Gorąco od fake newsów przed wyborami w Mołdawii. BBC ujawnia działania Rosji
W Mołdawii w przyszłym tygodniu odbędą się wybory parlamentarne. Jak informuje BBC, zauważono w związku z tym wzmożoną działalność Rosjan w obszarze dezinformacji. Dziennikarskie śledztwo ujawnia, jak Moskwa walczy o głosy dla prorosyjskiej opozycji.
Mołdawianie 28 września pójdą do wyborów parlamentarnych. Dziennikarskie śledztwo BBC ujawnia, jak Rosja stara się wpłynąć na obywateli Mołdawii. Federacja Rosyjska, jak podano, finansowała sieć kont na TikToku służącą jej do rozpowszechniania fake newsów oraz moskiewskiej propagandy.
Działająca incognito dziennikarka brytyjskiej stacji ustaliła, że osoby administrujące tą siecią obiecywały internautom zapłatę za publikowanie w internecie prorosyjskiej propagandy mogącej osłabić przed wyborami prounijne ugrupowanie rządzące w Mołdawii, Partię Działania i Solidarności (PAS).
Uczestnikom płacono za znalezienie zwolenników prorosyjskiej opozycji mołdawskiej, którzy potajemnie przeprowadzą "sondaż" w imieniu nieistniejącej instytucji. Wyniki tego niereprezentatywnego sondażu, wskazujące na przegraną PAS, miałyby stanowić podstawę do ewentualnego podważenia wyników głosowania. Zostały one już opublikowane online.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
5 tys. zł za jeden dzień jazdy. Ujawnia kim są jego klienci
W oficjalnych sondażach rządząca partia, założona przez prezydentkę Maię Sandu, prowadzi obecnie przed prorosyjskim Patriotycznym Blokiem Wyborczym.
Oligarcha zamieszany w akcję Rosji
"Znaleźliśmy powiązania między tajną siecią (na TikToku - red.) a mołdawskim oligarchą Ilanem Sorem, objętym sankcjami przez USA za 'kremlowskie operacje wrogiego wpływu' i zbiegłym do Moskwy" – podaje BBC, podkreślając, że Sor został też objęty sankcjami przez Wielką Brytanię za korupcję.
Stacja dodaje, że odkryła też powiązania między siecią a organizacją non-profit o nazwie Evrazia. Organizacja ta jest związana z Sorem i została objęta sankcjami przez USA, UE i Wielką Brytanię za przekupywanie obywateli Mołdawii, by w zeszłorocznym referendum zagłosowali przeciw członkostwu Mołdawii w UE. Zwolennicy integracji z UE wygrali w tym plebiscycie, ale bardzo niewielką przewagą głosów.
Dziennikarka BBC wraz z innymi "rekrutami" wzięła udział w tajnym szkoleniu online, z którego była później egzaminowana. Następnie skontaktowała się z nią koordynatorka sieci, która według profilu w serwisie społecznościowym pochodzi z prorosyjskiego Naddniestrza.
Kobieta powiedziała dziennikarce, że będzie dostawać 3 tys. mołdawskich lejów (170 dol.) miesięcznie za zamieszczanie na TikToku i Facebooku odpowiednich postów przed wyborami. Pieniądze te miały być wysyłane za pośrednictwem Promswiazbanku – objętego sankcjami rosyjskiego banku, który jest akcjonariuszem jednej z firm Sora.
Dziennikarkę poproszono, by w swoich wpisach publikowała nieuzasadnione zarzuty, np. że rząd Mołdawii zamierza sfałszować wyniki wyborów, że członkostwo kraju w UE zależy od tego, czy jego obywatele należą do społeczności LGBTQ+, oraz że Sandu ułatwia handel dziećmi. Jedna z proponowanych fraz głosiła, że "reżim Sandu używa dzieci jako żywej waluty".
Według BBC sieć składała się z co najmniej 90 kont na TikToku, które od stycznia opublikowały tysiące nagrań obejrzanych ponad 23 mln razy. Ludność Mołdawii wynosi ok. 2,4 mln osób.
Ogromne znaczenie Mołdawii
Dziennikarce zaoferowano też 200 lejów (13 dol.) za godzinę za przeprowadzenie "sondażu" w stolicy Mołdawii na temat ulubionych kandydatów wyborców. Wcześniej została przeszkolona z tego, jak subtelnie wpływać na odpowiedzi respondentów. Rozmowy z ankietowanymi, którzy popierali prorosyjską opozycję, miały być potajemnie nagrywane.
BBC poprosiła Sora i Evrazię o komentarz, ale do chwili publikacji go nie otrzymała.
Stacja podkreśla, że choć Mołdawia jest niewielka, to zdaniem ekspertów ma ogromne znaczenie strategiczne zarówno dla Europy, jak i Kremla.