Chaos w Hiszpanii. Ludzie wykupują artykuły ze sklepów
Kontynentalna Hiszpania oraz część Portugalii i Francji zostały dotknięte w poniedziałek dużą awarią prądu. Przerwa w dostawie prądu sparaliżowała ruch uliczny, uziemiła samoloty i zatrzymała kolej, uwięziła wiele osób w windach i wagonach metra, uniemożliwiła też kontakt telefoniczny. W Barcelonie w supermarkecie klienci w pośpiechu wykupują wodę, papier toaletowy i świece.
Serwis elpais.com informuje, że w centrum Barcelony, w supermarkecie Mercadona klienci, mimo ciemności, kontynuują zakupy, skupiając się na takich produktach, jak woda, papier toaletowy i świece. Pracownicy sklepu starają się utrzymać porządek.
Awaria w Hiszpanii. Ludzie wykupują artykuły ze sklepów
Pomimo braku prądu, niektóre urządzenia w sklepie nadal funkcjonują. Działa m.in. system kodów kreskowych oraz płatności kartą, choć taśmy przy kasach są wyłączone. Klienci wybierają produkty długoterminowe, takie jak ryż, makaron czy konserwy, obawiając się przedłużającej się awarii.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
40 milionów klientów to dopiero początek. Teraz idą po 100 miliardów i Wall Street! Konrad Howard
Część lodówek jest zamknięta, co zniechęca klientów do zakupu produktów chłodzonych.
Kontynentalna Hiszpania oraz część Portugalii i Francji zostały dotknięte w poniedziałek dużą awarią prądu - poinformowała agencja EFE, powołując się na krajowego dostawcę energii
Niektóre szpitale wstrzymały normalną działalność i funkcjonują obecnie w trybie awaryjnym. Porty lotnicze wspomagają się zasilaniem z generatorów. Przed sklepami utworzyły się kolejki.
Jak podała agencja Reutera, wczesnym popołudniem zasilanie powoli zaczęło wracać do mieszkańców Kraju Basków i Barcelony. Zasilanie w północnej i południowej części Hiszpanii zostało przywrócone dzięki wsparciu Francji i Maroka. Na południowym zachodzie Francji odnotowano jedynie krótką przerwę w dostawie elektryczności.
Przyczyna awarii jest ustalana
Premier Hiszpanii Pedro Sanchez powiedział po południu, że przyczyna awarii wciąż jest ustalana. Jednocześnie poprosił opinię publiczną o powstrzymanie się od spekulacji. Dodał, że do tej pory nie odrzucono żadnej teorii na temat przyczyny blackoutu.
Rządy Hiszpanii i Portugalii zwołały nadzwyczajne posiedzenia gabinetów, a władze dużych miast, takich jak Madryt i Barcelona, zorganizowały spotkania kryzysowe na szczeblu lokalnym. Początkowo urzędnicy nie wykluczali możliwości cyberataku. Później Portugalskie Narodowe Centrum Cyberbezpieczeństwa oświadczyło, że obecnie nie ma sygnałów świadczących o tym, że chodzi o atak hakerski.
Operator sieci Red Electrica przekazał, że na razie nie jest znana przyczyna rozległej awarii sieci energetycznej w Hiszpanii, ale jest to najpoważniejsza sytuacja tego typu w historii państwa.
Komisja Europejska poinformowała, że pozostaje w kontakcie z władzami krajowymi Hiszpanii i Portugalii, a także europejskimi operatorami odpowiedzialnymi za przesył energii elektrycznej (ENTSO-E), aby zrozumieć przyczynę awarii prądu w tych krajach i jej konsekwencje.
Wicepremier, minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski powiedział PAP, że polskie służby są w kontakcie ze służbami państw, które dotknęła awaria prądu, a także z polskim operatorem sieci energetycznej.
- Jestem w stałym kontakcie z przedstawicielami Polskich Sieci Energetycznych, PSE w Polsce są w stałym kontakcie ze służbami państwa. Dzisiaj nic nie wskazuje na to, żeby system polski był zagrożony blackoutem, ale ta koordynacja będzie odbywała się na bieżąco, bo informacje dopiero będą spływał" - oznajmił Gawkowski.
Rzecznik PSE Maciej Wapiński powiedział PAP, że awaria prądu w Hiszpanii i Portugalii nie ma wpływu na krajowy system elektroenergetyczny, który pracuje stabilnie. Dodał, że polski operator przesyłu energii jest przygotowany na takie potencjalne zagrożenia.
Do tej pory nieznana jest liczba osób, które dotknęły skutki awarii. Łączna liczba mieszkańców Hiszpanii i Portugalii to około 60 mln.