Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. Marcin Lis
|
aktualizacja

Budżet na rok 2020 już w Sejmie. Rząd wskazał źródła pieniędzy na dodatkowe wydatki

17
Podziel się:

Do Sejmu trafił projekt budżetu na 2020 r. Zakłada, że wpływy i wydatki się zrównoważą i wyniosą po 435,3 mld zł. To oznacza, że rząd zamierza zebrać o 5 mld zł więcej niż zakładał jeszcze we wrześniu, choć z dokumentu zniknęło zniesienie limitu 30-krotności.

Mateusz Morawiecki i Tadeusz Kościński, autor pierwszego projektu zrównoważonego budżetu, który ma szansę na realizację
Mateusz Morawiecki i Tadeusz Kościński, autor pierwszego projektu zrównoważonego budżetu, który ma szansę na realizację (East News, Jacek Domiński)

Sejm wkrótce zajmie się projektem budżetu na 2020 r., który różni się od wrześniowego, ale nadal zakłada zrównoważenie po stronie wpływów i wydatków. Inflacja ma wynieść 2,5 proc., a wzrost PKB 3,7 proc.

Po stronie wydatków znalazły się m.in. pieniądze na wypłaty z programu 500+ na każde dziecko bez progu dochodowego, podwyżki rent i emerytur (o 3,24 proc., ale nie mniej niż 70 zł), zwiększenie nakładów na służbę zdrowia i obronność oraz podniesienie kwoty bazowej dla urzędników z 1916,94 zł do 2031,96 zł, obniżkę PIT i podniesienie kosztów uzyskania przychodu. Ponadto w budżecie zapisano wydatki na pozostałe programy socjalne oraz transfery do funduszów, z których finansowane będą m.in. trzynaste emerytury.

W stosunku do roku 2019 wydatki budżetu państwa wzrosną o 19,1 mld zł. Choć dojdzie do tak znaczącego wzrostu, rząd zamierza zamknąć rok 2020 "na zero" – wpływy mają zrównoważyć wydatki.

Zobacz także: Drogi wywóz śmieci. Rabiej: Miasta są pośrednikami, to rząd się wykokosił

Żeby osiągnąć ten cel, w ustawie budżetowej zapisano m.in. dalsze uszczelnienie systemu podatku VAT, wypłatę 7,1 mld zł zysku z NBP, wpływy z podwyżki akcyzy oraz walkę z "szarą strefą" obrotu odpadami. Wygląda na to, że ten ostatni punkt stanie się jednym z kluczowych zadań służb w 2020 r. Tym bardziej że rząd nie może liczyć na ani złotówkę ze zniesienia limitu 30-krotności przy obliczaniu wysokości składek na ZUS - tę zmianę zablokował koalicjant PiS - Porozumienie Jarosława Gowina.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(17)
observer
4 lata temu
jak tak na to wszystko z boku popatrzeć to trzeba przyznać, że z obietnicy kraju w ruinie naprawde nieźle się wywiązują.... szacun
PEPE
4 lata temu
Niestety ale nie wierzę w zrównoważenie budżetu tym bardziej, że jak słyszałem zastosowana metodyka nie spełnia wymagań Unii Europejskiej. Osobiście szykuję się na wzrost kosztów utrzymania o ok.20%. Wniosek: wynik zależy od zastosowanego wzoru, a rzeczywistość może być niestety bardziej smutna.
ANTYPLATFUSS
4 lata temu
PEOOOOOO,TOKURWYPISJESTDOBRY,1.PEOOOOOLIKWIDOWALOSTOCZNIE,2.GURNICTWOWRUINIE3.KOOOOOLEJKIDOSPECJALISTUFFF4.ZUSSLABY1600-2000ZAPISU,PEOOOOOMIALODUPYNATELEFON
Polka
4 lata temu
Czyli idzie bieda, Wielka bieda i drożyzna
Julka
4 lata temu
Coś. Mi się zdaje że się przeliczyli i to dużo, będzie bieda