Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Sprzedaż detaliczna ma dobre perspektywy w kolejnych miesiącach wg analityków

0
Podziel się:

Kwietniowa dynamika sprzedaży detalicznej nominalnie (w cenach bieżących) znalazła się zdecydowanie poniżej konsensusu rynkowego. Analitycy wskazują, że był to wynik efektu Wielkanocy, gdy zakupy skumulowały się w marcu oraz jednej niedzieli handlowej w kwietniu na pięć. Jednakże - w ich ocenie - tempo wzrostu konsumpcji, pomimo możliwego osłabienia wobec zeszłego roku, utrzyma się na solidnych poziomach w kolejnych miesiącach roku.

Sprzedaż detaliczna ma dobre perspektywy w kolejnych miesiącach wg analityków

Według danych Głównego Urzędu Statystycznego (GUS), sprzedaż detaliczna (w cenach bieżących) wzrosła o 4,6% r/r w kwietniu 2018 r. W ujęciu miesięcznym odnotowano spadek o 5,3%. Konsensus rynkowy wynosił 8,1% wzrostu w ujęciu rocznym. "Sprzedaż detaliczna w cenach stałych w kwietniu była wyższa niż przed rokiem o 4% (wobec wzrostu o 6,7% w kwietniu ub.r.)" - podał też GUS.

Zanotowany wynik sprzedaży detalicznej o 4.6%r/r w kwietniu br. jest najniższy od października 2016 r. Jednakże ekonomiści oceniają, że dynamika sprzedaży detalicznej powróci w kolejnych miesiącach do wyższych poziomów. Ich zdaniem, rosnące wynagrodzenia, rekordowo niskie bezrobocie, korzystne nastroje gospodarstw domowych będą wspierać wzrost konsumpcji gospodarstw domowych II kw. 2018 roku.

Poniżej przedstawiamy najciekawsze komentarze analityków:

"Niemniej w całym 2018 r. spożycie prywatne, wspierane bardzo dobrą sytuacją na ryku pracy i korzystnymi nastrojami konsumenckimi, może być zbliżone do 4,8% odnotowanego w ub. roku. Warto też zwrócić uwagę, że słabszy wynik sprzedaży detalicznej w kwietniu nie musi oznaczać pogorszenia perspektyw całej konsumpcji prywatnej. Dane o sprzedaży detalicznej nie obejmują bowiem handlu w Internecie oraz sprzedaży usług, a te segmenty mogły skorzystać na wprowadzeniu ograniczeń handlu w niedziele" - analitycy Banku Millennium.

"Utrzymanie bardzo korzystnej sytuacji na krajowym rynku pracy będzie cały czas sprzyjało solidnej dynamice wzrostu wydatków konsumpcyjnych gospodarstw domowych. Na pozytywne perspektywy wzrostu spożycia gospodarstw domowych wskazują także wciąż bardzo wysokie wskaźniki nastrojów konsumentów" - główny ekonomista BOŚ Banku Łukasz Tarnawa.

"(...) Dynamika sprzedaży realizowanej przez gospodarstwa domowe powróci na wyższe poziomy już w maju. Przemawia za tym nie tylko korzystniejszy układ kalendarza, ale też czynniki fundamentalne jak choćby wysoka dynamika płac. Oceniamy jednak, że notowany wzrost sprzedaży będzie nieco niższy niż na początku br., głównie z uwagi na możliwe spowolnienie wzrostu zatrudnienia oraz coraz wolniejszy wzrost wskaźników koniunktury konsumenckiej w ujęciu rdr." - główny ekonomista Raiffeisen Polbanku Paweł Radwański.

