Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Witold Ziomek
Witold Ziomek
|
aktualizacja

Protest taksówkarzy. Uber też krytykuje projekt ustawy

15
Podziel się:

Zdaniem przedstawicieli Ubera, projekt nowelizacji ustawy, przeciwko któremu protestują taksówkarze "ogranicza rynek przejazdów tylko do taksówek, eliminując przewóz osób". Zmiany popiera za to Mytaxi.

Taksówkarze protestują przeciwko rządowym regulacjom.
Taksówkarze protestują przeciwko rządowym regulacjom. (WP.PL, Paweł Orlikowski)

W poniedziałek ulice warszawy zablokowali taksówkarze, protestujący przeciwko rządowemu projektowi nowelizacji ustawy o transporcie drogowym. Projekt zakłada regulację działalność aplikacji, takich jak Uber.

Zdaniem taksówkarzy to nieuczciwa konkurencja, a rząd zamiast wyeliminować ją z rynku, próbuje zalegalizować.

- W Warszawie jest obecnie 2-3 tys. taksówek posiadających licencje, którymi jeżdżą kierowcy bez uprawnień - mówi Jarosław Iglikowski, prezes Związku Zawodowego "Warszawski Taksówkarz". - Ustawa dość dobrze opisuje, kto może wozić ludzi, ale nie daje żadnych narzędzi do egzekwowania przepisów. Kierowca jeżdżący bez uprawnień może zostać co najwyżej upomniany. Jeśli dostanie trzy upomnienia, organ wydający licencję może mu ją odebrać, ale te trzy upomnienia muszą być na tej samej licencji. A przecież można mieć kilka samochodów. Licencję można też w każdej chwili oddać i wystąpić o nową.

Zobacz także: Oglądaj też: Co dalej z Uberem w Polsce. Minister zdradza, jaka czeka przyszłość czeka firmę

Co ciekawe, rządowe regulacje nie podobają się też przedstawicielom... Ubera.

- Obecny projekt ustawy zapewnia taksówkarzom szereg przywilejów i ogranicza rynek przejazdów tylko do taksówek, eliminując przewóz osób - mówi Ilona Grzywińska-Lartigue, dyrektor komunikacji w firmie Uber w regionie Europy Środkowo-Wschodniej. - Zmiany proponowane na tym etapie wymagają dalszej analizy i za wcześnie jest, aby móc jednoznacznie komentować ich konsekwencje dla rynku.

O co chodzi taksówkarzom?

W zeszłym tygodniu rząd przyjął projekt nowelizacji ustawy o transporcie, który ma m.in. nadać definicję firmom pośredniczącym w przewozach, zlikwidować egzaminy z topografii oraz wprowadzić możliwość stosowania aplikacji mobilnych zastępujących taksometr.

Zdaniem taksówkarzy, takie regulacje nie wystarczają. Jak mówią, aby nieuczciwą konkurencję wyeliminować, wystarczyłoby stosować przepisy, które już istnieją.

- Mamy wspólny cel – całkowitą likwidację nielegalnych przewozów, obronę rodzimej przedsiębiorczości w transporcie osobowym oraz spowodowanie, aby szkodliwy projekt nowelizacji ustawy o transporcie drogowym autorstwa Ministerstwa Infrastruktury, stanowiący o legalizacji patologii i przestępstwa gospodarczego, nigdy nie został uchwalony przez Sejm RP - pisze na Facebooku Tadeusz Stasiów, prezes Samorządnego Związku Zawodowego Taksówkarzy RP.

Zdaniem taksówkarzy zaproponowana przez rząd definicja pośrednika przewozu osób jest nieprecyzyjna, a zastąpienie legalizowanych taksometrów aplikacjami może prowadzić do nadużyć.

Likwidacja egzaminów z topografii, zdaniem taksówkarzy, negatywnie wpłynie na jakość usług.

- Ten pomysł jest zupełnie nietrafiony. Nawigacja satelitarna ma jeden mankament - wybiera drogę najkrótszą. A zadaniem taksówkarza jest znalezienie najtańszej - mówi Iglikowski. - Nawigacja nie widzi bus pasów, często prowadzi kierowcę np. po autostradzie, gdzie czas dojazdu jest krótszy, ale przejeżdża się znacznie więcej kilometrów. W korkach czy na światłach taksometr bije znacznie wolniej. Efekt często jest taki, że klient może i zaoszczędzi 5 minut, ale zapłaci za kurs nawet kilkadziesiąt złotych więcej - dodaje.

Protest taksówkarzy jednoznacznie krytykują Pracodawcy RP.

