Centrum e-Zdrowia odpowiada na krytykę dotyczącą przetargu na asystenta AI
Centrum e-Zdrowia odniosło się do krytyki związanej z ogłoszonym przetargiem na dostarczenie wirtualnego asystenta opartego na sztucznej inteligencji dla Centralnej e-Rejestracji. - Terminy określone w zamówieniu wynikają z harmonogramu realizacji programu KPO - wyjaśnia CeZ.
Centrum e-Zdrowia opublikowało zamówienie publiczne na dostarczenie asystenta głosowego dla Centralnej e-Rejestracji. System - oparty na AI - ma pełnić funkcję wirtualnego asystenta i umożliwiać odbieranie połączeń telefonicznych, potwierdzanie wizyt oraz umawianie pacjenta na wizytę z wykorzystaniem dużych modeli językowych. W ramach funkcjonalności przewidziano również monitorowanie połączeń, nagrywanie rozmów oraz ich transkrypcje, a także syntezę mowy.
Michał Domański, dawniej związany z zespołem tworzący polski model AI Bielik, opublikował w mediach społecznościowych wpis, w którym skrytykował warunki przetargu ogłoszonego przez Centrum e-Zdrowia. Przedstawiciele państwowej organizacji odpowiedzieli na wątpliwości poruszone przez eksperta.
"Przemysł ma się bardzo dobrze". Oto jak Polska umacnia swoją pozycję
E-zdrowie: przetarg poprzedzony konsultacjami
Olga Mickiewicz, Zastępca Dyrektora Departamentu Komunikacji i Promocji Centrum e-Zdrowia odniosła się w stanowisku przesłanym money.pl do najpoważniejszej wątpliwości - dotyczącej terminu składania wniosków i terminu realizacji usługi.
Terminy określone w zamówieniu wynikają z harmonogramu realizacji programu KPO oraz terminów określonych w Porozumieniu z Ministerstwem Zdrowia - wyjaśnia.
Przedstawicielka e-Zdrowia podkreśla też, że ogłoszenie o zamówieniu zostało poprzedzone przeprowadzoną procedurą Wstępnych Konsultacji Rynkowych, w których wzięło udział 9 podmiotów oferujących rozwiązania w segmencie produktowym asystentów głosowych.
Szczegółowa analiza przeprowadzona przez Centrum e-Zdrowia oraz informacje uzyskane w ramach tych konsultacji pozwoliły na opracowanie opisu wymagań odpowiadających aktualnym możliwościom technologicznym, trendom na rynku i zgodnych z zasadami projektu e-Zdrowie realizowanego przez CeZ w ramach Programu KPO - wyjaśnia Olga Mickiewicz.
Dodała, że zamówienie nie dotyczy - wbrew sugestiom Domańskiego - wymagań technicznych dla infrastruktury sprzętowej, na której będzie działać Asystent SI. - Zakres tego zamówienia obejmuje wyłącznie oprogramowanie - wskazuje.
E-Zdrowie wyjaśnia
Przedstawicielka centrum odniosła się też do kwestii krytyki związanej z wymaganiami technicznymi, które według autora wpisy w mediach społecznościowych, miały być wygórowane.
- Opisane w zamówieniu wymagania dla zamawianego oprogramowania zostały szczegółowo przeanalizowane, są realne i dostępne w oferowanych na rynku produktach - wyjaśnia.
Centrum e-Zdrowia wyjaśnia też, że dokumentacja przetargowa opublikowana została w wersji umożliwiającej śledzenie zmian wprowadzonych w treści dokumentów oraz w wersji finalnej. Powodem tego jest fakt, że już po opublikowaniu przetargu na platformie E-zamówienia konieczne było zaktualizowanie niektórych dokumentów. Jak podkreśla instytucja, jest to standardowy i przejrzysty sposób ułatwiający zainteresowanym stronom odnalezienie i zapoznanie się z wprowadzonymi modyfikacjami. Takie działanie jest zgodne z ustawą Prawo zamówień publicznych, zawierającą wykładnię, że zamawiający przygotowuje i przeprowadza postępowanie o udzielenie zamówienia w sposób przejrzysty.
Zarzuty eksperta od AI
Kilka dni wcześniej Michał Domański, dawniej związany z zespołem tworzącym polski model AI Bielik, opublikował w mediach społecznościowych wpis, w którym skrytykował warunki przetargu ogłoszonego przez Centrum e-Zdrowia. Problemem miały być jego zdaniem wymagania niemożliwe do spełnienia w zakładanym terminie.
W swoim wpisie na platformie X Domański krytykował zarówno zbyt krótki czas na złożenie wniosków, jak i na realizację zamówienia. Przetarg został ogłoszony w trybie przyspieszonym, a termin składania ofert wyznaczono na czternastego października. Domański zauważył, że wykonawca ma dziewięćdziesiąt pięć dni od momentu podpisania umowy na realizację projektu, przy czym maksymalny termin wynosi sto dwadzieścia dni, jednak w takim przypadku oferent nie otrzyma punktów na etapie oceny.
Zdaniem Domańskiego wymagania były bardzo wygórowane, ponieważ trzeba było dostarczyć zarówno oprogramowanie, jak i sprzęt. System miał być gotowy do testów i oparty na drogich kartach graficznych H200 dostosowanych do obsługi dużych modeli językowych. Elementem systemu miała być też centrala telefoniczna i integracja z istniejącą infrastrukturą.
Asystent według specyfikacji powinien móc obsługiwać jednocześnie nieskończoną liczbę użytkowników i prowadzić minimum tysiąc połączeń jednocześnie z możliwością skoków dwukrotnych, przy tym trenując swoje modele AI w czasie rzeczywistym. Wśród wymagań znalazł się także warunek posiadania przynajmniej dwóch wdrożeń tego typu, które umawiają rocznie ponad sto tysięcy pacjentów w branży medycznej.
Kolejnym wymogiem, który zdaniem Domańskiego był trudny do realizacji w wymaganym terminie, była transkrypcja i synteza mowy w czasie rzeczywistym w minimum trzech językach: polskim, angielskim i ukraińskim. W specyfikacji zamówienia pojawiły się także liczne terminy techniczne, takie jak LLM, RNN, LSTM, transformery, RL, NLU, ASR, NLG, TTS oraz PBX.
Wykonawca musiał też przeprowadzić na własną rękę audyty bezpieczeństwa, aby dać gwarancję stoprocentowej bezbłędności systemu. W zakresie obowiązków wykonawcy znajdowało się także rozpisanie pełnego projektu, architektury, harmonogramu, integracji, testów i wdrożenia. Michał Domański był członkiem grupy ds. relacji z biznesem w projekcie Bielik, który rozwija fundacja SpeakLeash, jednak od kilku miesięcy nie jest już związany z organizacją.