Poniżej przedstawiamy najciekawsze wypowiedzi ekonomistów in extenso:

"Kwietniowe wyniki sprzedaży detalicznej okazały się słabsze od marcowych. Fakt ten nie jest zaskoczeniem, niemniej jednak skala wyhamowania jest większa od spodziewanej. O ile w marcu, po wejściu w życie zakazu handlu w niektóre niedziele, tylko dwie z czterech niedziel były niehandlowe, o tyle w kwietniu niedziel z zakazem handlu było aż cztery (na wszystkich pięć). Dodatkowo marcowy wynik ,,podbudowany" został dokonywanymi przez gospodarstwa domowe zakupami przed przypadającą w tym roku na 1-2 kwietnia Wielkanocą, natomiast w samym kwietniu tego czynnika już zabrakło. Nominalny wzrost sprzedaży detalicznej o 4.6%r/r w kwietniu br. jest najniższy od października 2016 r. Wydaje się jednak, że na razie nie ma powodów do zmartwień. Gospodarstwa domowe w związku z odczuwalną poprawą sytuacji finansowej są w całkiem dobrych nastrojach i chętniej dokonują zakupów, a jak wskazują badania w kolejnych miesiącach zamierzają jeszcze zwiększać swoje wydatki. Pomimo obowiązującego zakazu handlu w niektóre niedziele
sprzedaży detalicznej pomagają, jak się wydaje, liczne i ,,głośne" promocje w niektórych sieciach sklepów w dniach poprzedzających zamkniecie sklepów. Jest więc szansa, że w maju wyniki sprzedaży detalicznej będą lepsze od kwietniowych, a konsumpcja w kolejnych kwartałach pozostanie filarem wzrostu polskiej gospodarki. Opublikowane dziś dane mogą wzmocnić dotychczasowe, i tak już bardzo łagodne, nastawienie RPP do polityki pieniężnej. W sytuacji, jak wiele na to wskazuje, już nie przekraczającego 5.0%r/r wzrostu PKB w drugim kwartale br. Rada utrzyma także zapewne horyzont stabilizacji stóp procentowych, nawet do 2020 r." - główna ekonomistka Banku Pocztowego Monika Kurtek.

"Wzrost sprzedaży detalicznej w cenach stałych spowolnił w kwietniu do 4,0% r/r z 8,8% r/r przed miesiącem. Dane te są w dużej mierze zbliżone do naszej prognozy na poziomie 4,5% r/r, jednej z najniższych na rynku, oraz niższe od mediany oczekiwań rynkowych wynoszących 7,1% r/r. W kierunku znaczącego obniżenia dynamiki sprzedaży detalicznej w kwietniu oddziaływał układ kalendarza - w tym roku większość zakupów związanych ze Świętami Wielkanocnymi została dokonana w marcu, podczas gdy w ubiegłym roku w kwietniu. Znalazło to odzwierciedlenie w grupie ,,żywność, napoje i wyroby tytoniowe", w której sprzedaż spadł o 10,4% r/r. z tego samego powodu zanotowano spadek sprzedaży także w grupie ,,pozostała sprzedaż detaliczna w niewyspecjalizowanych sklepach", obejmująca m.in. mniejsze sklepy osiedlowe. Ponadto, dynamikę sprzedaży obniżyły też wprowadzone ograniczenia handlu w niedziele - w kwietniu handel odbywał się tylko w jedną niedzielę. Spadek ograniczał silny wzrost sprzedaży w grupie ,,pozostałe" obejmującej
m.in. markety budowlane, co według nas może wiązać się z bardzo dobrymi warunkami meteorologicznymi w kwietniu tego roku. Tegoroczne dane o sprzedaży detalicznej, pomimo wyraźnego spowolnienia wzrostu w kwietniu związanego z czynnikami kalendarzowymi, potwierdzają dobrą koniunkturę w polskim handlu. Według danych GUS, w miesiącach styczeń-kwiecień sprzedaż detaliczna w cenach stałych wzrosła w stosunku do analogicznego okresu ub. roku o 6,9% r/r. Przyczyniają się do tego bardzo solidne fundamenty polskiej gospodarki: rosnące wynagrodzenia, rekordowo niskie bezrobocie oraz wynikające z nich bardzo korzystne nastroje gospodarstw domowych. Czynniki te wspierać będą również wzrost konsumpcji gospodarstw domowych także w 2Q 2018, choć może być on już minimalnie niższy niż w 1Q 2018, gdy - według naszych szacunków - wyniósł nawet 5,2% r/r. Niemniej w całym 2018 r. spożycie prywatne, wspierane bardzo dobrą sytuacją na ryku pracy i korzystnymi nastrojami konsumenckimi, może być zbliżone do 4,8% odnotowanego w ub.
roku. Warto też zwrócić uwagę, że słabszy wynik sprzedaży detalicznej w kwietniu nie musi oznaczać pogorszenia perspektyw całej konsumpcji prywatnej. Dane o sprzedaży detalicznej nie obejmują bowiem handlu w Internecie oraz sprzedaży usług, a te segmenty mogły skorzystać na wprowadzeniu ograniczeń handlu w niedziele. Jak zwróciliśmy uwagę wcześniej, czynniki fundamentalne, w tym wzrost dochodów i nastroje konsumentów, wspierają oczekiwania utrzymania mocnej konsumpcji prywatnej. Dane pozostają neutralne dla perspektyw stóp procentowych w Polsce - Rada Polityki Pieniężnej będzie dążyła do stabilizacji kosztu pieniądza przez dłuższy czas" - analitycy Banku Millennium.

