Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Agnieszka Zielińska
Agnieszka Zielińska
|

Fotowoltaika ofiarą własnego sukcesu. Jest nowy problem

301
Podziel się:

Energetyczna rewolucja nad Wisłą jest faktem. Jednak dalszy rozwój odnawialnych źródeł energii napotyka na coraz większe bariery. Ostatnio rośnie liczba odmów przyłączeń fotowoltaiki do sieci. Szansą na zmianę tej sytuacji są inwestycje w rozwój sieci, na które Polska ma wydać miliardy.

Fotowoltaika ofiarą własnego sukcesu. Jest nowy problem
Koszty przystosowania systemu elektroenergetycznego do tzw. energetyki rozproszonej będą ogromne i wyniosą miliardy złotych (Getty Images, flik47)

Ok. 1,2 mln Polaków posiada przydomowe instalacje fotowoltaiczne. Jednak w ostatnim czasie, mimo zapewnień rządu o promowaniu OZE, rozwój energetyki odnawialnej mierzy się z problemami.

Rośnie m.in. liczba odmów ws. przyłączenia nowych instalacji fotowoltaicznych do sieci. Do tej pory takie przypadki dotyczyły przede wszystkim instalacji o dużej mocy. Teraz natomiast problem zaczyna dotykać też Polaków chcących zainstalować panele na własny użytek. Z najnowszych danych wynika, że już blisko połowa ze wszystkich składanych wniosków jest odrzucana.

Na to niepokojące zjawisko zwrócił ostatnio uwagę polityk PiS Krzysztof Tchórzewski, szef sejmowej podkomisji ds. restrukturyzacji energetyki. Podczas ostatniego posiedzenia, które odbyło się 10 maja, skrytykował m.in. fakt, że państwo z jednej strony wykłada setki milionów złotych na dotacje, w tym m.in. te związane z kolejną edycją programu "Mój Prąd", a w praktyce, z powodu odmów przyłączenia do sieci, nie wszyscy będą mogli z tego skorzystać.

Przypomnijmy, że odmowa przyłączenia do sieci wyklucza zainstalowanie fotowoltaiki. Operator powinien przy tym poinformować, w jakim terminie będzie to możliwe. Jeżeli natomiast powodem odmowy jest np. zły stan techniczny sieci, operator powinien podać, kiedy zostanie ona zmodernizowana.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Pompa ciepła to nie wszystko. Warto pomyśleć o kolejnej inwestycji

Rozwój OZE to wyzwanie

Zapytaliśmy ekspertów, czy dalszy rozwój odnawialnych źródeł energii w Polsce może być więc zagrożony. Łukasz Batory, adwokat i szef działu energii w Kancelarii Modrzejewski i Wspólnicy, nie ma wątpliwości, że do odmów przyłączeń do sieci będzie w najbliższych latach dochodzić coraz częściej. Powód?

Polski system elektroenergetyczny był projektowany i budowany jako zasilający produkcję energii z dużych bloków energetycznych. Taki system działał przez dziesięciolecia. Dlatego ostatnie lata, w których mikro i małe instalacje OZE bardzo mocno się rozwijają, stanowi bardzo duże wyzwanie dla operatorów sieci — mówi.

Dodaje, że koszty przystosowania systemu elektroenergetycznego do tzw. energetyki rozproszonej będą ogromne i wyniosą miliardy złotych. Proces będzie poza tym rozłożony na wiele lat. — Dlatego spodziewam się coraz większej liczby odmów przyłączeń w następnych latach — komentuje.

Jego zdaniem alternatywą dla odbiorców energii zainteresowanych produkcją własnej energii z OZE będą na pewno magazyny energii. — Dobrym rozwiązaniem byłyby również tzw. linie bezpośrednie, łączące wytwórców OZE z odbiorcami energii z pominięciem publicznej sieci elektroenergetycznej. Prace legislacyjne w tym zakresie jednak jeszcze trwają — informuje.

Problem narastał od lat lawinowo

Monika Mirończuk, dyrektorka działu prawno-analitycznego firmy Energy Solution, uważa z kolei, że problem narastał lawinowo od kilku lat.

W ubiegłym roku przedstawiciel resortu klimatu poinformował o przekazaniu ok. 3,5 tys. decyzji odmownych, podczas gdy dla porównania w latach 2017-18 było ich tylko 260 — wyjaśnia.

Ekspertka uważa, że powodem tej sytuacji jest problem, który eksperci sygnalizują od lat, czyli brak inwestycji w rozwój, jak i modernizację sieci dystrybucyjnych. Na tę sytuację nałożyło się lawinowe zainteresowanie budową instalacji OZE, które przekroczyło wcześniejsze szacunki operatorów.

Dopiero ostatnie lata, w tym zmiany w obszarze legislacji, wymusiły potrzebę przekazania znacznych środków finansowych na inwestycje przez operatorów. Skutkowało to jednak znacznymi wzrostami stawek w taryfach za prąd, średnio na poziomie ok. 46 proc. — przypomina.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Kto obsłuży polskie elektrownie jądrowe? "Szkolenie kadry powinno zacząć się już teraz"

Wyłączeń instalacji OZE będzie coraz więcej

Co mogą zrobić osoby, które dostały teraz odmowy? — Tego typu decyzja wymaga zawsze podania powodu odmowy. Poza tym można się odwołać do Prezesa Urzędu Regulacji Energetyki — tłumaczy ekspertka Energy Solution.

Okazuje się, że obecnie to niejedyny problem. Kolejną barierą, z jaką mierzą się dziś osoby, które zdecydowały się na zainstalowanie odnawialnych źródeł energii w swoich domach, są coraz częstsze wyłączenia instalacji. Do takich sytuacji dochodzi zarówno w słoneczne dni, jak i w miejscach, gdzie znajdują się np. duże zakłady produkcyjne. Możliwe jest to również, jeśli w pobliżu domu, który posiada fotowoltaikę, znajduje się transformator.

