Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Paweł Gospodarczyk
Paweł Gospodarczyk
|
aktualizacja

Rząd poszedł za daleko? Nowy plan dla energetyki może okazać się nierealny

Materiał powstał w ramach ekologicznej akcji WP naturalnie.
322
Podziel się:

Polska strategia energetyczna ma zostać odnowiona i dostosowana do realiów rynku. Rząd szykuje się do szybszego odejścia od węgla, chcąc postawić wszystko na jedną, a właściwie dwie karty: odnawialne źródła i atom. Problem w tym, że chce to zrobić w terminie uznawanym przez ekspertów za nierealny.

Rząd poszedł za daleko? Nowy plan dla energetyki może okazać się nierealny
Nowości w Polityce Energetycznej Polski do 2040 roku (FOT. GRZEGORZ OLKOWSKI / POLSKA PRESS) (East News)

Polski rząd przymierza się do aktualizacji krajowej strategii energetycznej. Priorytetem, w obliczu odejścia od węgla, mają być źródła odnawialne oraz energetyka jądrowa, a cały proces przejścia na zieloną energię ma kosztować ponad 726 mld zł. Najwięcej środków pochłoną morskie farmy wiatrowe i tzw. duży atom.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Kontrowersyjne słowa posłanki. Minister jej broni

Nowości w Polityce Energetycznej Polski do 2040 roku

Do projektu aktualizacji Polityki Energetycznej Polski do 2040 r. autorstwa Ministerstwa Klimatu i Środowiska dotarł dziennik "Rzeczpospolita". Według planu produkcja energii w Polsce w 2030 r. ma wynieść 199,9 terawatogodzin (TWh), podczas gdy w 2022 r. było to 173,5 TWh. Z tego 69,4 TWh (34,7 proc.) to źródła na węgiel kamienny i brunatny, wiatr na lądzie to 34,4 TWh (17,2 proc.), gaz 29,4 TWh (15 proc.), słońce 25,1 TWh (12,5 proc.), wiatraki na morzu 21,6 TWh (10,7 proc.) oraz biogaz i biomasa 10,1 TWh (4,9 proc.).

W docelowym 2040 r. produkcja energii ma wynieść 243,6 TWh, na co złożą się:


  • elektrownie wiatrowe na morzu - 43,7 TWh (18 proc.),
  • wiatr na lądzie - 34,1 TWh (14 proc.),
  • fotowoltaika - 29 TWh (12 proc.),
  • tzw. duża energetyka jądrowa - 39,6 TWh (16,3 proc.),
  • małe elektrownie jądrowe 15,4 TWh (6,3 proc.),
  • biomasa i biogaz będą produkować 14,3 TWh (5,8 proc.).

Tym samym rząd zakłada, że za 17 lat polski system energetyczny będzie się opierać głównie na źródłach zeroemisyjnych: odnawialnych źródłach energii (OZE) w 50,8 proc. i energii jądrowej w 22,6 proc.

Koszty transformacji pójdą w setki miliardów złotych. "Łączne nakłady na rozwój mocy OZE do 2040 r. wyniosą 440 mld zł, z czego 221,2 mld zł to środki na morską energetykę wiatrową, 106,4 mld zł na fotowoltaikę i blisko 71,4 mld zł na lądową energetykę wiatrową" - wskazuje "Rzeczpospolita".

Pytania o terminy

Zapisy zawarte w projekcie budzą wśród ekspertów wątpliwości dotyczące terminu wprowadzenia propozycji w życie. Dokument resortu klimatu mówi m.in. o ograniczeniu produkcji prądu z węgla z obecnych 77 proc. do zaledwie 8 proc. w ciągu 17 lat. Pytania rodzi także fragment dotyczący atomu. "Kluczowa dla uzupełnienia dostaw prądu z OZE energia jądrowa pojawić się ma w zauważalnym stopniu w 2035 r., zaspokajając potrzeby kraju w prawie 10 proc." - czytamy. Przypomnijmy, że według rządowych planów pierwszy blok pierwszej elektrowni jądrowej w Polsce ma ruszyć w 2033 r.

- Trudno liczyć na to, że duży projekt jądrowy zostanie zrealizowany w tym terminie - twierdzi Jakub Wiech, zastępca redaktora naczelnego portalu Energetyka24. - Osobiście ten termin uważam za niewykonalny. Zostało 10 lat, a my nie mamy doświadczenia z blokami jądrowymi, nie ma też kluczowych decyzji, jeśli chodzi o atom. Zakładam, że elektrownia jądrowa w Polsce powstanie, ale dopiero w drugiej połowie lat 30. - dodaje.

Swoich zastrzeżeń nie ukrywa Jerzy Markowski, były wiceminister gospodarki. Pytany o drastyczne zmniejszenie udziału węgla w wytwarzaniu energii elektrycznej mówi o "absurdalnej" dacie realizacji zadania. - Do 2040 r. nie powstanie skuteczna alternatywa dla energetyki węglowej w naszym kraju - przekonuje w rozmowie z money.pl i zwraca uwagę na jeszcze jeden problem.

