Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
DSŁ
|

To poważny test dla rynku kryptowalut. Chiński miliarder zaapelował do społeczności

11
Podziel się:

Od kilku miesięcy rynek kryptowalut przeżywa trudne chwile. Chiński miliarder, który stworzył jedną z największych giełd, apeluje o zejście na ziemię i lepsze wykorzystanie potencjały cyfrowego pieniądza. Duża część rynku skupia się bowiem na spekulacji, a nie tworzeniu prawdziwych produktów, które służą do czegoś konkretnego.

To poważny test dla rynku kryptowalut. Chiński miliarder zaapelował do społeczności
Szef Binance Changpeng Zhao (Getty Images, Paolo Bruno)

Kryptowaluty były hitem inwestycyjnym ostatnich lat, ale w ostatnich miesiącach straciły blask. Można nawet powiedzieć o zapaści na rynku. Z danych serwisu coinmarketcap.com wynika, że aktualnie we wszystkich wirtualnych walutach ulokowanych jest około 1,3 bln dolarów. W tydzień z rynku wyparowało 0,5 bln dolarów, a od szczytu z listopada 2021 roku - 1,5 bln dolarów.

Fortuny kryptowalutowych miliarderów się rozpływają. Oszczędności tracą też drobni inwestorzy, którzy zachęceni wizją łatwych zysków kupowali różne wirtualne waluty, często nie mając świadomości, w co wkładają swoje pieniądze.

Cytowany przez amerykański magazyn "Fortune" miliarder i założyciel giełdy Binance wezwał społeczność kryptowalutową do "powrotu do tworzenia prawdziwych produktów, z których korzystają ludzie". Chińczyk Changpeng Zhao odniósł się krytycznie m.in. do tworzenia coraz większej liczby kryptowalut, które nie służą do niczego więcej, niż do spekulacji. To psuje rynek.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: "Tarcza antyputinowska" wspomoże gospodarkę? Ekspert: Trzeba się wziąć do roboty

Memiczny rynek kryptowalut

Wcześniejsza dwuletnia hossa na rynku kryptowalut zaowocowała np. pojawieniem się memicznych wirtualnych walut opartych na psach: Shiba Inu i Dogecoin. Ten ostatni powstał jako żart.

"Fakt, że tego typu cyfrowe waluty nie są wspierane niczym innym, jak tylko przez fanów, a żadna z nich nie służy jako prawny środek płatniczy (z wyjątkiem bitcoina w Salwadorze), często wprawiał w zakłopotanie tradycyjnych inwestorów" - wskazuje "Fortune".

Teraz pojawiają się nawet głosy w społeczności kryptowalutowej, które krytycznie odnoszą się do rynku. Sam Bankman-Fried, założyciel giełdy FTX, wyznał, że "kryptowaluty nie potrzebują wartości większej niż puste pudełko, dopóki ludzie będą wkładać w nie więcej pieniądze, wierząc, że muszą być coś warte".

Rynek kryptowalut za bardzo się otworzył

"Fortune" przywołuje też Molly White, twórczynię strony internetowej, która śledzi oszustwa internetowe itp. Przyznała, że zaczęła się martwić o rynek kryptowalut już pod koniec ubiegłego roku, gdy społeczność próbowała przekonać ludzi, że każdy będzie potrzebował cyfrowych pieniędzy.

"Wcześniej była to technologia niszowa, nawet dla programistów. Wydawało się, że większość osób, które zaangażowały się w kryptowaluty finansowo, była dość świadoma ryzyka. Kiedy kryptowaluty zaczęły być reklamowane jako coś, w co każdy powinien się zaangażować, a projekty zaczęły przyciągać szerszą publiczność, bardzo się zaniepokoiłam" - wskazała White.

Jednym z takich momentów było reklamowanie kryptowalut przez amerykańskich aktorów podczas Super Bowl.

Po ostatnim załamaniu się rynku kryptowaluty Terra i powiązanej z nią Luny, Changpeng Zhao z giełdy Binance zaapelował do społeczności o skromniejsze podejście.

"Przede wszystkim musimy pokornie szanować rynek i nie być zarozumiałymi. Budujmy to krok po kroku, dzień po dniu" - napisał.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
giełda
gospodarka
gospodarka światowa
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(11)
SKA
2 lata temu
Nie wierzę, że ten news ma miesiąc. Przecież wtedy na rynku nic się nie działo. Teraz to dopiero jest lament. Ale poczekajcie jeszcze miesiąc kiedy btc będzie po dwa dolce. To będzie prawdziwy tłok w powietrzu w dzielnicach zamieszkanych przez co poniektórych naganiaczy, Ci z Polski to już wogóle. W tamtym roku w jednym takim komentarzu stwierdziłem, że ludzie zaczną uciekać od btc i tego typu badziewia jak dowiedzą się, że muszą swoją gotówkę przeznaczyć na jedzenie, opłacenie coraz wyższych rachunków i tak dalej. To było założenie, które nadal się trzymam i co. Robert Kiyosaki stwierdził wczoraj, że najlepszą inwestycją dla niego w tym momencie są tuńczyki w puszce. 2022 rok to data upadku bitcoina i całego tego półświatka kryptowalut. I dobrze, wzrost ceny btc tworzyła efekt majątkowy dla przestępców różnej maści, którzy siedzą w temacie od początku. Teraz nadszedł czas na zabranie tego bogactwa tym wszystkim cwaniakom bogactwa, które ukradli. To było prostsze dla niż zabrać dziecku cukierka. Osobiście uznałem, że moje nastawienie do kryptowalut samo w sobie ma wpływ na to jak będzie zachowywał się rynek i wygrałem. To co ja wiedziałem w tamtym roku dzisiaj powtarzają Ci, którzy mają wpływ na masy, czyli na przykład Robert Kiyosaki. Elon Musk tak ochoczo wypowiadał się o dogecoinie a tu masz Ci babo placek został pozwany o promowanie oszustwa i wprowadzanie w błąd inwestorów. Oby więcej takich spraw wyszło na jaw i więcej ludzie uświadomiło sobie, że fundamentalna wartość kryptowalut równa się ZERO.
Marek
2 lata temu
Czy ktoś inwestował na pediainvest?
Marek
2 lata temu
Mam pytanie czy ktoś z was inwestował na pediainvest?
Iza
2 lata temu
A burmistrz NY zażyczył sobie wypłatę wynagrodzenia w BTC no i...?
Adolf
2 lata temu
Kitajec to niewolnik. Musi wspolpracowac z chinskim ubectwem