Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. Tomasz Sąsiada
|
aktualizacja

Henryk Kania walczy o przetrwanie. Nie wykupi na czas obligacji

65
Podziel się:

Jeden z największych producentów mięsa w Polsce, który zmaga się z potężnym kryzysem, nie wykupi w terminie wartych 50 milionów złotych obligacji.

Henryk Kania jest jednym z głównych dostawców mięsa do Biedronki.
Henryk Kania jest jednym z głównych dostawców mięsa do Biedronki. (123RF)

Spółka poinformowała o tym w piątkowym komunikacie. Chodzi dokładnie o 50 tysięcy obligacji serii F (KAN0619), wartych tysiąc złotych każda, które miały zostać wykupione 24 czerwca.

To niejedyna zła wiadomość dla obligatariuszy Henryka Kani. Rozczarowanie czeka też posiadaczy obligacji serii H (KAN0321). W przypadku tych papierów Henryk Kania nie zapłaci na czas odsetek, przypadających na 28 czerwca. Tego dnia spółka miała wypłacić 1 486 422 zł.

Kania nie wypłaci również odsetek od obligacji serii F należnych w dniu wykupu w łącznej kwocie 878 500 zł.

Zobacz także: Obejrzyj też: Henryk Kania na krawędzi. Cała branża mięsna od lat ma niską rentowność

Spółka, która jest jednym z najważniejszych dostawców produktów mięsnych do Biedronki, jest w restrukturyzacji. 17 czerwca Henryk Kania, dotychczasowy szef rady nadzorczej zakładów, został powołany na p. o. prezesa spółki. Zostanie na tym stanowisku trzy miesiące.

Były prezes – Grzegorz Minczanowski – oraz członek zarządu Ewa Łuczyk pozostają w spółce. Minczanowski będzie pełnił obowiązki wiceprezesa zarządu, a Łuczyk pozostanie zatrudniona w spółce na stanowisku dyrektora finansowego.

Firma ma poważne problemy finansowe. Jeden z głównych dostawców wędlin do Biedronki stracił płynność w momencie, gdy ceny surowca poszły w górę. Ale jest szansa, że uda się mu wyjść na prostą.

Kania przyznał w rozmowie z "Rzeczpospolitą", że jest też po spotkaniach z sieciami handlowymi, do których dostarcza wędliny. - Efekt jest zadowalający, zgodzili się podnieść ceny, niektórzy także skrócić terminy płatności – wyjaśnił p. o. prezesa zakładów.

Szacuje się, że producent wędlin ma 833,2 mln zł długu.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(65)
Oko
5 lata temu
Nie kupować to padnie...od kiedy wielki Pon będzie dyktować ceny??? W głowie mu się poprzewracalo!! Przypomnę...to klient decyduje A w tym momencie ja i całą moją rodzina oraz znajomi nie kupią już nigdy wędlin tego chlopka. Wielki Pon i władca pójdzie w skarpetkach...
likudo
5 lata temu
Jak się ma "wykwalifikowanych " doradców" i prezesów to tak potem się kończy. To to samo co w polityce czy biurokracji z tą różnicą że te dwie ostatnie mafie są nietykalne tak jak kler. Im nic nigdy za nic nie ma i nie będzie nawet jak okradną Polaków na miliardy czy je sprzeniewierzą. Podatnicy i tak zapłacą i będą siedzieć cicho .Szara strefa się cieszy z każdego takiego bo oni tylko będą bogatsi za przyzwoleniem polityków i urzędników a w kościele siedzą w pierwszych ławkach.
AS
5 lata temu
Tak się kończy handel z biedronką, to szkodnik który niszczy producentów i sklepy polskie, wytępić go....
Zastanawiając...
5 lata temu
Znowu będzie musiał wkroczyć "inwestor" z Niemiec lub Chin?
koniecznie
5 lata temu
zarząd musi zacząć jeść swoje wyroby, żeby wreszcie poznali i poczuli walory smakowe swoich produktów! i będzie lepiej
...
Następna strona