Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. Jakub Ceglarz
|
aktualizacja

Afera KNF. Prokuratura nie chce ujawnić badań wariografem

120
Podziel się:

Wyniki badania Marka Chrzanowskiego wykrywaczem kłamstw nie zostaną ujawnione - informuje "Gazeta Wyborcza". I to nie tylko mediom, ale również pełnomocnikowi Leszka Czarneckiego.

Prokuratura nie chce ujawnić wyników badań wariograficznych Marka Chrzanowskiego
Prokuratura nie chce ujawnić wyników badań wariograficznych Marka Chrzanowskiego (East News, Lukasz Kalinowski/East News)

Jak pisze "Gazeta Wyborcza", o opinię biegłego w sprawie badań wariografem nie może doprosić się pełnomocnik Leszka Czarneckiego Roman Giertych.

- Nawet ustnie prokurator nie chce ze mną rozmawiać - powiedział Giertych. - Dla mnie to jednoznaczne, że oba badania potwierdziły to, o czym wiemy od początku: że pan Czarnecki mówi prawdę, a pan Chrzanowski kłamie.

Wykrywaczem kłamstw przebadani zostali obaj bohaterowie "afery KNF". Na początku marca Leszek Czarnecki spędził w prokuraturze ponad 5 godzin. Jak mówił, "wielokrotnie zadawano mu te same pytania, by sprawdzić jego reakcje".

Zobacz także: Obejrzyj: Afera KNF. "To, co usłyszeliśmy, jest bardzo mocne"

Badaniu poddany został również Marek Chrzanowski. Co z niego wynika? Roman Giertych poprosił o opinię biegłego w tej kwestii, ale odpowiedzi nie dostał. Prokuratura nie chce ujawnić wyniku badania, a na pytania "GW" nie odpowiada, zasłaniając się "dobrem śledztwa".

Brak odpowiedzi Giertych traktuje jako potwierdzenie wersji swojego klienta. Dlatego domaga się zmiany zarzutu z przekroczenia uprawnień (do 10 lat więzienia) na żądanie łapówki (do 12 lat) - informuje "Wyborcza".

Jak pisaliśmy juz w money.pl, Komisja Nadzoru Finansowego za czasów Marka Chrzanowskiego wnioskowała do prokuratury o dostęp do akt śledztwa afery taśmowej. Tej, w której politycy nagrywani byli w warszawskich restauracjach, m.in. "Sowa i przyjaciele".

Po co szefowi KNF były takie nagrania? Źródła gazety w Komisji twierdzą, że chodziło o "toczącą się w KNF procedurę dotyczącą rękojmi inwestora". Nieoficjalnie jednak Chrzanowski miał sprawdzać, czy w aktach jest jakaś "taśma na Czarneckiego".

Przypomnijmy, Marek Chrzanowski jest podejrzany o przekroczenie uprawnień w związku z rozmową z Leszkiem Czarneckim, właścicielem m.in. Getin Noble Banku.

W listopadzie 2018 r. "Gazeta Wyborcza" opublikowała nagrania z rozmów pomiędzy Czarneckim a Chrzanowskim, co zapoczątkowało tzw. aferę KNF. Zdaniem multimilionera, podczas spotkania miała paść bowiem propozycja korupcyjna.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(120)
M665
5 lata temu
Może jeszcze nie wiedzą jaki był wynik … co się czepiacie?
iga
5 lata temu
Głupi Polski naród jak można głosować na PiS szkoda kraju a wybory będą wygrywać do końca świata i jeden dzień dłużej
Polak
5 lata temu
Oto KRAJ Prawa i Sprawiedliwosci !!! czyli oszustwa, matactwa, zlodziejstwo i niszczenie kraju!!!!
antek
5 lata temu
ale jaja, to widac , ze w pis są sami kombinatorzy i łapownicy; Srebrna , knf ....
dziadek Wlade...
5 lata temu
„Marek Chrzanowski jest podejrzany o przekroczenie uprawnień” - gdyby Chrzanowski należał do PO, to byłby oskarżony o złodziejstwo i już dawno byłoby po wyroku.
...
Następna strona