Generał ostrzega. Szwajcaria musi zwiększyć wydatki na obronność
Szwajcaria musi zwiększyć wydatki na obronność w odpowiedzi na rosnące zagrożenie ze strony Rosji - ostrzegł dowódca szwajcarskich sił zbrojnych generał Thomas Suessli. Jego zdaniem Szwajcaria nie jest w stanie obronić się przed atakiem na pełną skalę.
- Szwajcaria jest przygotowana na ataki "aktorów niepaństwowych" na infrastrukturę krytyczną oraz na ataki cybernetyczne, ale wojsko wciąż zmaga się z poważnymi brakami sprzętowymi — powiedział Suessli w opublikowanym w sobotę wywiadzie dla dziennika "Neue Zuercher Zeitung".
Generał, który z początkiem stycznia odchodzi ze stanowiska, doprecyzował, że Szwajcaria nie ma zdolności do skutecznej obrony przed atakami rakietowymi dalekiego zasięgu czy agresją na pełną skalę. - Trudno pogodzić się z tym, że w prawdziwej sytuacji kryzysowej tylko jedna trzecia żołnierzy byłaby w pełni wyposażona — dodał wojskowy.
W co inwestować w 2026? Doradca odpowiada
Szwajcaria już podjęła kroki w kierunku zwiększenia nakładów na wojsko, modernizując systemy artyleryjskie i zamawiając amerykańskie myśliwce F-35. Kraj planuje do 2032 roku zwiększyć wydatki na wojsko do 1 proc. PKB z obecnego poziomu ok. 0,7 proc. Mimo to, według generała, środki przeznaczane na obronność pozostają niewystarczające.
Neutralność nie jest gwarancją bezpieczeństwa
Dowódca szwajcarskich sił zbrojnych twierdzi, że pomimo negatywnego wpływu wojny w Ukrainie oraz działań Rosji w Europie, nastawienie Szwajcarów do wojska nie uległo znaczącej zmianie. Suessli twierdzi, że przekonanie o bezpieczeństwie zapewnianym przez neutralność jest błędne.
Metody działania Rosji, jak informuje generał, obejmują już obecnie cyberataki, dezinformację i szpiegostwo. Informacje służb specjalnych wskazują, że na terenie Szwajcarii przebywa ponad 80 Rosjan związanych z wywiadem tego państwa. Mimo to, jak dotąd, nie odnotowano ataków sabotażowych zorganizowanych przez ten kraj.