Początek szczytu Trump-Putin. Obaj przywódcy wylądowali na Alasce
Prezydent USA Donald Trump i prezydent Rosji Władimir Putin spotkali się już w Anchorage na Alasce. Głównym tematem rozmów będzie zakończenie wojny w Ukrainie, ale delegacje podejmą też inne kwestie. Według rzecznika Kremla Dmitrija Pieskowa rozmowy mogą potrwać co najmniej 6-7 godzin.
Prezydent USA Donald Trump i przywódca Rosji Władimir Putin przywitali się na płycie lotniska bazy Elmendorf-Richardson w Anchorage na Alasce. Obaj przywódcy wyszli ze swoich samolotów - najpierw Trump z Air Force One, a po około minucie Putin - i przeszli po rozłożonym na płycie lotniska czerwonym dywanie.
Telewizyjne kamery pokazały, że Trump, czekając na Putina, zaklaskał kilka razy, a następnie uścisnęli sobie dłonie i wymienili kilka słów. Potem obaj udali się "Bestią", czyli pancerną limuzyną prezydenta USA na miejsce rozmów.
Rozmowy trzech na trzech zamiast spotkania w cztery oczy
Zamiast planowanej na początku szczytu na Alasce rozmowy Donalda Trumpa i Władimira Putina w cztery oczy w pierwszym spotkaniu przywódców udział wezmą również sekretarz stanu Marco Rubio i specjalny wysłannik ds. Bliskiego Wschodu Steve Witkoff.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Szczyt na Alasce. "Putinowi zaczyna palić się grunt pod nogami"
- Wcześniej planowane spotkanie w cztery oczy prezydenta Trumpa z prezydentem Putinem zostało zamienione na spotkanie trzech na trzech. Do Trumpa dołączą sekretarz stanu Marco Rubio i specjalny wysłannik Steve Witkoff - przekazała Karoline Leavitt, rzeczniczka Białego Domu.
W następnej kolejności dojdzie do spotkania przy lunchu w rozszerzonym formacie. Po stronie amerykańskiej udział w nim wezmą także minister finansów Scott Bessent, minister handlu Howard Lutnick, szef Pentagonu Pete Hegseth oraz szefowa personelu Białego Domu Susie Wiles.
Putin i Trump rozpoczęli spotkanie. Bez oświadczeń
Obaj przywódcy usiedli na tle z napisem "Pursuing peace" (Dążąc do pokoju - red.), lecz wbrew zwyczajowi nie wygłosili żadnych wstępnych oświadczeń. Nie odpowiadali też na pytania wykrzykiwane przez zgromadzonych wokół dziennikarzy.
Jeszcze na lotnisku Putin i Trump zignorowali pytania, a kiedy Putin został zapytany, czy przestanie zabijać cywilów, zrobił gest sygnalizujący, że nie słyszy lub nie rozumie.