Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
aktualizacja

Badanie e-autokult: Polacy wsiądą do elektryków, gdy będzie ich na to stać

5
Podziel się:

Niższe ceny i dopłaty do aut elektrycznych - to przede wszystkim kwestie finansowe mogą skłonić Polaków do zakupu aut elektrycznych, wynika z badań przeprowadzonych przez serwis e-autokult. W trakcie Impact Mobility rEVolution zaprezentował je redaktor naczelny serwisu Mariusz Zmysłowski.

Redaktor naczelny autokult.pl Mariusz Zmysłowski podczas Impact Mobility rEVolution'19.
Redaktor naczelny autokult.pl Mariusz Zmysłowski podczas Impact Mobility rEVolution'19. (WP.PL, WP)

Dla blisko połowy ankietowanych, głównym motywatorem do zakupu auta elektrycznego jest jego niska cena (48 proc. odpytanych) oraz ulgi lub rządowe dopłaty (46 proc.). To pokazuje, że Polacy mogą być ekologiczni, tylko jeśli będzie to dla nich ekonomicznie opłacalne.

- Samochody elektryczne ciągle są za drogie dla polskiego klienta. To jednak będzie się zmieniać – im bardziej elektromobilność staje się zjawiskiem masowym, tym tańsze i tym samym bardziej dostępne, staną się z czasem auta elektryczne - uważa Mariusz Zmysłowski.

Redaktor naczelny serwisów motoryzacyjnych WP podczas swojego wystąpienia Impact Mobility rEVolution’19 w Katowicach mówił, jaka jest rola mediów masowych w rozwoju elektromobilności w Polsce.

Zobacz także: Obejrzyj:Co roku wozi miliony Polaków. Sam nie ma nawet miejsca w garażu

- Nasze badanie, którego wyniki prezentuję na Impact Mobility rEVolution, pokazało, że 87 proc. osób interesujących się motoryzacją, interesuje się też elektromobilnością. Horyzont rynku motoryzacyjnego zmienia się i zmienia się też wiedza kierowców na temat aut zelektryfikowanych, które jeszcze do niedawna były na ulicach egzotyką, a obecnie stają się codziennością - mówi.

Zmysłowski przypomina, że dynamika wzrostu aut zelektryfikowanych w Europie wynosi ponad 30 proc. Jednocześnie aż 96 proc. samochodów kupują obecnie klienci instytucjonalni. Szef serwisu e-autokult przypominał w Katowicach, że kończy się czas jednego czy dwóch modeli do wyboru w ofercie każdego z dużych producentów.

Jako przykład zmian i nadchodzącej e-rewolucji podawał plany BMW, które do 2023 roku chce mieć ponad 20 modeli aut elektrycznych czy Forda, który za trzy lata będzie mieć do zaoferowania 40 tego typu samochodów.

Masz newsa? Wyślij go na #dziejesie

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(5)
Jaro
5 lata temu
Mnie się wygodnie jeździ moim rextonem i nie myślę o przesiadaniu się w elektryki. Najpierw nie pomyślą o stacjach ładujących a potem namawiają do posiadania takiego auta
do roboty
5 lata temu
Czyli wcale.
Waldek
5 lata temu
Tu nie tylko chodzi o cenę pojazdu ale przede wszystkim o zasięg na jednym ładowaniu i dostępność pkt ładowania.
Cena bezczeln...
5 lata temu
Podstępy w podstępach. Przypomnę tylko, że podczas IIWŚ Państwa były w stanie zawalić rynek czołgami tak, że po rowach się walały.:)) Samych T34 ponad 22000 sztuk gdzie pancerz boczny miał 100 mm grubości. Sami policzcie ile blaszanek, którymi jeździmy obecnie można z jednego wyklepać.
aloo
5 lata temu
Pis szykuje auta na węgiel z Zanzibaru