Oczekiwanie na mały atom

Co w takim razie z SMR-ami, czyli małymi reaktorami jądrowymi (ang. Small Modular Reactor)? Czy mogą być opcją szybszą w przygotowaniu? - Tu nasza sytuacja jest zależna w dużej mierze od procesu licencjonowania technologii w Ameryce Północnej. Nie wiemy, jak sprawnie będzie on przebiegał. Będziemy mogli powiedzieć więcej, kiedy pierwszy SMR zostanie wpięty do komercyjnego użytku. Prawdopodobnie stanie się to w Kanadzie, a następnie w USA - tłumaczy Jakub Wiech.

Obaj nasi rozmówcy są zgodni co do tego, że Polityka Energetyczna Polski do 2040 r. wymaga dostosowania do obecnych realiów, szczególnie tych dotyczących rozwoju odnawialnych źródeł energii. Szczególnie wyraźnie - jak twierdzą - potrzebę aktualizacji założeń dokumentu widać na przykładzie fotowoltaiki, która jako źródło energii była "niedoszacowana".

To, co możemy powiedzieć na pewno, to to, że udział węgla w energetyce będzie spadał. W Polsce dla tego surowca przyszłości już nie ma, jego rola będzie się kurczyć - mówi Wiech.

Niegotowe sieci energetyczne

Jest coś jeszcze. Barierę nie do przeskoczenia w realizacji zapisów strategii sporządzonej przez przedstawicieli resortu klimatu może stanowić infrastruktura. - Całą pracę w kwestii rozwoju OZE w Polsce wykonali za rząd prosumenci, czyli osoby indywidualne, instalujące fotowoltaikę w swoich domach, których jest już w Polsce milion - komentował dla money.pl w październiku ubiegłego roku Paweł Wojciechowski, były minister finansów.

Jego zdaniem w ostatnim czasie w kraju zaniedbano kwestię rozbudowy sieci energetycznych, co stało się wąskim gardłem w rozwoju OZE, podobnie jak zaniechania w budowie magazynów energii. - Dalszy rozwój energetyki odnawialnej zależy więc w dużej mierze od państwa, a konkretnie - od możliwości podłączenia do sieci kolejnych prosumentów - wskazał Wojciechowski.

Te obawy podziela Jakub Wiech. - Sieci energetyczne będą problemem, bo z racji budowy np. elektrowni jądrowych czy morskich farm będziemy musieli przebudować nasz system przesyłowy z wektora kumulującego moce w centrum i na południu kraju, gdzie są najwięksi odbiorcy energii, na wyprowadzający moce na północ. Tam będzie atom, tam będą wiatraki. To będzie wpływało na pewien układ mocowy w naszym kraju, będzie trzeba dostosować do niego infrastrukturę - wyjaśnia ekspert.

- Te inwestycje na polu sieci przesyłowych będą bardzo duże, natomiast opóźnienie w sektorze transferu energii widać przede wszystkim na poziomie sieci dystrybucyjnych. Infrastruktura lokalna pod nadzorem spółek dystrybucyjnych ona hamuje przyrosty OZE w lokalnym wymiarze. Spodziewałbym się położenia akcentu inwestycyjnego na ten właśnie cel - podsumowuje Wiech.

Według ustaleń "Rzeczpospolitej" projekt aktualizacji Polityki Energetycznej Polski do 2040 r. może zostać przyjęty przez rząd już 4 kwietnia.

Paweł Gospodarczyk, dziennikarz money.pl

Jeśli chcesz być na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami ekonomicznymi i biznesowymi, skorzystaj z naszego Chatbota, klikając tutaj.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
energetyka
energia
oze
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(322)
Ivette
12 miesięcy temu
A po przekopie na Mierzei już 4 łódki i 9 kajaków przepłynęło . Acha i jeszcze rower wodny z prezydentem !
Dziewica
12 miesięcy temu
Rząd ma głównie PLANY - a wszystkie na papierze !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Patryk
12 miesięcy temu
rządzący zaczną się żarliwie modlić, złożą hojną ofiarę do Torunia i jakoś to będzie, po co panikować. A jak coś pójdzie zle - to wiadomo- wina Tuska
roben
12 miesięcy temu
po tych 8 letnich inwestycjach rzadu opisu to szkoda czasu i pieniedzy na ich fantazje gospodarcze kazda inwestycja pisu to niewypal przekonalismy sie o tym na wlasnej skorze publiczne pieniadze utopione w miernocie i glupocie wiec püo wyborach trzeba mocno zaciagnac pasa i oszczedzac
Tegota
12 miesięcy temu
Czy wy ludzie nie macie dosc tych bzdur i tego co sie dzieje?
...
Następna strona