Dodatkowy punkt na posiedzeniu PKW. Wzięli pod lupę pomysł Hołowni
Jak wynika z informacji money.pl, Państwowa Komisja Wyborcza na poniedziałkowym posiedzeniu zapoznała się z informacją przewodniczącego Komisji o projekcie ustawy Szymona Hołowni. To dodatkowy punkt obrad oprócz rozstrzygnięcia ws. orzeczenia Sądu Najwyższego dotyczącego pieniędzy dla PiS.
W pierwszym punkcie poniedziałkowego posiedzenia PKW znalazła się informacja przewodniczącego komisji o poselskim projekcie ustawy Polski 2050. Wskazuje on, którzy sędziowie w SN mają oceniać ważność wyborów.
Projekt Hołowni na posiedzeniu PKW
Wobec kwestionowania Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych w SN Szymon Hołownia i jego klub poselski zgłosili projekt ustawy, który przekazuje orzekanie w sprawach wyborów sędziom z trzech niekwestionowanych izb SN: karnej, cywilnej oraz pracy i ubezpieczeń społecznych, lub w trakcie kampanii - losowanym spośród sędziów z tych izb trójkowym składom orzekającym.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Odcinek 6 - Analizuj, nie zgaduj - wykorzystanie danych w strategii marketingowej.
Według informacji money.pl, przewodniczący PKW ma do tego pomysłu krytyczne podejście. Zwraca uwagę, że przyjęte rozwiązania mogą nie spełnić wymogów Kodeksu wyborczego. Chodzi m.in. o to, że trójkowe składy mają być najpierw losowane, po czym będzie możliwość wnioskowania o wyłączenie sędziego. W trakcie kampanii wyborczej tego typu składy mają służyć do odwoływania się od decyzji PKW, np. w sprawie rejestracji komitetu wyborczego czy kandydata.
Zdaniem naszych rozmówców z PKW i SN, takie rozwiązania będą w kolizji z Kodeksem wyborczym, który w takich przypadkach daje na rozstrzygnięcie tego problemu dwa dni, a procedura losowania plus możliwość wyłączania sędziów i konieczność dokooptowania kolejnego spowodują, że termin ten nie zostanie dotrzymany. Tym bardziej że jest spora szansa, że tzw. starzy sędziowie nie będą chcieli orzekać z nowymi. Wątpliwości, wobec tego pomysłu podnosił także w wypowiedzi dla "Rzeczpospolitej" sędzia SN Piotr Prusinowski.
Z kolei przychylnie o tym pomyśle wypowiadał się ostatnio członek PKW Paweł Gieras. - W obecnym stanie prawnym i obecnej sytuacji SN to dość optymalne rozwiązanie. Ta propozycja nie powinna budzić większych kontrowersji, a jest korzystna w kontekście roli SN w procesie wyborczym, by te decyzje podejmował sąd, wobec którego nie ma wątpliwości - mówił w Programie I Polskiego Radia. Projekt został złożony tuż przed świętami, zdania w koalicji są wobec niego podzielone.
PKW wróciła też do kwestii orzeczenia IKNiSP SN, która zgodziła się ze skargą PiS i uchyliła uchwałę PKW odrzucającą sprawozdanie komitetu wyborczego PiS. Efektem decyzji PKW było okrojenie dotacji i subwencji dla PiS.
Państwowa Komisja Wyborcza, wykonując postanowienie SN, przyjęła sprawozdanie finansowe komitetu PiS z wyborów parlamentarnych 2023 r. PKW podkreśliła, że nie przesądza, czy Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN - która wydała to orzeczenie - jest sądem i nie przesądza o jego skuteczności.
Przypomnijmy: na posiedzeniu 16 grudnia PKW przyjęła wniosek o odłożenie tej sprawy do momentu "uregulowania przez konstytucyjne władze RP statusu prawnego Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN oraz sędziów biorących udział w orzekaniu w tej izbie".
Za przyjęciem tego stanowiska było pięciu członków PKW wskazanych przez kluby koalicyjne, pozostali - w tym ci wskazani przez PiS - nie poparli tego pomysłu. W zeszłym tygodniu przewodniczący PKW Sylwester Marciniak próbował załatwić sprawę w trybie obiegowym, ale wobec sprzeciwu części członków PKW trafiła ona na poniedziałkowe posiedzenie. Jeśli chodzi o układ sił w PKW, to pięciu członków wskazanych przez koalicję ma większość w komisji i bez ich zgody nie ma mowy ani o kworum, do którego potrzeba sześciu na dziewięciu członków komisji, ani o innym stanowisku PKW, jeśli wszyscy pojawią się w komplecie.
Grzegorz Osiecki, dziennikarz money.pl