Taurus chce budować kolejne bary przy autostradach, problemem brak pracowników
Producent wędlin Taurus planuje otwarcia kolejnych barów przy autostradach, choć wskazuje na znaczący problem ze znalezieniem do nich pracowników, poinformował ISBnews prezes i właściciel Stanisław Jarosz.
"Taurus działa na rynku od 30 lat, rozpoczynając działalność w kilkuosobowym składzie, a dziś zatrudnia ok. 550 osób. Posiadamy 15 barów, restaurację oraz 2 zakłady produkcyjne, ale planujemy sukcesywny wzrost skali działania" - powiedział Jarosz w rozmowie z ISBnews.
Zakłady Taurusa specjalizują się w produkcji wędlin i wyrobów garmażeryjnych ekologicznych, wyłącznie z surowców hodowanych przez okolicznych rolników. Można je nabyć także w każdym z kilkunastu barów ulokowanych przy najważniejszych polskich drogach.
"Do posiadanej obecnie sieci Taurus planuje w najbliższym czasie przyłączyć dwa kolejne przy autostradach. Nie możemy jednak podać dokładnego terminu, ponieważ rozmowy trwają, a konkurencja także walczy mocno" - tłumaczy prezes.
Według Jarosza, rozwiązaniem dla Taurusa wydają się nowe umowy z sieciami paliwowymi - obecnie posiada już taką z Grupą Lotos. Jest to jednak trudny segment, ponieważ np. największy gracz na polskim rynku, czyli PKN Orlen buduje własną sieć barów, a koncerny zagraniczne nie są zainteresowane współpracą z prężnym miejscowym rywalem.
Taurus planuje budowę kolejnych barów i już dziś ma zidentyfikowane co najmniej 4 lokalizacje przy budujących się obecnie odcinkach autostrad. Jednak finalizacja ewentualnych inwestycji nastąpi za ok. 2 lata, gdy drogi zostaną oddane do użytku.
"Budowę nowych lokali, które kosztują ok. 2 mln zł każdy, finalizujemy ze środków własnych oraz kredytu bankowego. Na dziś nie mamy potrzeby poszukiwania pieniędzy na rynku, czyli na giełdzie lub emitując obligacje" - zaznaczył prezes.
Firma planuje natomiast rozbudowę zakładów produkcyjnych, ponieważ moce obecnie funkcjonujących są w pełni wykorzystane i w przyszłości może być problem z zaopatrzeniem dla nowo otwieranych placówek.
"Nie mamy też w planach ekspansji zagranicznej, jest jeszcze dużo do zrobienia w kraju. Skupiamy się na budowie sieci przy polskich autostradach i trudnych negocjacjach z osobami nimi zarządzającymi" - poinformował Jarosz.
Prezes podkreślił, że w Polsce większym obecnie problemem niż pieniądze jest znalezienie osób do pracy. Taurus posiłkuje się pracownikami z Ukrainy, ale i tutaj jest coraz trudniej, ponieważ konkurencyjne płace za naszą zachodnią granicą skłaniają ich do poszukiwania zatrudnienia za Odrą.
"Patrząc na nasze problemy, można odnieść wrażenie, że w Polsce bezrobocia już nie ma" - podsumował Jarosz.
Dzisiejsze przedsiębiorstwo przemysłu mięsnego Taurus to nowoczesny zakład przetwórstwa mięsa, zakład produkcji wyrobów garmażeryjnych, punkt skupu żywca oraz sklepy i hurtownie. W skład grupy wchodzi także sieć barów, hoteli oraz domy weselne.
Lesław Kretowicz