Uber ustalił niską cenę, by sprzedać emisję akcji. Wszystko po to, żeby zachęcić inwestorów, którzy mogli być zaniepokojeni tym, co się wydarzyło z akcjami Lyfta. Ten główny konkurent Ubera na amerykańskim rynku sprzedał akcje za 2,2 mld dol. po cenie 72 dol. za sztukę. Od debiutu w marcu jednak głównie spadają. Obecnie są notowane już tylko po 55 dol.
Uber miał w planach ceny w granicach 44-50 dol. i wybrał wartość bliższą niższym poziomom, czyli 45 dol. Przy tej cenie było więcej chętnych, niż wystawiono akcji do sprzedaży - informuje Reuters.
Zobacz też: Rząd wyłączy Ubera? Minister cyfryzacji odpowiada
Firma zebrała dzięki temu 8,1 mld dol. z rynku. To dziewiąta największa oferta w historii Wall Street - wyliczył Bloomberg. Rekordzistą jest Alibaba, który w 2014 roku sprzedał akcje za 25 mld dol. Na drugim miejscu jest General Motors, który w 2010 roku sprzedał akcje za 18 mld dol. a na podium załapał się Facebook z 16 mld dol. w 2012 roku.
Wartość całej spółki przy tej cenie wynosi 82,4 mld dol. Dla porównania Lyft jest obecnie wyceniany przez giełdę na 15,8 mld dol.
Czas, w którym Uber pojawia się na rynku jest dość kontrowersyjny, bo USA podwyższyło właśnie cła na chińskie produkty, co stawia pod znakiem zapytania wzrost globalnej gospodarki. Rynki są obecnie niepewne przyszłości, a Wall Street otworzyło się w piątek spadkami.
Miliardy strat
Jeszcze jako spółka prywatna, a nie publiczna, Uber zebrał z rynku 15 mld dol. na rozwój swojej działalności w kierunku dostarczania żywności i przewozu towarów. Te inwestycje na razie jednak nie przekładają się na zyski.
W ubiegłym roku Uber stracił 3,03 mld dol. na działalności operacyjnej przy przychodach 11,3 mld dol. W ostatnich latach firma straciła łącznie 10 mld dol.
W momencie przemiany w spółkę notowaną, nacisk na zyski powinien być większy. Uber podał, że w pierwszym kwartale oczekuje wzrostu przychodów rzędu 18-20 proc. rdr i około 1 mld dol. straty.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl