Indeks spółek technologicznych Nasdaq Composite osiągnął we wtorek swoją najwyższą historycznie wartość. Sesja w Nowym Jorku zakończyła się wzrostami głównych indeksów. Nastroje na rynku poprawiły wyższe od prognoz wyniki kwartalne dużych spółek oraz oczekiwania względem reformy podatkowej Donalda Trumpa.
Dow Jones Industrial na zamknięciu wzrósł o 1,12 proc. do 20 996,12 pkt. S&P 500 zwyżkował o 0,61 proc. i wyniósł 2 388,61 pkt.
Nasdaq Comp. poszedł w górę o 1,01 proc. i wyniósł 6 025,49 pkt. To po raz pierwszy w historii, kiedy indeks przekroczył poziom 6 tys. punktów. Obecnie rekordowym poziomem jest 6036,02 pkt. do jakiego Nasdaq doszedł w trakcie wtorkowej sesji. Zawdzięcza to głównie akcjom Apple i Microsoftu.
W środę Donald Trump przedstawi założenia długo zapowiadanej reformy podatkowej. Amerykańska prasa donosi, powołując się na źródła w Białym Domu, że prezydent zgodnie z obietnicami z kampanii wyborczej zamierza obniżyć CIT do 15 proc. z 35 proc. obecnie.
W takim kształcie propozycje Trumpa mogą nie być neutralne dla budżetu, co zmniejszy szanse na uproszczenie systemu (np. wyeliminowanie niektórych ulg) i może oznaczać, że w przyszłości reforma zostanie częściowo rozmontowana, by znaleźć źródła finansowania dla cięcia CIT i PIT - podaje PAP.
We wtorek duże amerykańskie spółki zaprezentowały swoje raporty za pierwszy kwartał. Inwestorzy z zadowoleniem przyjęli wyniki Caterpillar (kurs w górę o 6,5 proc.), Biogen (+4,5 proc.) McDonalds (+4,5 proc.) i DuPont (w górę o niecały 1 proc.). Na lekkim minusie były walory Coca-Coli.
Ponad jedna czwarta spółek z indeksu S&P 500 podała do tej pory swoje wyniki. Wśród nich 23 proc. miało wyższe niż rok wcześniej zyski, a 72 proc. pozytywnie zaskoczyło rynek zarobkami. Łącznie zyski według aktualizowanych prognoz mają urosnąć o 11,4 proc. w porównaniu z analogicznym kwartałem ub.r. - podaje Thomson Reuters. Byłby to największy wzrost od 2011 roku.