Afera korupcyjna na Ukrainie. Zełenski nakłada sankcje
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski nałożył w czwartek sankcje na swojego bliskiego współpracownika, Tymura Mindicza, a także Ołeksandra Cukermana. Te nazwiska pojawiają się w śledztwie dotyczącym korupcji w spółce Enerhoatom. Obaj są obywatelami Izraela.
Zełenski podpisał w czwartek rano rozporządzenie Narodowej Rady Bezpieczeństwa i Obrony Ukrainy o wprowadzeniu specjalnych personalnych sankcji ekonomicznych i innych środków wobec dwóch obywateli Izraela – Tymura Mindicza i Ołeksandra Cukermana – poinformowała ukraińska agencja informacyjna Interfax-Ukraina. Odpowiedni dokument został już opublikowany przez biuro (kancelarię) prezydenta Ukrainy.
Osoby objęte sankcjami będą m.in. pozbawione nagród państwowych, a ich aktywa finansowe zostaną zablokowane na trzy lata.
"Politycy nie mają czasami pojęcia". Mówi, jak potrafią zaszkodzić
Wielka afera korupcyjna na Ukrainie
Obaj obywatele Izraela figurują w śledztwie, jakie prowadzi Narodowe Antykorupcyjne Biuro Ukrainy (NABU) w odniesieniu do procederów korupcyjnych w spółce Enerhoatom, będącej operatorem ukraińskich elektrowni atomowych. Wartość zdefraudowanych środków finansowych jest oceniana na co najmniej 100 mln dolarów.
Jak pisaliśmy na money.pl Mindicz jest współzałożycielem studia Kwartał 95 i bliskim współpracownikiem Wołodymyra Zełenskiego. Zbigniew Parafianowicz, korespondent wojenny, autor książki "Polska na wojnie", tłumaczył nam, że Mindicz, "to zaufany człowiek Zełenskiego i szefa gabinetu Ukrainy Andrija Jermaka". To w mieszkaniu Mindicza załatwiano interesy o charakterze korupcyjnym. Śledczy mieli założyć tam podsłuchy, dzięki czemu uzbierali m.in. tysiąc godzin nagrać.
Także Wojciech Konończuk, dyrektor Ośrodka Studiów Wschodnich podkreślił w serwisie X, że Mindicz "to zaufany człowiek" Zełenskiego. Ukraińskie media określały Mindicza mianem "przyjaciela" prezydenta Ukrainy.
Mindicz ma dużą wiedzę na temat Zełenskiego, szczególnie z czasów pracy w branży rozrywkowej. To nie jest człowiek z ulicy, ale jednocześnie nie jest niezastąpiony - dodawał Grzegorz Kuczyński, dziennikarz i znawca Rosji oraz Ukrainy.
Mindicz uciekł z Ukrainy tuż przed zatrzymaniami. Kraj opuścił też Cukerman. Głos ws. afery korupcyjnej zabrał też minister spraw zagranicznych Niemiec Johann Wadephul. Polityk ocenił, że Ukraina musi walczyć z korupcją. Zapewnił jednak, że państwa G7 "stoją po stronie Ukrainy" i nie przestaną jej wspierać w walce z Rosją.