Łukasz Batory tłumaczy, że problem lokalnych wyłączeń produkcji OZE związany jest przede wszystkim z ograniczeniami sieciowymi i skokami napięcia.

Takie sytuacje będą niestety występować z uwagi na niedostosowanie sieci elektroenergetycznych do modelu energetyki rozproszonej. Działanie operatorów polegające na wyłączaniu instalacji OZE wynika jednak z konieczności dbania o bezpieczeństwo systemu i utrzymania parametrów jego pracy — wyjaśnia.

Ekspert twierdzi również, że bez nakładów inwestycyjnych i technologicznych problem będzie się powtarzał, a nawet nasilał.

Plany transformacji energetycznej trzeba aktualizować na nowo

Jacek Koziński, adwokat i partner w kancelarii Jacek Kosiński Adwokaci i Radcowie Prawni, uważa, że w związku z szybkim tempem rozwoju OZE dotychczasowe plany dotyczące transformacji energetycznej w Polsce powinny zostać zaktualizowane.

Wcześniejsze założenia przygotowywane były kilka lat temu. Po wybuchu wojny w Ukrainie wszystko się zmieniło. Poza tym rząd promuje obecnie rozwój rynku pomp ciepła, forsując nowy sposób ogrzewania w Polsce. Dochodzi do tego wzrost liczby elektryków, co wiąże się z wprowadzonym w UE zakazem sprzedaży aut spalinowych od 2035 r. Konieczność ładowania dużej liczby "elektryków" i popularyzacja pomp ciepła oznacza ogromny wzrost zapotrzebowania na energię. To duże wyzwania dla naszego systemu — podkreśla.

Nowy projekt rządu to panaceum na problemy?

Szansą na poprawę tej sytuacji jest przyjęty przez rząd w kwietniu tego roku projekt ustawy ws. strategicznych inwestycji w sieci przesyłowe.

Z uzasadnienia projektu wynika, że jego celem jest "przyspieszenie i uproszczenie procedur związanych z inwestycjami w sieci elektroenergetyczne, a także zwiększenie bezpieczeństwa energetycznego", co ma przyczynić się do lepszego wykorzystywania odnawialnych źródeł energii.

Zdaniem rządu nowe przepisy przyspieszą nie tylko procedury, ale także zapewnią przydomowym instalacjom OZE odpowiednie przepustowości w systemie energetycznym.

Inwestycje na polską energetykę pochłoną 43 miliardy euro

Ile pieniędzy Polska wyda na ten cel? Z informacji, którą wiceminister klimatu Adam Guibourge-Czetwertyński przekazał na ostatnim posiedzeniu sejmowej podkomisji, wynika, że Polska będzie potrzebowała 260 mld zł tylko na budowę nowych źródeł wytwarzania energii. Większość tej kwoty będzie pochodzić ze środków krajowych oraz unijnych.

Fundusze unijne przeznaczone na inwestycje w energetykę będą pochodziły m.in. z Krajowego Planu Odbudowy, Funduszy Europejskich na Infrastrukturę, Klimat i Środowisko, a także z Funduszu Modernizacji.

Wiceminister poinformował także, że łącznie wszystkie inwestycje na polską energetykę pochłoną blisko 43 mld euro. Na inwestycje związane z infrastrukturą przesyłową i dystrybucyjną zarezerwowano 3,5 mld euro, z czego 2,5 mld na linie niskiego i średniego napięcia oraz miliard euro na linie wysokiego napięcia.

Agnieszka Zielińska, dziennikarka money.pl

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(301)
kierowca
7 miesięcy temu
W Rudzie Śląskiej zarejestrowano 20 elektryków , a wybudowali 60 miejsc ładowania , zabierając miejsca parkingowe po trzy na podwójną stację . EKO terroryści gdzie mam parkować? Dlaczego nie budujecie w nowych miejscach ?
Apolityczny31
9 miesięcy temu
Rząd musi skończyć ten chcholi taniec .I zatrzymać fotowoltaikę aby inni nie płącili więcej . TO ja mam płącić bo ktoś se panele zamontował ?????? ON zarabia a ja mam wyższą cenę .
Apolityczny31
9 miesięcy temu
Dokładnie Reguła św Mateusza:Każdemu bowiem, kto ma, będzie dodane, tak że nadmiar mieć będzie. Temu zaś, kto nie ma, zabiorą nawet to, co ma Najdroższa energia Świata . Czym więcej fotowoltaiki tym pozostali płaća więcej . NIe byłby tak gdyby wytwórcy fotowoltaimigromadzili tę energię . Macie odczepcie się od sieci państwowej a my wyłączymy z obiegu co 20 lektrownię . Ludzi zwolnimy ,Koszty spadną i ludzie bęą mniej pąłcili . Ale tak dobrze nie ma . Elektrownie państwowe muszą być w gotowości ,bo słońce zgaśnie a odbiorca musi mieć prąd . Proste Polacy sa dokąłdnie zmanipulowani
Jimi70
11 miesięcy temu
Nadprodukcja energii staje się faktem, UE sama się zje, nie ma juz teraz zapotrzebowania na energię obecnie wyprodukowaną przez instalacje OZE a przecież to dopiero początek rewolucji energetycznej, absurd i fantasmagorie urzędników UE doprowadzą do upadku UE, tak jest jak grupa pseudowizjonerów dostaje władzę i przywileje.
Tak wychodzi....
11 miesięcy temu
Przez osiem ostatnich lat... nic w tej sprawie nie zrobili. Dzisiaj energetyka zarabia miliardy i nadal nic nie robią.
...
Następna strona