Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Łanda z MZ: Apteki prywatne i sieciowe mogą istnieć obok siebie, bez dominacji

0
Podziel się:
Łanda z MZ: Apteki prywatne i sieciowe mogą istnieć obok siebie, bez dominacji

Intencją Ministerstwa Zdrowia jest, by opracowywane obecnie rozwiązania prawne pozwoliły zachować status quo na rynku aptek - apteki prywatne i sieciowe powinny znaleźć na nim miejsce, a żadna ze stron nie powinna dominować, poinformował wiceminister zdrowia Krzysztof Łanda.

"W tej chwili w Ministerstwie Zdrowia powstaje projekt prawa farmaceutycznego oraz ustawy o zawodzie farmaceuty. Przygotowujemy duże zmiany w prawie farmaceutycznym. Przede wszystkim będziemy walczyć z fałszywymi treściami w reklamach produktów leczniczych. Ministerstwu zależy na zachowaniu obecnego status quo na rynku aptek - apteki prywatne i sieciowe powinny znaleźć na nim miejsce, a żadna ze stron nie powinna dominować" - powiedział Łanda podczas debaty na temat zmian w prawie farmaceutycznym pt. "Polskie apteki na zakręcie", która odbyła się dziś w Warszawie.

Według Adama Abramowicza, przewodniczącego Parlamentarnego Zespołu na rzecz Wspierania Przedsiębiorczości i Patriotyzmu Gospodarczego, obecne próby naprawy prawa farmaceutycznego to tworzenie kolejnej nakładki na coś, co nie do końca działa. Jego zdaniem, należy poprawić niedziałające elementy obecnej ustawy.

"W obecnie funkcjonującej ustawie istnieje zapis antykoncentracyjny, niestety jest on w istocie martwym zapisem. Apteka powinna przede wszystkim być apteką, ale nie wykluczam prowadzenia w tego typu placówkach sprzedaży innych towarów, bo oczekują tego klienci. Sprzedając same leki ciężko przekroczyć granicę rentowności. Podobnie ma się sprawa ze sprzedażą papierosów, i innymi towarami o regulowanych odgórnie cenach. Jeśli natomiast chodzi o problemy, to jednym z głównych jest nielegalny wywóz z kraju leków refundowanych oraz stosowanie cen dumpingowych" - powiedział Abramowicz.

Przewodniczący Parlamentarnego Zespołu ds. Regulacji Rynku Farmaceutycznego Waldemar Buda uważa, że proponowane zmiany w ustawie Prawo farmaceutyczne dotyczą przede wszystkim spraw własnościowych.

"Właścicielem apteki będzie mógł być tylko wykształcony farmaceuta. Do tego dochodzą sprawy ewentualnego dziedziczenia aptek, tylko w sytuacji, w której osoba dziedzicząca jest również farmaceutą. Jeśli nie będzie takiej osoby, to przewidujemy danie spadkobiercom aptekarza jakiegoś okresu czasu na sprzedaż apteki. Przewidujemy również ograniczenia ilościowe, jeden właściciel będzie mógł posiadać tylko cztery apteki. Do tego staramy się aby nie tworzyć zbyt dużego zagęszczenia aptek, jedna apteka co kilometr i na 3 000 osób" - wskazał Buda.

Zdaniem Marcina Nowackiego ze Związku Przedsiębiorców i Pracodawców, analogicznie do pomysłu posłów z parlamentarnego zespołu ds. regulacji rynku farmaceutycznego, właścicielami prywatnych przychodni i szpitali powinni być lekarze. Nowacki podsumował ten pomysł posłów jako absurdalny. "Należy otwierać, a nie zamykać branże, a pomysły parlamentarnego zespołu to krok wstecz" - dodał Nowacki.

Przedstawiciele polskich sieci aptek uważają, że proponowane rozwiązania doprowadzą do rozdrobnienia rynku i zablokują dalszy rozwój przedsiębiorcom, do tego nie pomogą rozwiązać problemów z nadużyciami na rynku, wręcz mogą je pogłębić.

