Celnicy ujawnili przemyt włosów. To już kolejny taki przypadek na granicy z Ukrainą
Przechwycone przez pograniczników włosy, podzielone były na 21 pukli o różnych kolorach i długościach. W sumie ważyły 2,6 kg. W styczniu również na przejściu w Medyce 47- letni Ukrainiec próbował przemycić aż 5 kg. Za kilogram dobrych jakościowo można dostać nawet 8 tys. zł.
Niecodzienny, ale jednak nie pierwszy tym roku przemyt włosów udaremnili funkcjonariusze Krajowej Administracji Skarbowej z Podkarpacia. Na przemycie tego towaru przyłapany został na przejściu granicznym w Budomierzu obywatel Ukrainy.
Jak poinformowała PAP w piątek rzeczniczka prasowa Izby Administracji Skarbowej w Rzeszowie Edyta Chabowska, kontrabanda została znaleziona podczas szczegółowej kontroli podczas odprawy przy wjeździe do Polski.
Aborcja. Jaki jest cel Jarosława Kaczyńskiego? Bartosz Arłukowicz przedstawia swoją teorię
36-latek nie zgłosił do kontroli przewożonego towaru, nie uiścił także wymaganych należności przywozowych.
Jak podkreśliła Chabowska, przeciwko podejrzanemu o przemyt mężczyźnie wszczęte zostało postępowanie karne skarbowe. Na poczet przyszłej kary grzywny przemytnik musiał wpłacić 500 zł.
Jak się okazało, to nie pierwsza w tym roku próba przemytu włosów na polsko-ukraińskiej granicy. W styczniu funkcjonariusze KAS z Medyki przyłapali na przemycie 5 kg włosów 47-letniego Ukraińca.
Jak bardzo cenny towar szmuglowali obaj przemytnicy? Za włosy o długości ponad 60 cm można dostać nawet 8 tys. zł za kilogram. Za długości ok. 30 cm od 400 do 1000 zł. Krótsze nie są już tak wartościowe, bo są jedynie wykorzystywane do robienia dredów, a nie przedłużania włosów klientek salonów fryzjerskich.