Awaria Czajki dała im do myślenia. Rząd planuje małą rewolucję
Już niedługo Sejm pochyli się nad projektem zmiany przepisów w prawie wodnym oraz niektórych pokrewnych ustaw. Wszystko po to, żeby uniknąć sytuacji kryzysowych jak w przypadku awarii oczyszczalni Czajka.
Projekt Ministerstwa Infrastruktury (MI) mówi jasno: należy dostosować brzmienie przepisów dot. opłat za usługi wodne, "aby wyeliminować pojawiające się wątpliwości". A tych nie brakuje.
Nowe przepisy zakładają m.in. dodatkowe obowiązki dla przedsiębiorstw oczyszczających ścieki. Wszystko po to, by zapobiegać poważnym awariom i wypracować strategię działania na wypadek, gdyby już do nich doszło.
Jak argumentują inicjatorzy projektu, obecnie obowiązujące przepisy sprawiają, że w nagłych przypadkach uzyskanie stosownych zgód wodnoprawnych następuje zbyt późno, co może z kolei oznaczać katastrofę sanitarną, a dalej systemu ochrony zdrowia i życia ludzi.
„Cud nad Orlenem”. Soboń komentuje
Przypomnijmy, że do najsłynniejszej awarii doszło w sierpniu 2019 r., kiedy uszkodzeniu uległy kolektory w stołecznej oczyszczalni Czajka. Niestety, rok po awarii ścieki w tym samym miejscu raz jeszcze trafiły do Wisły. O kolejnym rozszczelnieniu poinformował wówczas prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski.
Resort proponuje także doprecyzowanie przepisów dotyczących przekazywania analizy ryzyka oraz procedury ustanawiania stref ochrony ujęć i obszarów ochronnych. Rozwiązanie miałoby z kolei zapewnić wentyl bezpieczeństwa dla środowiska przyrodniczego.
Czytaj także: Awaria Czajki. Prezes Wód Polskich: "To niepojęte"
Na tym jednak nie koniec. Ustawa określi także nowe wymogi w zakresie decyzji określających charakter wód, ustalających linię brzegu, jak również decyzji zwalniających z zakazów obowiązujących na obszarach szczególnego zagrożenia powodzią.
Jak czytamy w wykazie, rząd planuje przyjąć projekt w IV kwartale bieżącego roku.