"Sprzedaż detaliczna wzrosła w kwietniu w ujęciu realnym o 4,0% r/r po wzroście o 8,8% r/r w marcu, wyraźnie poniżej konsensusu prognoz rynkowych na poziomie 7,6% r/r. Mocne spadki dynamik w kategoriach ,,żywność, napoje i wyroby tytoniowe" oraz ,,pozostała sprzedaż detaliczna prowadzona w niewyspecjalizowanych sklepach" świadczą o wyraźnym negatywnym efekcie wysokiej zeszłorocznej bazy odniesienia związanej z zakupami wielkanocnymi, które rok temu przypadły na kwiecień, zaś w tym roku na końcówkę marca. Kwietniowe dane odzwierciedlają również najprawdopodobniej wygasanie widocznego w marcu pozytywnego efektu przezornościowego związanego z wprowadzeniem ograniczenia handlu w niedziele. Z kolei dynamiki sprzedaży samochodów oraz kategorii ,,meble, RTV i AGD" powróciły do wyższych poziomów po niskich odczytach marcowych zaniżonych wysoką bazą odniesienia. Co od sfery nominalnej, implikowany deflator sprzedaży detalicznej wzrósł w kwietniu do 0,6% r/r z 0,4% r/r w marcu, pozostając jednakże wciąż na bardzo
niskich poziomach. Spodziewamy się, że po wyjątkowo niskim odczycie za kwiecień dynamika sprzedaży detalicznej powróci w kolejnych miesiącach do wyższych poziomów i w całym roku pozostanie na względnie wysokim poziomie, aczkolwiek niższym niż w roku poprzednim. Utrzymująca się mocna dynamika funduszu płac pozostaje kluczowym czynnikiem wsparcia dla sprzedaży. Dzisiejsze dane nie mają większego wpływu na obecny konsensus w RPP wskazujący na dłuższą stabilizację kosztu pieniądza. Z pewnością wciąż bardzo niski deflator sprzedaży detalicznej wpisuje się w pozostałe dane inflacyjne wskazujące na wciąż bardzo umiarkowaną dynamikę cen w krajowej gospodarce, co wzmacnia ,,gołębią" retorykę większości członków RPP. W scenariuszu bazowym pierwszą podwyżkę stóp zakładamy w okolicach połowy przyszłego roku w warunkach coraz wyraźniejszego przełożenia wysokiej dynamiki wynagrodzeń i dodatniej luki popytowej na wzrost inflacji bazowej" - starszy ekonomista Banku Pekao Piotr Piękoś.

