Ekonomiści apelują do opozycji. Ponad 100 podpisów pod listem

Z inicjatywy Polskiej Sieci Ekonomii powstał list skierowany do koalicji opozycyjnej, która najprawdopodobniej będzie tworzyć nowy rząd. Pod apelem o "wzięcie odpowiedzialności za rozwój Polski" podpisało się ponad 100 uczonych, głównie ekonomistów.

Donald TuskDonald Tusk
Źródło zdjęć: © East News | Andrzej Iwanczuk/REPORTER

"Z uwagi na kryzysy społeczne i ekologiczne, Polska potrzebuje nowego modelu rozwojowego, prowadzącego do państwa dobrobytu" - czytamy we wstępie do listu powstałego z inicjatywy Polskiej Sieci Ekonomii (PSE). Pod jego treścią podpisało się ponad 100 uczonych, m.in. ekonomistów, prawników i socjologów. Pełna treść pisma TUTAJ.

"List 100 ekonomistów" do opozycji

W opinii sygnatariuszy obecny stan finansów publicznych pozwala na realizację wyborczych obietnic koalicji opozycyjnej (Koalicja Obywatelska, Trzecia Droga, Lewica), która - wiele na to wskazuje - przejmie władzę w Polsce.

"Należy zadbać o dochody budżetu przez reformę systemu podatkowego w kierunku uczciwej progresji podatkowej, opodatkowania znacznych zysków i majątków oraz likwidacji przywilejów dla najbogatszych" - podkreślono.

Pomysłodawcy listu sprzeciwiają się narracji, według której sytuacja finansowa kraju nakazuje redukcję wydatków. "Nie widzimy żadnych przesłanek, aby przegląd finansów publicznych miał wykazać olbrzymie ukryte deficyty lub "greckie" długi. Z całą stanowczością stwierdzamy, że stać nas jako państwo na realizację obietnic, a pieniądze 'są i będą'" - czytamy.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Znamienne słowa Hołowni o końcu rozdawnictwa. "To zapowiedź racjonalizacji wydatków"

Poprzedni rząd nie ukrywał planów wzrostu deficytu i długu publicznego w najbliższym okresie w związku ze wzrostem wydatków na zbrojenia, usługi zdrowotne oraz waloryzację świadczeń społecznych. Okresowy wzrost długu publicznego w relacji do PKB jest normalnym zjawiskiem we współczesnej gospodarce - twierdzą autorzy listu.

"Wzywamy przyszły rząd do wzięcia odpowiedzialności za rozwój Polski - są do niego warunki, liczymy, że jest też wola polityczna" - podsumowano.

Wśród osób, które podpisały się pod listem, są m.in. politolog, wykładowca Uniwersytetu Warszawskiego prof. Ryszard Szarfenberg czy ekonomista, prof. Marcin Piątkowski. Na liście jest też podpis aktywisty, socjologa Jana Śpiewaka.

W dyskusji na temat stanu finansów publicznych nie brakuje głosów odmiennych w stosunku do postulatów zawartych w liście PSE. Główny ekonomista Grant Thornton Marcin Mrowiec wylicza, że rząd Prawa i Sprawiedliwości na 2024 r. zaplanował wzrost zadłużenia o 334 mld zł, co jest najwyższym przyrostem w historii.

Kanony prowadzenia polityki fiskalnej mówią, że mając wzrost PKB zbliżony do potencjału, kraj powinien mieć deficyt budżetu zbliżony do zera, a nie najwyższy w historii, wyższy nawet od najcięższego dla gospodarki i finansów publicznych roku pandemii. Po drugie, jeśli warunki zewnętrzne okażą się gorsze od zakładanych - a ryzyk nie brakuje (rozwój sytuacji na Ukrainie, konflikt na Bliskim Wschodzie, grożący jeszcze słabszym wzrostem gospodarki globalnej niż to zakładają obecne, niezbyt optymistyczne prognozy) - to wzrost może okazać się słabszy, skutkując jeszcze wyższym deficytem - przestrzega ekspert w rozmowie z money.pl.

W opinii Mrowca, gdyby wykonać eksperyment myślowy pod hasłem "zero zadłużania, wszystko finansujemy z bieżących podatków", to aby pokryć zaplanowany przez Zjednoczoną Prawicę na przyszły rok wzrost zadłużenia, należałoby:

  • albo dwukrotnie zwiększyć efektywne wpływy z podatku VAT (stawka podstawowa z 23 proc. na 46 proc.),
  • albo ponad trzykrotnie zwiększyć efektywne wpływy z podatku PIT,
  • albo też ponad czterokrotnie zwiększyć efektywne wpływy z podatku CIT.

- Ten eksperyment pozwala jednak dostrzec zasadnicze proporcje - nie możemy kontynuować zadłużania się na taką skalę, zaś nowa koalicja rządowa ma bardzo ograniczone miejsce do generowania nowych wydatków. Powinna wręcz zacząć od ograniczenia deficytu i skali planowanego wzrostu zadłużenia - wskazuje Mrowiec.

Źródło artykułu: money.pl
Wybrane dla Ciebie
Unijne dotacje dla kolei pod znakiem zapytania
Unijne dotacje dla kolei pod znakiem zapytania
Ile kosztuje euro? Kurs euro do złotego PLN/EUR 05.12.2025
Ile kosztuje euro? Kurs euro do złotego PLN/EUR 05.12.2025
Ile kosztuje frank szwajcarski? Kurs franka do złotego PLN/CHF 05.12.2025
Ile kosztuje frank szwajcarski? Kurs franka do złotego PLN/CHF 05.12.2025
Ile kosztuje dolar? Kurs dolara do złotego PLN/USD 05.12.2025
Ile kosztuje dolar? Kurs dolara do złotego PLN/USD 05.12.2025
Ile kosztuje funt? Kurs funta do złotego PLN/GBP 05.12.2025
Ile kosztuje funt? Kurs funta do złotego PLN/GBP 05.12.2025
Pozwolenie na pracę w USA. Urząd ogłosił zmiany
Pozwolenie na pracę w USA. Urząd ogłosił zmiany
Sala za 300 mln dolarów na 1000 osób. Trump zatrudnił nowego architekta
Sala za 300 mln dolarów na 1000 osób. Trump zatrudnił nowego architekta
Na Wyspach chcą przekazać miliardy Ukrainie z zamrożonych rosyjskich aktywów
Na Wyspach chcą przekazać miliardy Ukrainie z zamrożonych rosyjskich aktywów
170 tys. zł odprawy i urlop. Sejm przyjął ustawę
170 tys. zł odprawy i urlop. Sejm przyjął ustawę
Wiceprezydent USA ostrzega UE przed nałożeniem kary na platformę X
Wiceprezydent USA ostrzega UE przed nałożeniem kary na platformę X
Firmowe samochody tylko na prąd? Oto plan UE
Firmowe samochody tylko na prąd? Oto plan UE
Biorą kredyty na wyższe kwoty niż Polacy. "To zaskakujące"
Biorą kredyty na wyższe kwoty niż Polacy. "To zaskakujące"