Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Soroczyński z KIG: Wzrost PKB w 2020 r. spowolni po 4,3-4,4% w 2019 r.

0
Podziel się:

PKB Polski wzrośnie o 4,3-4,4% w 2019 r., zaś w 2020 r. nastąpi spowolnienie wzrostu, prognozuje w rozmowie z ISBnews główny ekonomista Krajowej Izby Gospodarczej (KIG) Piotr Soroczyński. Dodaje jednocześnie, że niepewność globalna może jednak przynieść polskiej gospodarce wymierne korzyści.

Soroczyński z KIG: Wzrost PKB w 2020 r. spowolni po 4,3-4,4% w 2019 r.

Zgodnie z prognozami głównego ekonomisty KIG, najbliższe kwartały powinny przynieść kontynuację obserwowanego w ostatnich kwartałach trendu, tj. stopniowego redukowania tempa wzrostu gospodarczego. Według niego, "umiarkowanie optymistyczne" scenariusze zakładają dynamikę wzrostu w III kwartale na poziomie 4,4%-4,5% oraz 4,1%-4,2% w IV kwartale.

"Przełoży się to na wzrost w całym II półroczu na poziomie 4,2-4,3% i około 4,3-4,4% w całym roku 2019" - powiedział Soroczyński w rozmowie z ISBnews.

"Wypada podkreślić, że wyniki te wciąż pozostawać będą powyżej tego, co uznane powinno być za typowe dla gospodarki na naszym poziomie rozwoju, czyli tempa z przedziału 3-3,5%" - dodał.

W połowie sierpnia Główny Urząd Statystyczny podał, że wzrost polskiego PKB wyniósł w II kwartale 4,4%.

Główny ekonomista KIG opiera swoje "umiarkowanie optymistyczne" prognozy na fakcie, że polską gospodarkę wciąż stymuluje do wzrostu kilka istotnych czynników, które się wzajemnie uzupełniają, a wygaśnięcie jednego silnika, nie doprowadzi go gwałtowanego spowolnienia gospodarczego.

"Korzystna jest m.in. sytuacja finansowa gospodarstw domowych - wciąż rośnie bowiem poziom zatrudnienia i płac. Wypada przypomnieć także o rychłym pojawieniu się skutków rozszerzenia programu 500+" - wymienił ekonomista.

Podkreślił, że nadal bardzo wysoka jest też dynamika spożycia publicznego, a korzystnie prezentują się również procesy inwestycyjne, zarówno w zakresie nakładów publicznych na infrastrukturę, jak i wydatków przedsiębiorstw nakierowanych na unowocześnianie i rozbudowę mocy produkcyjnych.

"W tym zakresie wyjątkowy był I kwartał, ale nawet przy istotnym obniżeniu dynamiki wzrostu w kolejnych kwartałach, obserwowane wyniki nakładów inwestycyjnych będzie można traktować jako zadowalające i mające istotne znaczenie dla kreowania wzrostu gospodarczego" - wskazał Soroczyński.

Dodaje, że nakłady inwestycje są dla polskiej gospodarki tak istotne, gdyż na bieżąco tworzą popyt na dobra o charakterze inwestycyjnym i zwiększają szansę na szybszy wzrost w przyszłości dzięki lepszej infrastrukturze i mocniejszej bazie produkcyjnej.

Jeśli chodzi o przyszły rok, Soroczyński uważa, że będzie to okres obarczony "sporą dawką ryzyka".

"Najwięcej w przestrzeni publicznej dyskutuje się o sprawach globalnych. Tu prym wiodą możliwe totalne wojny handlowe 'wszystkich ze wszystkimi', a zaraz po nich uwagę koncentrują ryzyka konfliktów zbrojnych - i to na teatrach działań coraz bliższych Zachodowi" - powiedział ekonomista.

Jako kluczowy czynnik międzynarodowy, mający pośredni i bezpośredni wpływ na krajową gospodarkę, Soroczyński wymienił też znaki zapytania dotyczące Brexitu.

Jeśli chodzi o czynniki wewnętrzne, które będą decydowały o kierunki i tempie wzrostu polskiej gospodarki, główny ekonomista KIG uważa, że najpoważniejszym problemem będzie niewiadoma w zakresie zmian w krajowej legislacji.

"Jesteśmy w okresie przedwyborczym, a rok 2020 będzie pierwszym po okrzepnięciu sytuacji po wyborach. Zazwyczaj to wtedy realizowane są liczne pomysły na 'ulepszenie i przemianę' gospodarki. Wprowadzenie owych pomysłów w życie może być bardzo dotkliwe dla części firm - mogą one wymusić nowe obowiązki, nowe daniny, podnieść koszty działalności, wprowadzić ograniczenia możliwości działania, itp." - wymienił.

Dodał, że istotne będą również warunki funkcjonowania firm, tj. koszty i dostępność energii, surowców czy pracy.

"Materializacja części z owych ryzyk, a nawet tylko spadek nastrojów związany z ich istnieniem, może przełożyć się na znaczne pogorszenie sytuacji finansowej licznych firm, skokowe zmniejszenie poziomu zapasów, a w konsekwencji spadek zamówień na dobra potrzebne do dalszej produkcji. W efekcie spowoduje to wypadnięcie z rynku części firm, które nie będą w stanie sprostać temu wszystkiemu" - stwierdził.

Patrząc na zagrożenia, które mogą dotknąć globalnych przedsiębiorców, Soroczyński dostrzega jednak również pewne szanse dla naszej gospodarki.

"Trudna sytuacja na świecie niesie też szanse. Kontynuowane może być przenoszenie części operacji gospodarczych z Europy Zachodniej do Polski. Kilka ostatnich kwartałów to prawdopodobnie czas intensywnego przenoszenia takich operacji z Niemiec do Polski" - wskazał.

"Podobne szanse może dawać Brexit - przedsiębiorcy z Wielkiej Brytanii oraz globalni mający tam fabryki, mogą zechcieć zapewnić sobie obecność produkcyjną na terenie Unii Europejskiej. Część przenoszonego biznesu może trafić do nas" - tłumaczył.

Soroczyński uważa, że dla większości z branż 2020 rok będzie mniej korzystnym rokiem niż lata 2018-2019.

"W zdecydowanej większości branż widoczny będzie wzrost sprzedaży, ale jednak niezbyt szybki. To będą głównie branże związane z zapewnieniem towarów i usług zaspokajających potrzeby ludności" - powiedział ekonomista.

Dodał, że producenci żywności i innych towarów konsumpcyjnych być może zmuszeni będą do ekspansji na dodatkowe rynki zbytu.

"Stagnację, a nawet spadki sprzedaży mogą notować firmy współpracujące z przemysłem krajów Starej Europy jako poddostawcy. Dotyczy to zwłaszcza przemysłu motoryzacyjnego, produkcji maszyn i urządzeń elektrycznych i mechanicznych, chemii" - podsumował.

forex
giełda
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
ISBnews
KOMENTARZE
(0)