"W kwietniu roczna dynamika sprzedaży detalicznej wyraźnie obniżyła się do 4,0% r/r wobec 8,8% r/r odnotowanych w marcu. Opublikowane dane ukształtowały się na poziomie niższym wobec naszej prognozy (5,8% r/r) oraz poniżej mediany prognoz rynkowych wg ankiety Parkietu (7,4% r/r). W kwietniu oczekiwaliśmy solidnego spowolnienia dynamiki sprzedaży detalicznej z uwagi na oczekiwaną wyraźnie niższe niż w marcu dynamikę sprzedaży żywności oraz pozostałej sprzedaży w niewyspecjalizowanych sklepach (super- i hipermarkety). Układ kalendarzowy Świąt Wielkanocnych w 2017 i 2018 roku poskutkował tym, że w bieżącym roku kumulacja przedświątecznych zakupów żywności przypadła na marzec, podczas gdy przed rokiem miała ona miejsce w kwietniu. Taka sytuacja przełożyła się na wysoką zmienność rocznej dynamiki sprzedaży we wskazanych kategoriach, tj. silnego ich wybicia w marcu oraz wyraźnego spadku w kwietniu. Jednocześnie skala tego dostosowania okazała się silniejsza wobec naszej prognozy, dodatkowo przy nieco słabszych
wynikach sprzedaży w pozostałych grupach. Biorąc pod uwagę silną zmienność wyników sprzedaży w ostatnich dwóch miesiącach, lepszą miarą aktywności w handlu detalicznym jest uśrednienie wyników z obu miesięcy lub analiza szeregu danych sprzedaży po wykluczeniu najbardziej zmiennych kategorii (tj. żywności, sprzedaży w pozostałych niewyspecjalizowanych sklepach i dodatkowo sprzedaży samochodów i paliw). W obu przypadkach możemy wskazywać na lekkie wyhamowanie dotychczasowego wzrostu sprzedaży detalicznej, na co mogą wpływać wyraźnie rosnące w trakcie 2017 r. efekty bazy odniesienia. Taka sytuacja może także zapowiadać materializowanie się (z opóźnieniem) naszego dotychczasowego scenariusza stopniowego hamowania dynamiki wzrostu wydatków gospodarstw domowych, przy wolniejszym wzroście dochodów oraz dotychczasowym silnym spadku stopy oszczędności. Takiej tezy nie można natomiast jeszcze jednoznacznie wysuwać, biorąc pod uwagę krótki okres pogorszenia danych oraz silny wpływ czynników o charakterze okresowym.
Przy niepewności dot. cyklicznego kształtowania się sprzedaży detalicznej w krótkim okresie, w maju oczekujemy lekkiego wzrostu rocznej dynamiki sprzedaży. Przy wygasającym efekcie zaniżonej dynamiki sprzedaży żywności oraz sprzedaży super- i hipermarketowej, skalę poprawy wyniku będzie ograniczać niższa liczba dni handlowych w maju. Podtrzymujemy założenie, że w kolejnych kwartałach tempo wzrostu wydatków gospodarstw domowych będzie lekko słabło, niemniej skala tego spadku będzie bardzo stopniowa. Utrzymanie bardzo korzystnej sytuacji na krajowym rynku pracy będzie cały czas sprzyjało solidnej dynamice wzrostu wydatków konsumpcyjnych gospodarstw domowych. Na pozytywne perspektywy wzrostu spożycia gospodarstw domowych wskazują także wciąż bardzo wysokie wskaźniki nastrojów konsumentów" - główny ekonomista BOŚ Banku Łukasz Tarnawa.

