Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. TOS
|

Johnson wspomniał o Thatcher i się zaczęło. Polityczna burza na Wyspach

Materiał powstał w ramach ekologicznej akcji WP naturalnie.
6
Podziel się:

Brytyjski premier wywołał oburzenie, gdy podczas wizyty w Szkocji wspomniał o zamykaniu kopalń przez Margaret Thatcher i jego pozytywnym wpływie na transformację energetyczną. Opozycyjni politycy przypominają jednak o drugiej stronie tej reformy: tysiącach osób, które wyleciały na bruk.

Johnson wspomniał o Thatcher i się zaczęło. Polityczna burza na Wyspach
Johnson wspomniał o Thatcher i się zaczęło. Polityczna burza na Wyspach (PAP, Jane Barlow)

Boris Johnson, który w środę i w czwartek przebywał z wizytą w Szkocji, rozdrapał stare rany. Podczas wizyty na farmie wiatrowej w zatoce Moray Firth brytyjski premier zabrał głos w sprawie transformacji energetycznej w Wielkiej Brytanii w kontekście zaplanowanej na jesień konferencji klimatycznej w Glasgow.

- Dzięki Margaret Thatcher zamknęliśmy tak wiele kopalń węgla, że mieliśmy mocny i szybki start, a teraz wszyscy razem szybko odchodzimy od węgla - powiedział w czwartek Johnson. Jak podaje BBC, następnie premier miał się roześmiać i powiedzieć do dziennikarzy: "Pomyślałem, że to was ożywi".

Ostra polityka, jaką w latach 80. prowadziła Thatcher, do dziś jest przedmiotem dyskusji. Dlatego na komentarze po wypowiedzi Johnsona długo nie trzeba było czekać. Głos zabrała m.in. pierwsza minister Szkocji Nicola Sturgeon.

Zobacz także: Zamiast szaleństw zaciskanie pasa. ZUS udostępnił najnowsze prognozy emerytalne

"Życia i społeczności w Szkocji zostały całkowicie zdewastowane przez zniszczenie przemysłu węglowego dokonanego przez Thatcher. I nie miało nic wspólnego z troską o planetę" - napisała Sturgeon na Twitterze. Wypowiedzi Johnsona określiła jako "bardzo głupie" i "wysoce nieczułe" względem górniczych społeczności.

Relacje między Johnsonem a Sturgeon, która chce stworzyć koalicję z Zielonymi, dzięki której będzie mogła rozpisać referendum niepodległościowe, nie należą do serdecznych. Premier podczas swojej wizyty w Szkocji nie znalazł nawet czasu na spotkanie z pierwszą minister.

Nie tylko Sturgeon skrytykowała zresztą wypowiedź Johnsona. Lider Partii Pracy sir Keir Starmer zatweetował, że wypowiedź premiera była "bezwstydna". A minister ds. zagranicznych w gabinecie cieni Lisa Nandy oświadczyła nawet, że Johnson powinien przeprosić.

Z kolei walijski pierwszy minister Mark Drakeford, również z Partii Pracy, powiedział: "Szkody wyrządzone walijskim kopalniom 30 lat temu były nieobliczalne, a 30 lat później Torysi nadal to celebrują".

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(6)
Logika
3 lata temu
U nas też by się przydało kopalnie pozamykać i wywalić na bruk tych co to biorą 13 i 14 pensje. Ale każdy rząd się boi tych obiboków co to tylko protestować umieją.
EmiGrant
3 lata temu
Doskonale Boris Johson (Boris Johnson, właściwie Alexander Boris de Pfeffel Johnson (ur. 19 czerwca 1964 w Nowym Jorku) takimi wypowiedziami SZKOCJA już wkrótce stanie się NIEPODLWGŁA.
pokapoka
3 lata temu
Anglicy, Francuzi, Szwedzi, itp. to naród masowych morderców i złodziei. To co wyprawiali w Afryce czy Europie, to Adolf się chowa.
potem u nas
3 lata temu
Jaka Szkocja? Walia. Tam spotkałem pierwsze jabole w plastikowych butelkach, w promocji po 3, na stacjach benzynowych. Żeby ci co nie uciekli do Ameryki mogli się nawalić.
alex anders.....
3 lata temu
Moje zdanie jest ważne ale zranię kogo będę chciał.Ekologom i ich poplecznikom bokiem wyjdą wszystkie pierdoły, którymi sie zajmują rujnując wilu ludziom życie. Planeta Ziemia zrobi co bedzie chciała a ludzkośc i tak wcześniej czy później stąd wyparuje.