Czesi kochają zakupy w Polsce. "Kolejki jak za komuny"
Przepełnione sklepy, długie kolejki i puste półki - tak wygląda obecnie rzeczywistość w polskich sklepach przygranicznych, które masowo odwiedzają czescy klienci. Niższe ceny towarów i usług przyciągają nie tylko Czechów, ale również Niemców, którzy regularnie przekraczają granicę w poszukiwaniu korzystnych zakupów. Polskie media porównują obecną sytuację do czasów socjalizmu.
Polskie miasta przygraniczne, takie jak Bogatynia czy Osinów Dolny, doświadczają prawdziwego oblężenia ze strony zagranicznych klientów. Portal Polsat News opisuje to zjawisko jako "tłumy i kolejki jak za czasów Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej". Transgraniczny ruch zakupowy osiągnął masową skalę, co jest korzystne dla lokalnych przedsiębiorców, ale jednocześnie wpływa na życie mieszkańców poprzez ograniczoną dostępność towarów i utrudnienia w ruchu drogowym.
Do Bogatyni przyjeżdżają głównie Czesi, którzy poszukują podstawowych produktów spożywczych. Na liście najbardziej pożądanych artykułów znajdują się mięso, olej, mąka oraz produkty mleczne. Te podstawowe artykuły są dla czeskich klientów znacznie tańsze w Polsce, w wielu przypadkach nawet o kilkadziesiąt proc., jak informuje polski portal.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sprzedaje biżuterie za miliony. Ujawnia marże
Niemieccy klienci również doceniają polskie ceny
Podobna sytuacja ma miejsce w Osinowie Dolnym, położonym niedaleko granicy z Niemcami. Tamtejsze targowiska i sklepy regularnie odwiedzają niemieccy konsumenci, którzy kupują tańsze środki czystości, kosmetyki czy papierosy. Niemieccy klienci korzystają również z usług, takich jak fryzjer. Dodatkowym udogodnieniem jest regularne połączenie autobusowe na trasie Berlin - Osinów Dolny, kursujące trzy razy dziennie.
Stałe zainteresowanie tańszymi zakupami w Polsce potwierdzają również reakcje użytkowników na Facebooku. Czesi często porównują ceny świeżych produktów spożywczych czy owoców w obu krajach i wymieniają się doświadczeniami dotyczącymi oferty handlowej. "Dzisiaj przed południem było tak wielu ludzi w Kudowie Zdroju, że poszliśmy tam dopiero po południu. Oczywiście wielu produktów już nie było" - podzieliła się swoim doświadczeniem jedna z użytkowniczek strony poświęconej radom i doświadczeniom z zakupów w Polsce.
Inni czescy klienci również wyrażają zadowolenie z zakupów w Polsce. "Do Polski jeździmy chętnie, nawet za czasów komunizmu jeździliśmy. Zawsze byliśmy zadowoleni i dobrze kupowaliśmy, oni są elastyczni i naprawdę mają dobry wybór we wszystkim" - dodała kolejna czeska klientka, podkreślając długą tradycję zakupów transgranicznych.
Różnice cenowe przyciągają zagranicznych klientów
Zjawisko zakupowego turystyki transgranicznej nie jest nowe, ale obecnie osiągnęło wyjątkowo duże rozmiary. Polskie sklepy przygraniczne dostosowują swoją ofertę do potrzeb zagranicznych klientów, którzy stanowią znaczącą część ich obrotów. Różnice cenowe między Polską a sąsiednimi krajami są na tyle znaczące, że opłaca się pokonywać dystans, aby zrobić zakupy za granicą.
Podczas gdy sieci handlowe w Niemczech znacząco obniżyły ceny, w Czechach podobne działania nie są planowane. Ta sytuacja dodatkowo motywuje czeskich konsumentów do przekraczania granicy w poszukiwaniu oszczędności. Transgraniczne zakupy stały się regularnym elementem życia mieszkańców przygranicznych regionów, wpływając na lokalną gospodarkę po obu stronach granicy.