"Wzrost sprzedaży w cenach stałych wyniósł w kwietniu tylko 4% r/r wobec aż 8,8% w marcu i oczekiwań na poziomie powyżej 7,6%, co z pewnością stanowi rozczarowanie. Struktura danych, z bardzo niską dynamiką w takich kategoriach jak żywność czy pozostała sprzedaż w sklepach niewyspecjalizowanych wskazuje, że głównym czynnikiem obniżającym wolumen sprzedaży było przesunięcie efektu Świąt Wielkanocnych na marzec. Ponadto, wyjątkowo niekorzystny był układ weekendowych ograniczeń w handlu, co łącznie sprawiło, że wszystkie niedziele kwietnia objęte były zakazem handlu. Niepokój, jaki może budzić skala spowolnienia sprzedaży jest jednak znacznie mniejszy jeśli spojrzeć na inne jej kategorie, szczególnie te mniej wrażliwe na efekty kalendarzowe jak np. sprzedaż samochodów czy też mebli i RTV. Obydwie zanotowały przyspieszenie wolumenu sprzedaży odpowiednio do 11,7% r/r i 6,4% r/r a więc do poziomów zbliżonych do średniej z ostatnich miesięcy. Wysoka była też sprzedaż paliw oraz w kategorii pozostałe, gdzie wzrost
wyniósł odpowiednio 10,2% oraz 14,5%. Pozwala to przypuszczać, że dynamika sprzedaży realizowanej przez gospodarstwa domowe powróci na wyższe poziomy już w maju. Przemawia za tym nie tylko korzystniejszy układ kalendarza ale też czynniki fundamentalne jak choćby wysoka dynamika płac. Oceniamy jednak, że notowany wzrost sprzedaży będzie nieco niższy niż na początku br., głównie z uwagi na możliwe spowolnienie wzrostu zatrudnienia oraz coraz wolniejszy wzrost wskaźników koniunktury konsumenckiej w ujęciu rdr." - główny ekonomista Raiffeisen Polbanku Paweł Radwański.

"Dynamika realnej sprzedaży detalicznej w kwietniu obniżyła się do 4,0% r/r (PKO: 7,6%; kons.: 7,1%) wobec 8,8% r/r w marcu. W ujęciu nominalnym sprzedaż detaliczna wzrosła o 4,6% r/r implikując niewielki wzrost deflatora sprzedaży detalicznej (0,6% w kwietniu wobec 0,4% w marcu). Tym samym deflator sprzedaży nadal pokazuje brak presji inflacyjnej w tym segmencie gospodarki. Wyniki sprzedaży są tylko pozornie słabe. Sprzedaż detaliczna ,,bazowa" (z wyłączeniem pojazdów, paliw i żywności) utrzymała wysokie tempo wzrostu (8,1% r/r w kwietniu wobec 7,9% r/r w marcu). Główną przyczyną niższego od prognoz odczytu sprzedaży ogółem były spadki sprzedaży żywności oraz w kategorii niewyspecjalizowanych sklepów. Uwzględniając wyraźne wzrosty tych kategorii w marcu sugeruje to, że mieliśmy do czynienia z silnym efektem Wielkanocy, który stymulował sprzedaż w marcu, a hamował w kwietniu. Częściowo za słabszymi danymi może też stać wprowadzony zakaz handlu w niedziele (jedynie 1 handlowa niedziela w kwietniu).
Dekompozycja powyższych dwóch czynników (efekt Wielkanocy i zakaz handlu w nd.) jak na razie nie jest jednak możliwa. Zakładając dominującą rolę efektu Wielkanocy nadal uważamy, że perspektywy wzrostu sprzedaży detalicznej w kolejnych miesiącach pozostają korzystne. Potwierdzają to dane o koniunkturze konsumenckiej za maj. Chociaż wskaźnik bieżący i wyprzedzający obniżyły się nieznacznie wobec kwietnia, to przeciętnie w 2q (kwiecień-maj) są wyższe niż w 1q, co sugeruje, że konsumpcja prywatna (której wzrost w 1q18 szacujemy na 5,2% r/r) nie traci impetu. Nieco w opozycji do konsumpcji stoją dane o inwestycjach dużych firm, które wzrosły w 1q18 o 6,6% r/r (wobec 12.4% r/r w 4q17, wykres). Dane naszym zdaniem nie przekreślają jednak szans na dobry wynik inwestycji ogółem w 1q18 (PKOe: 14,0%; kons: 9,1%) ze względu na oczekiwany przez nas silny wzrost inwestycji publicznych (co sugerują m.in. dane o produkcji budowlanej za styczeń-marzec). Opublikowana dziś seria danych z gospodarki jest neutralna dla krajowej
polityki pieniężnej" - analitycy PKO Banku Polskiego.

