Ekonomista Allianz: Cła mogą doprowadzić do recesji w USA. "Ryzyko wzrosło"
Mohamed El-Erian, główny doradca ekonomiczny Allianz, wyraził w piątek poważne obawy dotyczące wpływu szeroko zakrojonych ceł importowych zapowiedzianych przez prezydenta Donalda Trumpa. Według ekonomisty, ryzyko recesji w Stanach Zjednoczonych wzrosło do 50 proc.
W rozmowie z CNBC podczas Forum Ambrosetti we włoskim Cernobbio, El-Erian podkreślił, że choć recesja w USA nie jest nieunikniona ze względu na silną strukturę amerykańskiej gospodarki, ryzyko jej wystąpienia stało się "niepokojąco wysokie". Nowe cła wprowadzane są właśnie w momencie, gdy w gospodarce amerykańskiej zaczynają pojawiać się oznaki słabości.
Według prognoz El-Eriana, amerykańska gospodarka wzrośnie w tym roku o 1-1,5 proc., co stanowi "znaczącą zmianę w perspektywach wzrostu" w porównaniu z wcześniejszą projekcją Międzynarodowego Funduszu Walutowego, który przewidywał wzrost na poziomie 2,7 proc. Ekonomista ostrzega, że zbliżenie się do poziomu 1 proc. oznaczałoby osiągnięcie tzw. "prędkości przeciągnięcia", kiedy gospodarka nie rozwija się wystarczająco szybko, by umożliwić niezbędną realokację zasobów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Polacy rzucili się na Thermomixy. Tyle zarabia sprzedawca
Wpływ na inflację i politykę Rezerwy Federalnej
El-Erian zwrócił uwagę, że rynki nie doceniają wpływu, jaki agresywna polityka handlowa Trumpa będzie miała na inflację. "Pierwszą reakcją były obawy o wzrost. Nie mieliśmy jeszcze dwóch innych reakcji: co stanie się ze wzrostem w innych krajach, co stawia pod znakiem zapytania, czy osłabienie dolara będzie kontynuowane, a następnie co zrobi Rezerwa Federalna?" - zastanawiał się ekonomista.
Najnowsze dane z USA pokazały, że inflacja bazowa wzrosła bardziej niż oczekiwano, a indeks wydatków na konsumpcję osobistą (PCE) - kluczowy wskaźnik inflacji dla Fed - zanotował największy miesięczny wzrost od ponad roku. W obliczu tych danych El-Erian przewiduje, że "jeśli będziemy mieli szczęście, dostaniemy jedną obniżkę stóp procentowych, a nie cztery, i nie zdziwiłbym się, gdybyśmy nie dostali żadnej".
Obecnie rynki wyceniają cztery obniżki stóp procentowych przez Fed w ciągu roku, według danych CME Group's FedWatch. Na ostatnim posiedzeniu w marcu bank centralny utrzymał swoją główną stopę procentową w przedziale od 4,25 do 4,5 proc., a urzędnicy obniżyli prognozę wzrostu dla USA, ale nadal przewidywali dwie obniżki stóp do końca 2025 roku.
Globalne konsekwencje spowolnienia w USA
Bezpośrednio po ogłoszeniu przez Trumpa wprowadzenia wzajemnych ceł, europejskie waluty odnotowały znaczne wzrosty wobec dolara amerykańskiego, a euro i funt brytyjski osiągnęły sześciomiesięczne maksima wobec amerykańskiej waluty. El-Erian nie spodziewa się jednak długoterminowego osłabienia dolara.
"Rynek zareagował na niższy wzrost w USA, niższe stopy procentowe, mniejsze przepływy kapitału do USA i dlatego widzieliśmy deprecjację indeksu dolara. Myślę, że to pierwsza runda" - powiedział. "Ludzie zaczną zdawać sobie sprawę, że jeśli gospodarka USA spowolni, reszta świata spowolni bardziej niż USA. Dlatego nie sądzę, że nadal będziemy obserwować osłabienie dolara".
El-Erian zauważył, że ekonomiści są podzieleni w kwestii tego, co wysokie cła importowe będą oznaczać dla amerykańskiej i światowej gospodarki. "o ile istnieje, jak sądzę, pełna zgoda co do bólu [spowodowanego cłami] w krótkim okresie, to istnieją rozbieżności co do korzyści w długim okresie" - stwierdził w rozmowie z CNBC. "czy można argumentować, że to ból teraz dla zysku później? tak. czy można to zrobić z przekonaniem? nie."
Rentowność amerykańskich obligacji spada po ogłoszeniu chińskich odwetowych ceł
To niejedyny problem Donalda Trumpa. Rentowność 10-letnich obligacji skarbowych spadła o ponad 16 punktów bazowych do poziomu 3,89 proc., osiągając najniższą wartość od października. Wcześniej w tym roku rentowność przekraczała 4,8 proc. w związku z nadziejami, że Trump pobudzi amerykańską gospodarkę cięciami podatków. Jednocześnie rentowność 2-letnich obligacji skarbowych zmniejszyła się o ponad 22 punkty bazowe, osiągając poziom 3,50 proc.
Chiny w piątek rano poinformowały, że od 10 kwietnia nałożą 34-procentową taryfę na wszystkie amerykańskie towary. Decyzja ta jest odpowiedzią na wcześniejsze działania Trumpa, które mogą skutkować efektywną stawką celną na niektóre chińskie produkty sięgającą nawet 54 proc.
Obawy przed recesją napędzają ruch w stronę bezpiecznych aktywów
W ciągu ostatnich kilku dni inwestorzy masowo kupowali amerykańskie obligacje skarbowe, co doprowadziło do spadku rentowności, po tym jak plan taryfowy Trumpa został podpisany w środę wieczorem. Plan ten ustanowił 10-procentową podstawową taryfę celną dla wszystkich importowanych towarów, dotknął ponad 180 krajów i spowodował gwałtowne spadki na globalnych rynkach.
Rentowność 10-letnich obligacji gwałtownie spadła z poziomu około 4,25 proc. na koniec ubiegłego tygodnia z powodu obaw, że wojna handlowa może podnieść ceny i spowolnić gospodarkę, prowadząc do recesji. JPMorgan w czwartek wieczorem podniósł prawdopodobieństwo wystąpienia recesji w tym roku z 40 proc. do 60 proc.
Bruce Kasman, główny ekonomista globalny JPMorgan, stwierdził, że "obecne zasady polityki, jeśli zostaną utrzymane, prawdopodobnie doprowadzą gospodarkę USA, a możliwe że i globalną, do recesji w tym roku".
Rynek pracy jako kluczowy wskaźnik stanu gospodarki
Inwestorzy z uwagą śledzą raport o zatrudnieniu poza rolnictwem, który zostanie opublikowany w piątek. Ekonomiści ankietowani przez Dow Jones spodziewają się wzrostu zatrudnienia o 140 000 miejsc pracy, przy stopie bezrobocia utrzymującej się na poziomie 4,1 proc. Raport ten dostarczy informacji o kondycji amerykańskiej gospodarki w obliczu obaw o spowolnienie wzrostu.
Julien Lafargue, główny strateg rynkowy w Barclays Private Bank, zauważył, że "w obliczu narastających obaw przed recesją, słabszy niż oczekiwano wynik mógłby być gwoździem do trumny dla amerykańskiej gospodarki". Dodał również, że "niestety, bardziej zachęcające odczyty mogą być łatwo odrzucone jako 'nieaktualne' w obliczu perspektywy znaczących taryf uderzających w amerykański rynek pracy".