Izrael sięga dalej niż atom Iranu? "Historia mówi, że zawsze może być gorzej"

Eskalacja konfliktu między Izraelem i Iranem jest pochodną ponad 45-letniej historii burzliwych relacji między oboma państwami. Należy podkreślić, że Izrael dokonywał uderzeń w ościenne reaktory i obiekty atomowe. Są analitycy którzy uważają, że cel jego uderzeń wykracza poza arsenał atomowy Iranu.

Antyizraelski wiec w Teheranie. Na zdjęciach dowódcy i naukowcy Na zdjęciach zniszczone ulice Tel Aviwu oraz antyizraelski wiec w Teheranie. Na zdjęciach dowódcy i naukowcy Iranu zabici w uderzeniu Izraela
Źródło zdjęć: © PAP | ABEDIN TAHERKENAREH, ABIR SULTAN
Bartłomiej Chudy

Eskalacja konfliktu między na linii Izrael-Iran ma swoje podłoże w zaognionych od dziesiątek lat stosunkach między oboma państwami. Przed 1979 rokiem, a więc islamską rewolucją w Iranie, która doprowadziła do obalenia prozachodniego szacha Mohammada Rezy Pahlawiego, oba kraje utrzymywały silne partnerstwo, jakkolwiek nierealistycznie to dziś wybrzmiewa.

Izrael i Iran. Korzenie konfliktu

Rewolucja islamska w Iranie oznaczała punkt zwrotny w relacjach Izrael-Iran. Nowe irańskie przywództwo, pod wodzą ajatollaha Chomeiniego, przyjęło zdecydowanie antyizraelskie stanowisko, stając się zaciętym wrogiem Tel Aviwu. Teheran rozpoczął wieloletni proces wspierania Hamasu, bojówek Hezbollahu i rebeliantów Huti.

Napięcia między Izraelem a Iranem narastały przez lata, często manifestując się poprzez konflikty zastępcze i operacje tajne. Ostatnie kilkanaście miesięcy to już pełzający konflikt wojenny. Sytuacja zaostrzyła się w październiku 2023 roku, po zaatakowaniu Izraela przez Hamas. Skutkiem niezakończonego do dziś konfliktu (mimo krótkotrwałego zawieszenia broni) jest zrujnowana Strefa Gazy. Iran udzielił wsparcia Hamasowi, a także Hezbollahowi, wobec którego Izrael dokonał uderzenia jesienią 2024 roku. Pod koniec listopada doszło do zawieszenia broni - wspierany przez Iran Hezbollah opuścił pogranicze libańsko-izraelskie, a wojska IDF wycofały się z zajętych ziem Libanu.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Produkują wszystko w Polsce. Te klocki kupuje cały świat - Robert Podleś w Biznes Klasie

Przed atakiem Izraela na Iran 13 czerwca oba kraje atakowały się nawzajem już w 2024 rok. Wtedy Iran wypuścił setki dronów i rakiet na Izrael po tym, jak Tel Aviw zbombardował budynki dyplomatyczne Iranu w Syrii. Pokaz siły nad izraelskim niebem dała wówczas tzw. Żelazna Kopuła, system obrony przeciwrakietowej krótkiego zasięgu, który przepuścił tylko pojedyncze pociski.

Nuklearna kość niezgody

Decydującym ogniwem w sporze pozostają ambicje nuklearne Iranu, które Izrael postrzega jako bezpośrednie zagrożenie dla swojego istnienia. W niedawnym orędziu premier Benjaminowi Netanjahu przyznał, że zgromadzone zapasy wzbogaconego uranu pozwolą Teheranowi w krótkim czasie na stworzenie 9 bomb jądrowych. Podobną ocenę wydała Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej (MAEA), która w raporcie przyznała, że irańskie zapasy uranu o czystości 60 proc. wzrosły już do 408 kilogramów.

Premier Izraela uzasadnił ataki z 13 czerwca tym, że broń jądrowa, którą Iran mógłby stworzyć w rok, a nawet szybciej, zostanie wymierzona w jego kraj. Stąd podjął decyzję o uderzeniu prewencyjnym, między innymi w ośrodek w Natanz. Iran potwierdził, że ataku Izraela zniszczeniu uległa naziemna część zakładu wzbogacania paliwa, w którym magazynowano wzbogacony do 60 proc. uran.

W ocenie Politico, Izrael wysyła też sygnał do Irańczyków o dobrym czasie na obalenie reżimu ajatollahów. "Obalenie lub przynajmniej poważne osłabienie reżimu irańskiego jest również czymś, co Izrael prawdopodobnie może zrobić samodzielnie. Niekoniecznie potrzebuje amerykańskiej pomocy w ofensywie" - ocenia Politico.

Syn obalonego szacha: Reżim jest słaby. Odzyskacie Iran

Behnam Ben Taleblu, dyrektor Fundacji Obrony Demokracji (FDD) w Waszyngtonie zauważył, że izraelskie ataki wykraczały poza samą infrastrukturę atomową i rakietową, i były wymierzone w irańskie dowództwo. Jego zdaniem eliminacja elity irańskiego dowództwa i programu atomowego nie można "zdefiniować jako przeciwdziałania rozprzestrzenianiu broni".

