Ropa naftowa mocno drożeje. Arabia Saudyjska dała wyraźny sygnał
Ropa naftowa na nowojorskiej giełdzie mocno zyskuje podczas poniedziałkowego handlu. To reakcja na decyzje Arabii Saudyjskiej, która podwyższyła ceny swojego surowca eksportowanego do odbiorców w i USA. Tym samym dała sygnał o zaufaniu do perspektyw popytu na paliwa, pomimo rozprzestrzeniania się nowego wariantu koronawirusa.
Baryłka ropy West Texas Intermediate (WTI) w dostawach na styczeń kosztuje na NYMEX w Nowym Jorku 67,92 dol, wyżej o 2,51 proc.
Z kolei ropa Brent na giełdzie ICE w Londynie w dostawach na luty jest wyceniana po 71,54 dol za baryłkę, wyżej o 2,38 proc.
Królestwo Arabii Saudyjskiej podwyższyło ceny wszystkich gatunków eksportowanej ropy na styczeń, dostarczanej dla odbiorców w Azji i USA zaledwie kilka dni po tym, jak po odbytym spotkaniu 23 krajów z Organizacji Krajów Eksportujących Ropę Naftową i jej sojuszników (OPEC+) podano, że producenci z tej grupy utrzymają w styczniu plan zwiększenia wydobycia ropy o 400 tys. baryłek dziennie.
Ceny arabskiej ropy dla USA wzrosną o 40-60 centów na baryłce. Z kolei surowiec z Arabii Saudyjskiej dla Europy ma być tańszy. Królestwo jest największym na świecie eksporterem ropy naftowej. Ponad 60 proc. eksportu arabskiej ropy trafia do Azji, a największymi odbiorcami w tym regionie są Chiny, Japonia, Korea Południowa i Indie.
Rewolucja ropy naftowej
Ropa naftowa: obawy na rynkach surowcowych z powodu nowego wariantu koronawirusa
Tymczasem w RPA, gdzie niedawno wykryto nowy szczep koronawirusa - Omikron - wstępne dane z dużego kompleksu szpitalnego Steve Biko i Tshwane w Pretorii wskazują, że nie ma wzrostu hospitalizacji z powodu Covid-19 - jest mniej pacjentów, którzy potrzebują interwencji medycznej.
Średnia długość pobytu pacjenta na oddziale covidowym - z powodu Omikrona - wynosiła 2,8 dnia wobec 8,5 dnia w ciągu ostatnich 18 miesięcy pandemii.
Fareed Abdullah, dyrektor South African Medical Research Council, wskazuje, że na razie to tylko dwa pierwsze tygodnie fali "omikronowej" w Tswane, a "profil kliniczny przyjętych pacjentów może się zmienić w ciągu następnych dwóch tygodni".