Czechy nie spuszczają z tonu. Dostarczą Ukrainie 1,8 mln pocisków
Czechy chcą kontynuować dostawy amunicji dla Ukrainy do 2026 roku – zapowiedział prezydent Petr Pavel po spotkaniu z Wołodymyrem Zełenskim w Pradze. W ramach tzw. czeskiej inicjatywy Kijów ma otrzymać w tym roku 1,8 mln pocisków, a rozmowy o przyszłorocznych dostawach już trwają - podaje Bloomberg.
Prezydent Czech Petr Pavel poinformował w niedzielę, że jego kraj prowadzi rozmowy dotyczące przedłużenia dostaw amunicji dla Ukrainy na 2026 rok. Wypowiedź padła podczas wizyty Wołodymyra Zełenskiego w Pradze, gdzie prezydent Ukrainy ocenił dotychczasową współpracę jako "znakomitą" - informuje Bloomberg.
– To bardzo mocna decyzja – skomentował Zełenski inicjatywę, w ramach której Czechy – z pomocą 11 krajów – mają dostarczyć Ukrainie łącznie 1,8 miliona pocisków w 2025 roku.
Prezydent Pavel podkreślił, że wojna nie zbliża się do końca, dlatego konieczne jest zabezpieczenie dostaw także na kolejne miesiące. – Prowadzimy jednocześnie negocjacje w sprawie dostaw amunicji na przyszły rok, ponieważ oczywiście nie możemy zakładać, że pokój zostanie osiągnięty w tym roku - wskazał.
Jak dodał, ewentualne osłabienie wsparcia militarnego dla Kijowa mogłoby zachęcić Rosję do kontynuowania agresji i wydłużyć konflikt.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Korporacja "mnie wypluła". Dziś obraca milionami
Czechy nie są jak Słowacja
Czechy pozostają jednym z najbardziej lojalnych partnerów Ukrainy w Unii Europejskiej i NATO. Kraj ten nie tylko koordynuje międzynarodowe dostawy broni, ale również przyjął jedną z największych w UE społeczności uchodźców z Ukrainy.
W zupełnie innym tonie wypowiada się premier Słowacji Robert Fico, który zapowiedział udział w obchodach 9 maja w Moskwie. Wypowiedź Zełenskiego, sugerującą brak bezpieczeństwa zagranicznych gości w Rosji, nazwał "nie do przyjęcia" i "nie mającą miejsca w nowoczesnej dyplomacji".