i jego promowanie dogecoina nie nie są jedynym powodem, dlaczego ta kryptowaluta zyskuje aż taką popularność. Jak pisze portal strefainwestorow.pl, ważniejszym powodem jest fakt, że coraz więcej giełd oferuje dogecoina.
W ostatnich dniach do swojej oferty "piesełową" kryptowalutę dołączyła platforma tradingowa eToro posiadająca ok. 20 mln aktywnych użytkowników. Wcześniej na ten sam ruch zdecydowała się także giełda Gemini, czy portal inwestycyjny Webull - wymienia Strefa Inwestorów.