Ceny paliw. Koronawirus znów budzi obawy. Na stacjach będzie taniej?
Coraz częściej pojawiają się doniesienia o wzroście zachorowań na kolejną mutację COVID-19 w Azji czy Ameryce Południowej. To może odbijać się na zapotrzebowaniu na paliwa i doprowadzić do spadku cen na stacjach - ocenia e-petrol. Jednak w przypadku rynku polskiego takich zmian jeszcze nie widać. Po ile zatankujemy w przyszłym tygodniu?
W przypadku rynku polskiego na razie możemy raczej mówić o wyhamowaniu zwyżki i stabilizacji cen na obecnych poziomach. Pomaga temu chociażby wakacyjny szczyt wyjazdów turystycznych.
Jeżeli jednak koronawirus znów zawita nad Wisłę w swej kolejnej odmianie, wtedy zapewne zobaczymy to także w cenach paliw na naszych stacjach.
Aktualne ceny hurtowe paliw w polskich rafineriach są odczuwalnie niższe niż w poprzedni weekend. W okresie między 9 i 15 sierpnia spodziewamy się niewielkich zmian w cenach na polskich stacjach.
Cena Pb95 powinna ulokować się w przedziale 5,70-5,81 zł za litr. Dla benzyny 98-oktanowej średnia cena będzie z kolei wartością z widełek 5,94-6,05 zł za litr - prognozuje e-petrol.
Wakacyjne korki na autostradach. Bramki do likwidacji, powstaje nowy system
Minimalna korekta dotyczy prognoz dla oleju napędowego - paliwo to będzie zapewne znajdować się na poziomie 5,39-5,50 zł za litr. Niezbyt znaczące zmiany na minus dotyczyć mogą także autogazu, dla którego prognoza cen średnich wynosi w tym tygodniu 2,62-2,70 zł za litr.
Obawy związane z pojawieniem się kolejnych możliwych lockdownów w Chinach i innych krajach Azji działają paraliżująco na rynek naftowy.
"W środę zobaczyliśmy spadek cen baryłki ropy Brent o 2,03 dolary, a przyczyną tego mogą być właśnie obawy o stan paliwowego popytu w razie pojawienia się kolejnych ograniczeń w przemieszczaniu" - czytamy w analizie e-petrol.