"Sprzedaż detaliczna wyhamowała w kwietniu z 8,8% r/r do 4,0% r/r wyraźnie poniżej oczekiwanych przez rynek 7,6%. My spodziewaliśmy się wyniku rzędu 7,7%. Spowolnienie dynamiki sprzedaży wobec marca było powszechnie spodziewane z uwagi na negatywny efekt bazy związany z kwietniową datą Wielkanocy przed rokiem. Do tego zakaz handlu objął wszystkie niedziele kwietnia oprócz jednej. Faktyczny rezultat sprzedaży detalicznej okazał się jednak dużo niższy niż oczekiwano. Struktura danych pokazuje, że za spowolnienie odpowiadają kategorie najbardziej podatne na efekt Wielkanocy - żywność i sprzedaż w niewyspecjalizowanych sklepach. Są to też te kategorie, które w marcu wyraźnie skorzystały na niedzielnym zakazie handlu. Zmienność dynamiki sprzedaży żywności i sprzedaży w niewyspecjalizowanych sklepach w miesiącach okołowielkanocnych była w tym roku dużo wyższa niż w poprzednich latach. Doprowadziło nas to do wniosku, że w marcu i kwietniu nałożyły się na siebie efekt Wielkanocy i efekt zakazu handlu w niedzielę.
Najwyraźniej w marcu konsumenci postanowili zrobić zapasy, żeby przez zakaz nie zostać bez dóbr pierwszej potrzeby. Z tych zapasów mogli więc pokryć częściowo swoje potrzeby w kwietniu, obniżając jednocześnie bieżące zakupy. Wzrost sprzedaży detalicznej po wyłączeniu żywności i sprzedaży w niewyspecjalizowanych sklepach przyspieszył w kwietniu z 5% r/r do 11%. Pokazuje to, że trend konsumpcyjny pozostaje silny, ale został teraz zamaskowany przez czynniki krótkookresowe, takie jak efekt Wielkanocy i dostosowywanie się konsumentów do obecności zakazu niedzielnego (który naszym zdaniem zasadniczo nie powinien obniżyć popytu konsumpcyjnego). Trzymamy się opinii, że konsumpcja prywatna pozostanie najważniejszym silnikiem wzrostu gospodarczego w 2018 r., tak jak to miało miejsce w ubiegłym roku, rosnąc o ok. 5%. Zakładamy, że wzrost sprzedaży detalicznej powróci w okolice 7% r/r w kolejnych miesiącach" - analitycy Banku Zachodniego WBK.

