Przypomnijmy, że Elon Musk kilkanaście dni temu złożył ofertę przejęcia Twittera, a rada dyrektorów spółki ją przyjęła. I tym samym miliarder ma kupić platformę za ok. 44 mld dolarów. Ruch ten wywołał liczne kontrowersje.
Elon Musk żartuje o przejęciu Coca-Coli
Dwa dni po tym, jak władze Twittera ogłosiły swoją decyzję ws. oferty Muska, miliarder postanowił zażartować - przynajmniej tak zostało to odebrane - odnośnie kolejnej spółki. Napisał na Twitterze: "Jako następną przejmę Coca-Colę, by przywrócić w niej kokainę". Wpis został odebrany jako żartobliwe nawiązanie do jego planowanych i według wielu osób szkodliwych zmian, jakie Musk chciałby wprowadzić w Twitterze.
Warto jednak odnotować, że sam miliarder nie oświadczył jasno, czy wpis jest żartem. W dalszej dyskusji pod swoim wpisem odpowiadał jednak w żartobliwym tonie. Kilka godzin później napisał też: "Uczyńmy twittera maksymalną zabawą!".
Żartobliwy ton jego tweeta został potwierdzony ostatecznie jeszcze później - Musk podał dalej obrazek, ze spreparowanym wpisem z Twittera, jakoby miliarder miał kupić McDonald's i naprawić potem wszystkie maszyny do lodów. Biznesmen skomentował obrazek krótko: "Słuchajcie, nie jestem w stanie dokonywać cudów".
Trzeba przy tym podkreślić, że nawet gdyby Elon Musk naprawdę chciał przejąć Coca-Colę, to byłoby to prawdopodobnie poza zasięgiem jego możliwości. Chociaż Musk jest najbogatszym człowiekiem świata, to nadal jego majątek, szacowany na 253 mld dol., jest mniejszy niż wartość spożywczego koncernu: 284 mld dol.
Coca-Cola zresztą ma już swojego właściciela-miliardera - fundusz Berkshire Hathaway, należący do inwestora Warrena Buffetta, posiada bowiem 9,23 proc. akcji Coli. Buffett znany jest ze swego zamiłowania do napojów koncernu i spółki ogółem.