Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. MKS
|

Były makler na ławie oskarżonych. Klientom miał dawać znikający tusz

20
Podziel się:

Prokuratura chce dowieść, że były kielecki makler stworzył piramidę finansową i oszukał klientów na blisko 16 mln zł. Ten zaprzecza i twierdzi, że jego klientów nie obchodził sposób pomnażania powierzonych pieniędzy, a jedynie efekt końcowy w postaci zysku.

Były makler na ławie oskarżonych. Klientom miał dawać znikający tusz
Jedna z poszkodowanych rodzin miała stracić przez Wiesława S. 7 mln zł (Pixabay)

W kieleckim sądzie odbyła się pierwsza rozprawa, w której na ławie oskarżonych zasiadł były makler Wiesław S. Według prokuratury 58-latek oszukał 30 osób na ok. 16 mln zł. Dziennie mógł zarabiać nawet 40 tys. zł. Większość zarzutów dotyczy tzw. doprowadzenia do niekorzystnego rozporządzenia mieniem.

Wiesław S. miał wprowadzić pożyczkodawców w błąd co do zamiaru zwrotu pieniędzy i swojej sytuacji finansowej. Usiłował też doprowadzić do podpisywania umów długopisem ze znikającym tuszem – relacjonuje kielecka "Gazeta Wyborcza".

Makler zaprzeczał, by prowadzona przez niego działalność była piramidą finansową. Twierdzi też, że wcale nie on wyszedł z inicjatywą inwestowania pieniędzy znajomych –wprost przeciwnie. Znając jego umiejętności, sami przychodzili oni do niego z prośbą o pomnażanie ich środków.

– Mogłem nimi dysponować według własnego uznania. Oni nie chcieli wiedzieć, nie dopytywali, jak to robię. A nawet jak im zacząłem opowiadać, to nic z tego nie rozumieli. Liczył się efekt finansowy i umówiona częstotliwość zwracania pieniędzy – przekonywał makler.

Zobacz także: Gigantyczny dług państwa. Co będzie po pandemii?

Obecnie na sali klienci widzą sprawę inaczej. Ich zdaniem działalność maklera jak najbardziej nosiła znamiona piramidy finansowej, a on doskonale miał wiedzieć, że porusza się po bardzo grząskim terenie.

W czasie rozprawy Wiesław S. chętnie mówił o ukończonych kursach i pogłębionej wiedzy na temat finansów. Nie można mu więc zarzucić braku świadomości, przekonywali w rozmowach z dziennikarzem.

Czy umowy rzeczywiście podpisywane były znikającym tuszem, dzięki czemu makler mógł, po czasie, w sposób dowolny manipulować treścią oświadczeń? Tego jeszcze nie zdążył wyjaśnić. Dalsze wyjaśnienia ma składać na rozprawie 13 kwietnia.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(20)
ggggggg
3 lata temu
Pewnie jakaś rodzina obajtka:)
No cóż
3 lata temu
Znajomi widząc jak inwestuje i zarabia , tez tsk chcieli. Żadna wiedza nie eliminuje ryzyka takich inwestycji . Gdyby zarobili nie byłoby tematu.
Trw
3 lata temu
I co niby miały mu dać znikające podpisy jeżeli treść umowy była jasna? Autor coś się pogubił.
MAMA
3 lata temu
Drugi Balcerowicz?
Donos
3 lata temu
Prokuratura niech zajmie się panem Morawieckim, który stworzył piramidę finansową PPK !!!