"Sprzedaż detaliczna w cenach stałych wzrosła w kwietniu zaledwie o 4,0% r/r wobec 8,8% r/r w marcu, a zatem poniżej konsensusu rynkowego (6,60% r/r), jak i naszej prognozy (5,9% r/r). W skali miesiąca wielkość sprzedaży detalicznej zmniejszyła się o 5,9% po blisko 18% wzroście w marcu br. Głównym powodem znaczącego wyhamowania rocznego tempa wzrostu sprzedaży detalicznej w kwietniu br. był inny termin świąt wielkanocnych. W tym roku wypadły ona na samym początku kwietnia, stąd większość zakupów przedświątecznych (zwłaszcza żywności) podbiła wielkość sprzedaży w marcu. Z kolei w ubiegłym roku Wielkanoc przypadała w połowie kwietnia, więc konsumenci robili zakupy przedświąteczne także w kwietniu. W kwietniu br. mieliśmy zatem najbardziej klasyczny efekt wysokiej bazy statystycznej. Potwierdzeniem tego był spadek sprzedaży żywności o 10,4% r/r w kwietniu br. wobec jej wzrostu o 13,8% r/r w marcu br., jak również spadek sprzedaży w marketach o 1,9% r/r wobec jej wzrostu o 17,4% r/r w marcu. Czynnikiem, który
dodatkowo mógł ograniczyć wielkość sprzedaży detalicznej w kwietniu br. był zakaz handlu w niedziele. O ile przed rokiem zarówno w marcu, jaki w kwietniu były niedziele, w których prowadzono handel, to w marcu br. były tylko dwie niedziele handlowe, a w kwietniu tyko jedna. Niestety, ale w praktyce nie da się wiarygodnie rozdzielić efektów przesunięcia świąt wielkanocnych od zakazu handlu w niedziele. Naszym zdaniem obniżenie rocznej dynamiki sprzedaży detalicznej w kwietniu br. ma charakter głównie statystyczny. Nie uprawnia do wyciągania nadmiernie pesymistycznych wniosków odnośnie hamowania popytu gospodarstw domowych. Na tym optymistycznym obrazie pojawiły się jednak pewne rysy. Bo choć wskaźniki koniunktury konsumenckiej w kwietniu i maju br. utrzymywały się na wysokich poziomach, to jednak w maju nieco się one pogorszyły, a dodatkowo znacząco skurczyła się różnica pomiędzy poziomami wskaźników koniunktury konsumenckiej w relacji rocznej. O ile w kwietniu br. bieżący wskaźnik ufności konsumenckiej
wynosił 7,8 pkt. wobec -0,8 pkt. w kwietniu 2017 r. (różnica to 8,6 pkt), to w maju br. ten wskaźnik obniżył się do 5,9 pkt. wobec 3,1 pkt. przed rokiem (różnica to 2,8 pkt). Podobne ,,zawężenie różnic" miało miejsce w przypadku wyprzedzającego wskaźnika ufności konsumenckiej: 5,7 pkt. w kwietniu br. wobec -3,1 pkt w kwietniu ub.r. (różnica 8,8 pkt.), z kolei w maju br. wskaźnik ten obniżył się do 2,8 pkt. wobec 0,6 pkt. przed rokiem (różnica spadła do 2,2 pkt.). To sugeruje, że efekty wysokiej bazy statystycznej sprzed roku mogą w najbliższych kwartałach ograniczać roczną dynamikę sprzedaży detalicznej, a zatem i konsumpcji prywatnej. Jest to spójne z naszą prognozą hamowania dynamiki konsumpcji prywatnej z ok. 5,2% r/r w I kw. br. do ok. 4,3% r/r w IV kw. br. Obecnie prognozujemy, że także w maju br. ,,surowa" dynamika sprzedaży detalicznej będzie niska i wyniesie ok. 4-5%, głównie z powodu o jeden mniejszej liczby dni roboczych (Boże Ciało)" - główny ekonomista Plus Banku Wiktor Wojciechowski.

"Dynamika sprzedaży detalicznej w ujęciu nominalnym obniżyła się w kwietniu z 9,2% do 4,6%r/r, znacznie poniżej rynkowych oczekiwań (7,9%r/r). Zaskoczenie spowodowane było głębokim spadkiem zakupów żywności (-10,4%r/r) oraz w marketach (-1,4%r/r). W naszej ocenie zaskoczenie ma związek z nietypowym przesunięciem się zakupów Wielkanocnych, aniżeli zakazem handlu w niedziele. Dynamika sprzedaży w kategoriach opisujących dobra trwałe (np. sprzęt RTV i AGD, samochody) oraz półtrwałe (inne) dalej pozostała wysoka, chociaż od początku roku widoczny jest umiarkowany trend spadkowy (wynikający m.in. z wygasania wpływu programu 500+). W naszej ocenie taki obraz przemawia za obniżeniem się dynamiki konsumpcji prywatnej w 2kw18 do 4,3%r/r z szacowanych przez nas 5,1%r/r w 1kw18 (dane poznamy na koniec miesiąca)" - ekonomista ING Bank Śląski Jakub Rybacki.

giełda
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
ISBnews
KOMENTARZE
(0)