Facebook dostał w Niemczech po łapach. Gigant ma zapłacić karę
Berlin zdecydował o nałożeniu na Facebooka kary w wysokości 2 mln euro. Niemieckie władze uważają, że serwis przekazywał niepełny obraz ilości nielegalnych treści na swoich stronach.
Jak informuje Reuters, wydanym we wtorek oświadczeniu Federalny Urząd Sprawiedliwości stwierdził, że publikując niekompletne informacje dotyczące otrzymanych skarg, społecznościowy gigantstworzył zniekształcony obraz.
Dlaczego to takie ważne? Jak wyjaśnił Urząd, w obliczu globalnej reakcji na rolę, jaką odegrał serwis w kampaniach wyborczych od Stanów Zjednoczonych po Wielką Brytanię i Filipiny, Facebook mocno pracował, by poprawić swój wizerunek.
Frankowicze czekają na wyrok Brukseli. To może być przełom
Zgodnie z niemieckim prawem dotyczącym przejrzystości sieci, serwisy społecznościowe muszą zgłaszać liczbę skarg dotyczących nielegalnych treści, które otrzymały. Zarzut, że Facebook nie zgłosił naruszeń, może podważyć jego dążenie do polepszenia jego nadszarpniętej reputacji.
„Stwarza to zniekształcony obraz skali nielegalnych treści w serwisie i sposobu, w jaki Facebook radzi sobie z tym” - podał Urząd. „Raport zawiera tylko ułamek skarg dotyczących nielegalnych informacji” - czytamy w dalszej jego części.
W 2018 r. Facebook poinformował, że w drugiej połowie tego roku otrzymał 1048 skarg dotyczących nielegalnych treści na swojej platformie, zgodnie z raportem na temat przejrzystości.
Natomiast raporty o przejrzystości z serwisu Twitter i YouTube zgłosiły znacznie ponad ćwierć miliona skarg na cały rok.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl