Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Piotr Bera
Piotr Bera
|

"Cena nie może wprowadzać w błąd". UOKiK wszczął postępowanie w sklepach

28
Podziel się:

Coraz więcej konsumentów skarży się na sposób prezentacji cen w sklepach, zwłaszcza w kontekście tzw. wielopaków czy wielosztuk - pisaliśmy na money.pl. Teraz UOKiK potwierdza nam, że wszczął postępowanie w tej sprawie.

"Cena nie może wprowadzać w błąd". UOKiK wszczął postępowanie w sklepach
UOKiK sprawdza, w jaki sposób są prezentowane ceny w sieciach handlowych (EAST_NEWS, Karol Makurat, Reporter)

"Prowadzimy postępowania wyjaśniające, w których sprawdzamy, jak klienci sieci handlowych są informowani o cenach produktów" - Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów informuje money.pl.

Chodzi o produkty w promocji w zakresie uwidaczniania cen z ostatnich 30 dni, zgodnie z przepisami unijnej dyrektywy Omnibus, a także sprzedawane w tzw. "wielopakach" lub razem z aktywnymi aplikacjami mobilnymi czy kartami lojalnościowymi. Prezes UOKiK wszczął postępowania na podstawie obserwacji rynku, a także sygnałów od konsumentów - czytamy w odpowiedzi na nasze pytania, które przesłaliśmy do Urzędu.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Psycholog milionerów: "Folwark przetrwał w polskich firmach - Jacek Santorski - Biznes Klasa #9

Prezentacja cen wprowadza w błąd?

- Coraz częściej robiąc zakupy, jesteśmy zmuszani do tego, żeby zostać analitykami finansowymi - mówił dla money.pl ekonomista Rafał Mundry. W ten sposób odniósł się do sposobu prezentowania części cen w sieciach handlowych, które jego zdaniem mają wprowadzać konsumentów w błąd. Chodzi przede wszystkim o promocje związane z zakupem tzw. wielosztuk oraz brak jasnej informacji o cenie regularnej jednostkowego produktu.

Jako przykład podał margarynę Smakowita 450 g w Biedronce, gdzie na środku karteczki z promocją podano dużym drukiem cenę 4,49 zł. Pod nią, mniejszym drukiem, podkreślono, że jest to kwota za jeden produkt przy zakupie dwóch sztuk.

Nie ma czegoś takiego jak cena 4,49 zł za produkt (margarynę - przyp. red.). Promocja polega na kupieniu dwóch sztuk margaryny, więc łączna kwota wynosi 8,98 zł. Dlatego prezentowana cena za jedną sztukę wprowadza w błąd, gdyż to cena za połowę zestawu. Da się kupić albo jedną sztukę za cenę regularną 5,76 zł, albo zestaw składający się z dwóch sztuk - wyjaśniał Mundry, który złożył w tej sprawie zawiadomienie do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.

Prof. Andrzej Falkowski, kierownik Katedry Psychologii Ekonomicznej i Biznesu na Uniwersytecie SWPS dodał, że "tego typu przekaz totalnie wprowadza konsumenta w błąd".

"Cena za jedną sztukę ma kluczowe znaczenie"

UOKiK podkreśla, że "konsumenci skarżyli się m.in. na to, że cena promocyjna jest najbardziej wyeksponowana, a cena jednostkowa, np. za pojedynczą sztukę, jest znacznie mniej widoczna dla konsumenta. Sprawdzamy, czy taki sposób prezentacji ceny produktów może wprowadzać w błąd".

Cena produktu za jedną sztukę ma kluczowe znaczenie dla konsumenta, ponieważ ma on prawo kupić pojedynczy produkt, a nie tylko w promocji tzw. wielosztukowej. To na jej podstawie powinniśmy podejmować decyzję o zakupie danego produktu. Cena nie może wprowadzać w błąd, musi być czytelna dla konsumenta. Jeżeli uważamy, że tak nie jest, możemy zgłosić zawiadomienie bezpośrednio do UOKiK, rzecznika konsumentów lub Inspekcji Handlowej - podsumowuje UOKiK.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(28)
wesoły sołtys
4 miesiące temu
Największy syf jest w biedronce. W ogóle nie ma cen dla normalnego klienta. Są wystawione ceny tylko dla członków mafii biedronkowej. Wziąłem 5 różnych rzeczy, wyszło mi z wystawionych cen, że będzie coś ok. 22 zł a w kasie okazało się, że 40 zł. Walnąłem tym o ladę i żałuję, że wśród zakupów nie było jajek.
Vgfsf
4 miesiące temu
Nareszcie.
Bartek
4 miesiące temu
Niech wprowadzą wzór plakietki z ceną jako obowiązkowy standard dla wszystkich sklepów i problem z głowy. Skończą się to ciągłe zamieszanie i kasa wywalona na powtarzające się kontrole. Standardowa plakietka we wszystkich sklepach, takie same wymiary, rozmiary i style fontów, kolorystyka itp. a jak sklep chce dorzucić coś od sobie, by np. zwrócić uwagę klienta, to może dokleić naokoło tej plakietki.
rzeszowiak
4 miesiące temu
Trzeba MYŚLEĆ jak się kupuje. A z myśleniem ma w Polsce 90% kupujących wielki problem.
OOO
4 miesiące temu
Prawda jest niestety taka, że Polacy nie czytają i wiecznie mają problemy.
...
Następna strona