Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Konrad Bagiński
Konrad Bagiński
|

Bon turystyczny. Znowu próbują naciągać użytkowników

109
Podziel się:

Wyższe ceny, dodatkowe wymagania, wydumane "podatki" - z takimi pomysłami przedsiębiorców muszą mierzyć się osoby chcące zapłacić bonem turystycznym. Tymczasem przedstawiciele rządu mówią jasno: żadnych dodatkowych opłat być nie powinno.

Bon turystyczny. Znowu próbują naciągać użytkowników
Osoby płacące bonem turystycznym powinny uważać na nieuczciwych przedsiębiorców (Unsplash.com, Guillaume de Germain)

- Kiedy pani po drugiej stronie słuchawki dowiedziała się, że będę płacić bonem turystycznym, stwierdziła, że ona do tego musi doliczyć chyba 16 procent podatku – bo ona taki musi zapłacić i ja jej to muszę zrekompensować. Rozłączyłam się, byłam wściekła. Jak tak można oszukiwać ludzi? – mówi w rozmowie z money.pl pani Joanna z Krakowa, która zgłosiła się do nas za pośrednictwem platformy #dziejesie.

Dochodzi do nas coraz więcej sygnałów o nieuczciwych przedsiębiorcach, domagających się dodatkowych opłat i wydatków za możliwość zapłacenia bonem turystycznym. Wszystko jest z pewnością pokłosiem dużego zainteresowania bonami – czerwiec i początek lipca okazały się przełomowe.

W ostatnich tygodniach bonem płaci średnio tysiąc osób dziennie. Skala może wydawać się nieduża, ale to kilkukrotny wzrost w porównaniu do poprzednich miesięcy.

Zobacz także: Money.To się liczy_gość Adam Struzik

Już rok temu pisaliśmy o nieprawidłowościach w płaceniu bonami – przyjmujący je przedsiębiorcy czasem żądali wyższych kwot niż od osób płacących gotówką. Rok temu problem był marginalny i dość szybko zniknął. Teraz, w kolejnym sezonie wakacyjnym, powrócił.

- Dowiedziałem się, że cena za nocleg jest zupełnie inna, niż w ofercie na stronie internetowej. Wyższa o jakieś 20 procent - mówi inny nasz rozmówca, pan Jarosław z Warszawy. - Tłumaczyli to błędem na stronie i zapewniali, że aktualną cenę podają przy rezerwacji telefonicznej. Tyle że najpierw zapytali mnie, czy będę płacił bonem a potem podali cenę – zżyma się pan Jarosław.

Dodaje, że jego żona spotkała się z jeszcze inną praktyką. Próbowała zarezerwować kilka noclegów w agroturystyce. Dowiedziała się, że jeśli chce płacić bonem, to musi wykupić posiłki dla całej rodziny, oczywiście płatne oddzielnie.

– Dodatkowe 150 złotych dziennie na całą rodzinę. Nie wiem, sami z siebie to może byśmy kupili, ale teraz to na pewno tam nie pojedziemy – mówi pan Jarosław.

Wszystkie te nieprawidłowości zgłoszone przez naszych czytelników są niezgodne z przepisami. Na infolinii bonu turystycznego dowiadujemy się, że przedsiębiorca nie ma prawa naliczać żadnych dodatkowych opłat.

- Nikt nie pobiera od przedsiębiorcy żadnych prowizji, ten podawany przez nich argument jest fałszywy. Będziemy wdzięczni za zgłaszanie nam takich przypadków. Również różnicowanie cen jest nieuczciwą praktyką rynkową - słyszymy od konsultantów.

Polska Organizacja Turystyczna uruchomiła w celu zgłaszania nieuczciwych praktyk specjalną skrzynkę e-mail: nieprawidlowosci@pot.gov.pl.

Na co można wydać pieniądze z bonu?

Warto zauważyć, że po nowelizacji przepisów rozszerzyły się możliwości wykorzystania bonu. Nowelizacja ustawy o Polskim Bonie Turystycznym zakłada, że operatorzy turystyczni mogą dowolnie kompletować pakiety usług.

Mogą one łączyć m.in.: usługi przewodnickie zarówno w miastach, na górskich szlakach, przejazdy autokarem, zwiedzanie muzeów, galerii i skansenów, rejsy statkiem, zajęcia rekreacyjne oraz wiele innych aktywności turystycznych i sportowych. Oczywiście można nim płacić za noclegi.

Komu przysługuje bon?

Świadczenie - właśnie w formie bonu turystycznego - jest przyznawane na dziecko, na które są przyznane środki z programu "Rodzina 500+". Na każde dziecko przysługuje 500 zł, a dla rodzin dzieci z niepełnosprawnościami jest przewidziany dodatek - kolejne 500 zł.

Uprawnienie można nabyć tylko do 31 grudnia 2021 roku. Można go wykorzystać do końca marca 2022 roku. Dzieci, które urodzą się od grudnia 2021 do marca 2022, bonu już nie dostaną.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(109)
Agnieszka
2 lata temu
Zapisałam dziecko na wycieczkę (koszt 645 zł) i chciałam zapłacić 500 BON + 145 zł. Opłata za skorzystanie z bonu miała wynieść 200 zł!!! Zatem koszt wycieczki wzrósłby do 845 zł....
Leon
3 lata temu
Zapłata bonem daje ślad transakcji handlowej za np. nocleg i taki przychód musi sprzedawca rozliczyć z Urzędem Skarbowym, myślę że zapłata najczęściej gotówką omija opodatkowanie i Pani nad morzem bierze 100% do kieszenie i nie wystawia rachunku/faktury itp. za usługę noclegu, pobytu itp. Nauczyła się nie płacić podatków i teraz chce doliczyć dodatkową opłatę na pokrycie kosztów.
takie tam
3 lata temu
To przecież oczywiste, że jak władza "daje za darmo" na coś kasę to tylko ceny tego czegoś rosną. Tak samo będzie z cenami mieszkań. Ukochana narodowo-socjalistyczna władza w rama Nowego Wału da nawet 100 tysięcy na zakup mieszkania - o tyle wzrośnie jego cena. Prawa łączącego popyt-podaż i cenę nie oszukasz.
janusz
3 lata temu
w Rabkolandzie liczą wyższą kwotę przy bonie turystycznym na dzieci i w d mają przepisy.
Kobietka
3 lata temu
Ja nie mam bonu na nic i na nikogo.Tylko jeszcze dokładam do tego "interesu" z moich podatków i gdzie TU sprawiedliwość????!!!!!
...
Następna strona