"Nowe prawo farmaceutyczne to zbiór pobożnych życzeń. Próby naśladownictwa rozwiązań niemieckich w tym zakresie też są z góry skazane na niepowodzenie. Obecnie w Niemczech światło dzienne ujrzały ogromne afery związane z wyłudzaniem leków refundowanych. Zamieszani są w nie przedstawiciele koncernów i aptekarze. We Francji, gdzie funkcjonuje podobny model, z rynku znikają apteki zwłaszcza w mniejszych miejscowościach. Starzy aptekarze odchodzą na emeryturę i nie ma ich komu zastąpić. Hermetyzacja całej branży, pozostawienie jej w rękach jednej grupy zawodowej spowodowało w tym kraju również szereg afer z wyłudzaniem środków publicznych. Jeśli chodzi natomiast o kryteria geograficzne i demograficzne w projekcie nowej ustawy farmaceutycznej, to w rzeczywistości ograniczają one dostęp do aptek dla pacjentów. Co z otwieraniem nowych aptek przy nowopowstałych przychodniach lekarskich i szpitalach? Co z aptekami w centrach handlowych? To nie są rozwiązania korzystne dla pacjentów" - pytał prezes Ziko Apteka Jan
Zając.

Bożena Szymańska ze Związku Pracodawców Aptecznych PharmaNET zwróciła uwagę, że według obecnych przepisów apteką zarządza kierownik, którym może być tylko farmaceuta z pięcioletnim stażem. Jej zdaniem, należy odróżnić rolę kierownika odpowiedzialnego za bezpieczeństwo odbiorców leków od właściciela, który kieruje biznesem.

"Po co łączyć ze sobą te dwie funkcje, które wzajemnie się przecież uzupełniają. Jeśli nowe przepisy wejdą w życie w obecnym kształcie to sieci zaczną tracić apteki, a farmaceuci będą tracili pracę. Za 10 lat wielu Polaków będzie mieć utrudniony dostęp do aptek" - powiedziała.

Nowacki zwrócił również uwagę na sprawy związane z dystrybucją leków. W Polsce całym rynkiem leków zawiadują czterej duzi dystrybutorzy. Największy z nich dystrybuuje leki do 40% podmiotów na rynku.

Kilka dni temu organizacje zrzeszające pracodawców i organizacje pacjenckie wystosowały do premier Beaty Szydło list otwarty w sprawie propozycji zmian w Prawie farmaceutycznym. Apelują w nim, by nie pozwolono "na wprowadzanie zmian, które będą niekorzystne zarówno dla polskich pacjentów, jak i polskich przedsiębiorców".

List otwarty podpisały: Business Centre Club, Federacja Pacjentów Polskich, Konfederacja Lewiatan, Krajowa Izba Gospodarcza, Polskie Stowarzyszenie Diabetyków, Pracodawcy RP, Związek Pracodawców Aptecznych PharmaNET, Związek Przedsiębiorców i Pracodawców.

Jak podkreślają sygnatariusze w liście, polskie apteki w 96% są własnością polskich przedsiębiorców - zarówno farmaceutów, jak i osób niebędących farmaceutami. Około 2/3 aptek w naszym kraju należy do indywidualnych właścicieli, a 1/3 działa jako sieci apteczne. Najczęściej są to małe, lokalne, polskie przedsiębiorstwa, liczące od kilku do kilkunastu aptek. Polski rynek apteczny jest niezwykle konkurencyjny i rozdrobniony - zaledwie cztery podmioty posiadają powyżej 100 aptek w skali kraju. Udział żadnej z tych firm w ogólnej liczbie ponad 14,5 tys. aptek w Polsce nie przekracza kilku procent. Największe sieci powstały organicznie, wysiłkiem swoich pracowników, a także przy aktywnym udziale państwa - w ramach prywatyzacji Cefarmów.

giełda
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
ISBnews
KOMENTARZE
(0)