- Trudno na tym etapie zrozumieć, o co właściwie chodzi taksówkarzom. Dzięki ustawie zniknie wreszcie luka prawna i szara strefa, przeciwko której tak mocno taksówkarze protestowali od wielu lat. Co więcej, dzisiejszym protestem taksówkarze sprawiają wrażenie jakby chcieli forsować rozwiązania, które stoją w opozycji do oczekiwań pasażerów. Ostatnie badania IBRiS pokazują, że 8 na 10 Polaków chce znać cenę przejazdu przed jego rozpoczęciem, a taką możliwość daje aplikacja - mówi Arkadiusz Pączka, Dyrektor Centrum Monitoringu Legislacji Pracodawców RP.

Zdaniem Pracodawców RP proponowane zmiany uszczelnią rynek i uczciwą konkurencję, bo zrównują w prawach tradycyjnych taksówkarzy i osoby świadczące usługi na podstawie aplikacji.

- Projekt ustawy wychodzi naprzeciw nowoczesnym rozwiązaniom technologicznym, z których już korzystamy, a do których nasze prawo jeszcze nie zdążyło się dostosować - mówi Maciej Wroński, Prezes Związku Pracodawców Transportu i Logistyki. Podkreśla, że ustawa pozwoli uporządkować najważniejsze aspekty działalności przewozowej - przede wszystkim względy legislacyjne. Dzięki zmianom aplikacja będzie mogła być pełnić rolę taksometru oraz kasa fiskalnej, dzięki temu od każdego rodzaju działalności będą odprowadzane odpowiednie podatki.

Mytaxi za zmianami

Wprowadzone w rządowym projekcie nowelizacji ustawy zmiany podobają się natomiast operatorom takich aplikacji jak Mytaxi.

- Aktualny projekt ustawy uszczelnia przepisy dotyczące rynku taxi, dzięki czemu nieuczciwi przewoźnicy i platformy, które zlecają im kursy, będą musieli zastosować się do tych samych przepisów, co licencjonowana branża taxi. Jednocześnie projekt odpowiada na potrzeby pasażerów, co pozytywnie wpłynie na dalszy rozwój branży taxi i sprawi, że będzie bardziej konkurencyjna - ocenia Krzysztof Urban.

Przedstawiciele Mytaxi są zadowoleni przede wszystkim z postulowanej przez rząd możliwości zastąpienia taksometru aplikacjami mobilnymi, naliczającymi opłaty za kurs.

- Dzięki wprowadzeniu tzw. wirtualnego taksometru branża taxi może iść z duchem czasu i odpowiadać na aktualne zapotrzebowanie pasażerów, którzy doceniają transparentność usługi i gwarancję sprawiedliwej opłaty - mówi Urban. - Dzięki temu więcej pasażerów przekona się do taksówek, co zapewni kierowcom więcej kursów i lepsze zarobki.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

gospodarka
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(15)
taksówkarz em...
5 lata temu
Dlaczego nie zostawicie tego problemu wolnemu rynkowi i decyzji klientów jak było niegdyś? Dlaczego na siłę wprowadzacie coraz to nowsze zakazy, nakazy, ustawy i robicie tym samym zamęt coraz większy? Jako emerytowany taksiarz powiem tak, w latach 80-tych kiedy ja pracowałem na taksówce liczba zmotoryzowanych była niewspółmiernie niższa niż obecnie. To pasażer czekał na słupku za taksówką a nie taksówka na pasażera. Później była transformacja ustrojowa i Polakom zachciało się jeździć mercedesami czy fordami i nagle wysłużone fiaty czy polonezy zaczęły być omijane. Później pojawiła się aplikacja jak to nazywacie dziś wynalazek ubera. Był nią telefon a dokładniej radiotaxi. Tworzyły się korporacje a niezrzeszeni stali cały dzień na słupku w bezruchu. Znów trzeba było się podzielić. To, że dziś jest uber a za 10 lat pojawi się nowy wynalazek nie powinno nikogo dziwić. Świat idzie do przodu i oferuje coraz to nowsze usługi i wcale mnie nie zdziwi jak któregoś dnia taksówki ustąpią miejsca lepszym wynalazkom. Jedno jest pewne - strajki i protesty niczego tu nie zmienią. I jeśli pan taksówkarz chce mieć dziś klienta to niech inwestuje w swą kulturę,uprzejmość i jakość świadczonych usług a nie oczekuje, że rząd zmusi pasażerów do korzystania z jego taksówki.
Rolnik
5 lata temu
Czyli teraz taksówkarze będą mogli jeździć jako uber? No i to ich nie zadowala?
KierowcaUbera
5 lata temu
Taksówkarze tak jak górnicy relikty przeszłości zamknąć do skansenów i muzeum
microszkop
5 lata temu
Ja się nie wypowiadam ale........ wiem jedno że korporacje są własnością UBeków i Milicjantów a co drugi taksówkarz to emeryt mundurowy, tylko wspomnę.
22
5 lata temu
Slsznie jestem za likfidacja wszystkich, taksowek bo to zlodzieje i zdziercy ciagna jak sie da.Wiem bo czesto i gesto korzystam i jest szalona roznica w cenie za kurs.