Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
MAG
|

Co z cenami mieszkań? Te czynniki wpłyną na wyhamowanie

97
Podziel się:

Jeśli uda się batalia z funduszami kupującymi mieszkania na wynajem, a podwyżki stóp procentowych ograniczą akcję kredytową, ceny mieszkań powinny wyhamować - ocenił ekspert HRE Investments Bartosz Turek.

Co z cenami mieszkań? Te czynniki wpłyną na wyhamowanie
Wzrosty cen mieszkań wyhamują, jeśli uda się batalia z funduszami (Adobe Stock, Eugeniusz)

Analityk, powołując się na najnowsze dane NBP, napisał, że przeciętny metr nowego mieszkania na siedmiu największych rynkach zdrożał w ciągu roku o ponad 10 proc., a w przypadku mieszkań używanych zwykła średnia wyciągnięta z aktów notarialnych poszła w górę o 7,3 proc.

Zauważył, że przez ostatnie kwartały na wzrost cen składało się wiele czynników, m.in. fakt, że nieruchomości są postrzegane jako bezpieczna przystań dla kapitału i oręż przeciwko inflacji. Według Turka na wzrost cen oddziaływały również dynamiczny wzrost wynagrodzeń, bardzo sprawna odbudowa gospodarki czy rosnący optymizm rodaków. Kluczowe dla wzrostu cen były najniższe w historii stopy procentowe - zaznaczył.

Zobacz także: Ceny mieszkań rosną. Deweloperzy winią rząd

Zdaniem analityka stymulowany w ten sposób popyt wchodził na rynek, na którym brakowało ofert, ponieważ niektórzy deweloperzy na początku epidemii wstrzymali rozpoczynanie nowych inwestycji. Najistotniejszą jednak - w jego ocenie - przyczyną drożejących mieszkań jest duża aktywność funduszy inwestycyjnych (przeważnie zagranicznych), które skupują nie tylko pojedyncze mieszkania, ale też całe bloki, osiedla czy nawet firmy deweloperskie, ograniczając w ten sposób ofertę rynkową. Przypomniał, że rząd zapowiada walkę z tym zjawiskiem.

Co z cenami mieszkań? Te czynniki wpłyną na wyhamowanie

Według Turka wiele wskazuje na to, że niektóre z tych czynników stracą przynajmniej część swego impetu. Już dziś można bowiem szacować, że w konsekwencji dwóch podwyżek stóp procentowych, w wyniku których podstawowa stopa poszła w górę z poziomu 0,1 proc. do 1,25 proc., raty kredytów mieszkaniowych powinny pójść w górę o około 16-18 proc. Mniej więcej o tyle spadła też zdolność kredytowa.

To w oczywisty sposób musi przełożyć się na mniejszy popyt na mieszkania. Przy tym już niedługo częściowo ta zmiana zostanie zamortyzowana przez podpisaną przez prezydenta ustawę o kredytach bez wkładu własnego

- napisał.

Wskazał, że w konsekwencji podwyżek stóp procentowych banki zaczęły także podnosić w końcu oprocentowanie lokat, co w efekcie sprawi, że wkrótce oprocentowanie depozytów przestanie być kilkadziesiąt razy mniej atrakcyjne niż potencjalne zyski z wynajmu mieszkań.

Analityk przypomniał, że w 2020 roku banki wyraźnie przykręciły kurki z kredytami. Dopiero na początku bieżącego roku dwa największe banki ponownie udostępniły kredyty z 10-proc. wkładem własnym, co uruchomiło odroczony popyt. Powołując się na dane BIK wskazał, że ten dodatkowy popyt miał swoje apogeum w maju.

Wtedy każdego dnia roboczego do banków trafiało po około 2,5 tys. wniosków kredytowych. W kolejnych miesiącach ta fala opadała. W efekcie w październiku możemy już mówić o około 1,86 tys. wniosków kredytowych dziennie. To sugeruje normalizację sytuacji i fakt, że odroczony popyt w dużej mierze się wyczerpał

- napisał.

Ekspert uważa, że zjawisk, które mogą prowadzić do bilansowania się popytu i podaży szukać możemy też po drugiej stronie rynku. "Deweloperzy mają w przygotowaniu dużo nowych inwestycji. Na przykład najnowsze dane GUS pokazują, że przez 10 miesięcy 2021 roku deweloperzy dostali pozwolenia na budowę ponad 174 tysięcy mieszkań i rozpoczęli budowę prawie 141 tysięcy lokali. W obu przypadkach oznacza to wzrost o ponad 30 proc. względem analogicznego okresu przed rokiem" - czytamy.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(97)
Współczuje
2 lata temu
Stopy pod koniec przyszłego roku w skrajnym przypadku ponad 10%, a przy obecnej inflacji na taki skrajny przypadek się zapowiada. Szkoda ludzi bo zamiast 300 tyśi bedą mieli do spłaty 800 ale mieszkania zapewne stanieja. Mieszkania drozeja cyklicznie, a te cykle zawsze na jakiś czas się kończą i powoli przychodzi taka pora.
kolorowy miś
2 lata temu
Napiszcie wprost: mieszkania przestaną drożeć jak już wszyscy będą wjebani w kredyt hipoteczny. Wtedy "mechanizm wolnorynkowy" sprawi, że zaczną tanieć...
Pablorpn
2 lata temu
Haloooo stopy 1.25% a WIBOR 6M na dziś już 2.19%. Daje do myślenia ??? Na moje jeszcze w tym roku stopy 2% to takie oczywiste minimum. Spodziewajmy się 2.5%. No chyba że tymi dopłatami antyinflacyjnymi będą chcieli oszukać inflację???? Bo znów niewypracony pieniądz, niestety pompowany w gospodarke chyba raczej dobrze nie wróży.. spadkowi inflacji..... Hymmm
sledczy
2 lata temu
Mieszkania beda w stabilnej cenie jak nieudolne wladze panstwa zaczna scigac handlarzy mieszkaniami ktorzy majac znajomych w bankach otrzymuja potezne kredyty, kupuja cale bloki zeby windowac ceny mieszkan do niebotycznych i nierealnych na polskie warunki wartosci. Normalnych polakow na nie nie stac albo beda je splacac do konca zycia. To tak jak na zachodzie gdzie polowa ludzi mowi ze ma domy tylko ze ich wlascicielami sa Banki lub wierzyciele.( Totalna obluda) Ale nie ma sie co martwic poza granicami powstaje specjalne bioro do badadania przestepczosci zoganizowanej w polsce i wkrotce wszyscy kombinatorzy i skorumpowani beda gnic w kryminale dlugie lata.
obserwator
2 lata temu
TUREK,TUREK,TUREK....w Polsce już chyba nie ma innego "eksperta" od wróżenia z fusów do spraw nieruchomości niż Turek, jego wypowiedzi są na poziomie "gdyby babcia miała wąsy"
...
Następna strona