Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. Anna Unton
|
aktualizacja

Prezes Sfinks: 40 proc. punktów gastronomicznych nie przetrwa kryzysu

5
Podziel się:

- Kryzysu nie przetrwa 40 proc. punktów gastronomicznych, ale ci którym się to uda powinni sobie całkiem nieźle poradzić, ocenił prezes Sfinks Polska Sylwester Cacek w rozmowie z ISBnews.

Prezes Sfinks: 40 proc. punktów gastronomicznych nie przetrwa kryzysu
Aż 40 proc. restauracji nie przetrwać kryzysu, ocenia prezes Sfinks Polska. (Pixabay)

Sfinks Polska zarządza 133 lokalami gastronomicznymi na terenie Polski, w tym siecią restauracji Sphinx.

 "Pandemia cofnęła branżę o ileś lat. Już w kwietniu szacowałem, że nawet do 40 proc. podmiotów gastronomicznych może nie przetrwać. Niekoniecznie zbankrutować, niektórzy zamkną restauracje, bo nie widzą przyszłości” – powiedział Sylwester Cacek.

 Dodał, że przyszłość branży gastronomicznej najprawdopodobniej będzie taka, jak prognozowano wcześniej, czyli branża będzie rosła, ale po pandemii poziom startu będzie dużo niższy, trzeba będzie odrabiać straty.

Zobacz także: Górale są wściekli. Zablokują zawody w Zakopanem?

Branża gastronomiczna zapowiada pozwy wobec Skarbu Państwa za lockdown, do których - jak wynika z zapowiedzi prezesa - Sfinks nie dołączy. Jego zdaniem, będą długotrwałe procesy, trudne do udowodnienia. Wyjaśnia, że Sfinks ma dobre podstawy do dalszego rozwoju i trudno oszacować, jak duże byłyby straty gdyby sieć nie zamknęła lokali.

"Jak wyszacować straty, jeżeli już tydzień przed pierwszym lockdownem przychody spadły o 40, 50 do 70 proc.? Zawsze pozostanie pytanie, czy straty byłyby większe gdybyśmy nie zamknęli restauracji, a nie byłoby ani ulg czynszowych, ani dotacji żadnych" - mówi Sylwester Cacek.

Prezes Sfinksa stwierdził, że składanie pozwów ma sens tylko wtedy, gdy prawnik zgodzi się na success fee.

""Wtedy byłoby wiadomo, że i restaurator i prawnik jadą na jednym wózku. Albo razem tracą, albo razem zarobią. Nie sądzę, żeby się znalazła kancelaria prawna, która chciałaby w tym przypadku pracować za success fee. A to już będzie świadczyło o dużej niepewności co do wygranej" - ocenił.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
giełda
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
ISBnews
KOMENTARZE
(5)
ziew
3 lata temu
Rynek nie lubi próżni.
Amerikano
3 lata temu
Taki jest wolny rynek - jedni się zwijają a inni wchodzą na rynek
tyle w temaci...
3 lata temu
Restauracje ktore przetrwaja podniosa ceny,wykorzystujac mniejsza ilosc konkurencji,klienci przestana przychodzic bo bedzie za drogo.W efekcie restauracje ktore przetrwaly wirusa zdechna przez wlasna chciwosc i pazernosc!
Kapitan
3 lata temu
W Anglii restauracje to tylko sieci, nie ma małych biznesów, wszystko obraca się na franczyzie i żaden mały gracz nie jest konkurencją
Gość
3 lata temu
I bardzo dobrze bo w Warszawie obsługa dno.