Branża OZE alarmuje. Rządowa reforma "odbije się na rachunkach za energię"
W ubiegłym tygodniu Sejm uchwalił ustawę o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennemu. Zmiany będą brzemienne w skutki - alarmuje branża OZE. Nowe przepisy mają spowolnić inwestycje w fotowoltaikę, co skończy się wyższymi rachunkami za energię elektryczną.
Zgodnie z uchwaloną ustawą, rząd wprowadza nowe narzędzie planistyczne. Mowa o planie ogólnym, który ma zastąpić studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego gminy. Na podstawie dokumentu samorządy będą przyjmowały plany miejscowe, które są niezbędne, by postawić farmę fotowoltaiczną powyżej 145 kW.
Plan gminy mają przygotować do końca 2025 r. - Spodziewamy się dużego zamrożenia inwestycyjnego. Już teraz borykamy się z przedłużającymi się procedurami, czy to środowiskowymi, czy z brakiem możliwości przyłączenia, a tutaj jeszcze z tej strony dostajemy taką ustawę, która mocno spowolni, wstrzyma rozwój fotowoltaiki w Polsce - alarmowała Marta Głód, dyrektor ds. rozwoju projektów fotowoltaicznych OX2 na antenie TVN24 BiS.
Irena Gajewska, wiceprezeska Polskiego Stowarzyszenia Fotowoltaiki, zaznaczyła, że potrzeba zmian w kwestii ładu przestrzennego nie podlega dyskusji. Dodała jednak, iż gminy powinny mieć więcej czasu na wprowadzenie nowych przepisów w życie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Paniczna reakcja" giełdy na "lex Tusk". "Fatalne prawo, które szkodzi Polsce"
Wyższe rachunki za prąd? Branża OZE alarmuje ws. rządowej ustawy
- To bardzo mało czasu, który przecinany jest kampanią do europarlamentu, w którą samorządowcy też są zaangażowani, a potem ich własną kampanią wyborczą. To nie jest dobry czas na wdrażanie tak zaawansowanej reformy. Nie ma też środków, gminy nie mają środków, są bardzo zadłużone. Ucierpimy wszyscy - zaznaczyła Gajewska.
Zdaniem wiceprezeski Polskiego Stowarzyszenia Fotowoltaiki, dynamika wydawania decyzji administracyjnych potrzebnych do realizacji inwestycji w odnawialne źródła energii, spadnie. A to oznacza, że w systemie będzie mniej "zielonego prądu".
- To się odbije również na rachunkach za energię. My potrzebujemy OZE, potrzebujemy fotowoltaiki, która była do tej pory szybką ścieżką, by to OZE mieć. W tym momencie znowu robimy stop, spowalniamy całą procedurę, będziemy mieć lukę inwestycyjną, a to bezpośrednio wpłynie na ceny energii elektrycznej - prognozuje Marta Głód.
Ustawą zajmie się teraz Senat. Branża liczy na to, że senatorowie naprawią sytuację.