Parlament Europejski będzie głosował w czwartek nad nowym unijnym rozporządzeniem, którego celem jest m.in. zwiększenie ceł na nawozy importowane do UE z Rosji i Białorusi. Ma to ograniczyć ich import do Unii, który w ostatnich latach szybko rośnie.
Jak powiedział wiceminister rozwoju i technologii Michał Baranowski, prace nad podwyższeniem ceł na nawozy z Rosji i Białorusi to duży sukces polskiej prezydencji w UE. W tym kontekście zwrócił uwagę na wymiar bezpieczeństwa.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
To jest coś, co dla polskiej prezydencji, dla polskiego rządu było bardzo ważne i bardzo się cieszymy, że jesteśmy na końcu tego procesu i że od 1 lipca najprawdopodobniej będziemy w pełni odcięci od tych niepotrzebnych nam nawozów rosyjskich i białoruskich - dodał.
Rosyjskie nawozy zalewają Polskę już od ubiegłego roku. Z dostępnych danych, które nagłaśniał Instytut Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej PIB, wynika, że tylko w styczniu i lutym tego roku import tych towarów z Rosji wzrósł o 64 proc. względem podobnego okresu z 2024 r.
Projekt nowego unijnego rozporządzenia zakłada, że wzrost taryf na nawozy azotowe będzie następował stopniowo w okresie przejściowym trwającym trzy lata. Poprzez zwiększone cła rosyjski udział w imporcie nawozów do UE ma być zastępowany innymi źródłami.
Niektóre państwa członkowskie UE już zrezygnowały z rosyjskich nawozów azotowych, nie odnotowując niedoborów dostaw ani wzrostu cen rynkowych. Baranowski przyleciał do Brukseli na spotkanie ministrów ds. konkurencyjności.