"Ale reżim jest słaby i podzielony. Może upaść. Jak powiedziałem moim rodakom: Iran jest wasz i wy go odzyskacie. Jestem z wami. Bądźcie silni, a wygramy. Powiedziałem wojsku, policji i siłom bezpieczeństwa: oderwijcie się od reżimu. Szanujcie przysięgę każdego honorowego żołnierza. Dołączcie do ludu" - napisał w serwisie X Cyrus Reza Pahlavi, syn obalonego w 1979 roku przez ajatollahów szacha Iranu.

Politico przypomina, że sam premier Izraela zwrócił się do Irańczyków, by obalili władzę w Teheranie. Zaznaczył, że - choć Iran jest bliski stworzenia bomb atomowych - reżim "nigdy nie był słabszy", a Izrael "toruje drogę do osiągnięcia wolności". Jest jednak mało prawdopodobne, by - nawet przy militarnej przewadze technologicznej - Izraelowi udało się obalić władze w Teheranie, nie mając wsparcia USA.

Izrael uderzał już na ośrodki jądrowe w Iraku i Syrii

Jonathan Panikoff, były oficer wywiadu USA, ostrzegł, że choćby reżim ajatollahów został obalony, to zmiana władzy w Teheranie wcale nie musi doprowadzić do pojawienia się lepszej dla Izraela i samych Irańczyków władzy. "Iranem rzeczywiście rządzi straszna autokracja, która podkopała rozwój kraju i ogromnie skrzywdziła własny naród. Ale historia mówi nam, że zawsze może być gorzej" - podkreślił w analizie dla Atlantic Council.

Bloomberg przypomina, że wyprzedzający ruch Izraela to nie pierwsze takie uderzenie mające zatrzymać program atomowy nieprzyjaznego mu państwa. Agencja podkreśla, że Izrael zrobił to samo w 1981 roku, uderzając w ośrodek nuklearny Osirak pod Bagdadem, tworzony przez rząd Saddama Husajna. Podobne uderzenie nastąpiło w 2007 roku na obiekt w Syrii, gdzie miał powstawać domniemany ośrodek atomowy.

Szef MAEA Rafael Grossi podkreślił w oświadczeniu, że "obiekty nuklearne nigdy nie powinny być atakowane". "Takie ataki mają poważne implikacje dla bezpieczeństwa jądrowego, ochrony i zabezpieczeń, a także regionalnego i międzynarodowego pokoju i bezpieczeństwa" - podkreślił.

Teraz powstało ryzyko, że na rynku ropy wystąpi szok podażowy, co doprowadzi do wzrostu cen i pobudzi globalną inflację. A to pokrzyżuje plany bankom centralnym co do dalszych obniżek stóp procentowych - twierdzi Bloomberg. Teraz banki centralne mają inny problem: wojna na Bliskim Wchodzie może spowodować wzrost cen energii, co doprowadzi do wzrostu inflacji.

"Rynki finansowe zawsze niezwykle szybko uwzględniają w cenach strach geopolityczny, ale mają tendencję do równie szybkiego dyskontowania go, co powoduje, że premia za ryzyko szybko maleje" – mówi Michael Brown, starszy strateg ds. badań w Pepperstone, cytowany przez serwis Market Watch.

opracowanie Bartłomieji Chudy, dziennikarz money.pl

Wybrane dla Ciebie
Unijne dotacje dla kolei pod znakiem zapytania
Unijne dotacje dla kolei pod znakiem zapytania
Ile kosztuje euro? Kurs euro do złotego PLN/EUR 05.12.2025
Ile kosztuje euro? Kurs euro do złotego PLN/EUR 05.12.2025
Ile kosztuje frank szwajcarski? Kurs franka do złotego PLN/CHF 05.12.2025
Ile kosztuje frank szwajcarski? Kurs franka do złotego PLN/CHF 05.12.2025
Ile kosztuje dolar? Kurs dolara do złotego PLN/USD 05.12.2025
Ile kosztuje dolar? Kurs dolara do złotego PLN/USD 05.12.2025
Ile kosztuje funt? Kurs funta do złotego PLN/GBP 05.12.2025
Ile kosztuje funt? Kurs funta do złotego PLN/GBP 05.12.2025
Pozwolenie na pracę w USA. Urząd ogłosił zmiany
Pozwolenie na pracę w USA. Urząd ogłosił zmiany
Sala za 300 mln dolarów na 1000 osób. Trump zatrudnił nowego architekta
Sala za 300 mln dolarów na 1000 osób. Trump zatrudnił nowego architekta
Na Wyspach chcą przekazać miliardy Ukrainie z zamrożonych rosyjskich aktywów
Na Wyspach chcą przekazać miliardy Ukrainie z zamrożonych rosyjskich aktywów
170 tys. zł odprawy i urlop. Sejm przyjął ustawę
170 tys. zł odprawy i urlop. Sejm przyjął ustawę
Wiceprezydent USA ostrzega UE przed nałożeniem kary na platformę X
Wiceprezydent USA ostrzega UE przed nałożeniem kary na platformę X
Firmowe samochody tylko na prąd? Oto plan UE
Firmowe samochody tylko na prąd? Oto plan UE
Biorą kredyty na wyższe kwoty niż Polacy. "To zaskakujące"
Biorą kredyty na wyższe kwoty niż Polacy. "To zaskakujące"
Wyłączono komentarze
Sekcja komentarzy coraz częściej staje się celem farm trolli. Dlatego, w poczuciu odpowiedzialności za ochronę przed dezinformacją, zdecydowaliśmy się wyłączyć możliwość komentowania pod tym artykułem.
Redakcja serwisu Money.pl