Zatrudniali na potęgę. Sytuacja w branży IT odwróciła się o 180 stopni
Pandemia koronawirusa, która zamknęła ludzi w domach, napędziła rozwój branży IT. Firmy technologiczne zatrudniały na potęgę, a teraz - na początku rewolucji sztucznej inteligencji - ograniczają kadry. Fala zwolnień dotarła już do Polski, w tym do wielkich graczy, jak CD Projekt.
Zarząd firmy CD Projekt, która wydała na rynek m.in. serię gier o wiedźminie z powieści Andrzeja Sapkowskiego, zapowiedział w środę zwolnienia pracowników. Pracę do marca 2024 r. ma stracić ok. 9 proc. personelu w studio CD PROJEKT RED.
"Rzeczpospolita" informuje w czwartek, że polski gigant branży gier nie jest jedyną firmą technologiczną w kraju, która zdecydowała się na ograniczenie kadr. Innymi słowy, do Polski dociera fala zwolnień, która najpierw uderzyła w pracowników m.in. Amazona, Google, Microsoft czy Facebooka.
Dziennik pisze, że informacje o cięciach w krajowej branży IT w dużej mierze nie przedostają się do mediów, ponieważ np. ogromna część osób pracuje w niej na kontrakcie, a nie na etatach. Tym samym zwolnień grupowych nie trzeba zgłaszać do urzędu pracy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Dziś nie mówi się o Dobrej Zmianie". Inflacja to nie jest jedyny problem PiS
Boom w branży IT może już nie wrócić
Zatrudnienie w IT tracą nie tylko osoby zatrudnione podczas postpandemicznego boomu, ale również doświadczeni specjaliści. Eksperci mówią o zwrocie na rynku.
Z powodu zwolnień w firmach technologicznych po raz pierwszy od dłuższego czasu mamy do czynienia z rzadko spotykaną sytuacją na rynku pracy IT: zgłaszają się doświadczeni specjaliści i specjalistki, którzy jeszcze rok, dwa lata temu rzadko szukali ofert pracy - mówi "Rz" Tomasz Wija, dyrektor ds. rozwoju portalu No Fluff Job.
Konrad Weiske, wiceprezes SoDA i prezes giełdowej spółki Spyrosoft, dodaje: - Widoczny po pandemii boom w IT nie wróci szybko, a odpowiedzialne firmy zapewne przygotowują się na to, że może nawet nie wróci nigdy.
Sporo na rynku zamieszała sztuczna inteligencja, którą branża chce wykorzystać do automatyzacji procesów. Zwolnienia to jednak również efekt zmiany preferencji klientów. A może bardziej - zasobności ich portfeli.
- O ile wcześniej w projektach IT klienci chcieli mercedesa klasy premium, o tyle teraz zadowalają się bardziej przystępnym cenowo volkswagenem. Szukają rozwiązań tańszych w produkcji i w utrzymaniu - wyjaśnia Weiske.