Polski kolos na krawędzi. Jest głos z rządu: JSW nie zbankrutuje
Jak opisujemy w money.pl od wielu dni, Jastrzębska Spółka Węglowa stoi przed widmem bankructwa. Grozi jej utrata płynności już w marcu 2026 roku. - To jest tak strategiczna spółka z punktu widzenia nie tylko Polski, ale i całego naszego regionu, że nie zbankrutuje, a państwo będzie tutaj aktywne w pomocy - zapewnił w środę minister energii Miłosz Motyka.
JSW to górniczy gigant, zatrudnia ok. 30 tys. osób. Jako jeden z nielicznych zakładów w UE produkuje węgiel koksowy. W pierwszym półroczu 2025 r. JSW zanotowała 2 mld zł straty. Dlaczego jest tak źle?
Jak pisaliśmy w money.pl, problemy kolosa wynikają m.in. z sytuacji na globalnym rynku węgla koksującego.
Ceny na rynku tego surowca w latach 2022-24 spadły o ok. 30 proc., podczas gdy roczny koszt utrzymania jednego pracownika to 300-350 tys. zł, co daje ok. 9 mld zł rocznie. Nie pomógł też styczniowy pożar w kopalni węgla Kamiennego Knurów-Szczygłowice, po którym straty oszacowano na 1,36 mld zł.
- W styczniu-lutym zagrożona może być płynność finansowa JSW i chociaż jestem optymistą, to trzeba zakładać najgorszy scenariusz, czyli bankructwo - mówił money.pl Dominik Kolorz, przewodniczący zarządu Regionu Śląsko-Dąbrowskiego NSZZ "Solidarność".
"Przemysł ma się bardzo dobrze". Oto jak Polska umacnia swoją pozycję
Prowadzimy bardzo intensywny dialog ze związkowcami. JSW nie zbankrutuje
- Minister aktywów państwowych też mówi o potrzebnej restrukturyzacji. Pracujemy nad ustawą o funkcjonowaniu górnictwa. Natomiast to jest tak strategiczna spółka z punktu widzenia nie tylko Polski, ale i całego naszego regionu, że nie zbankrutuje, a państwo będzie tutaj aktywne w pomocy. Proszę być spokojnym - dodał minister energii.
Minister o kosztach ratowania JSW
Zapytamy o to, ile w takim razie pieniędzy pójdzie na JSW, minister Motyka odpowiedział:
Nie pójdzie wiele pieniędzy. Konkretne i najważniejsze kwoty, jakie są, będą wynikały z restrukturyzacji w samej spółce. I na to też czekamy. Ale tutaj znowu - to musi być w gwarancji dobrej współpracy pomiędzy związkowcami a zarządem
- Dzisiaj w projekcie (nowelizacji ustawy górniczej, która ma zagwarantować górnikom osłony - red.) JSW nie ma, choć są głosy - także wewnątrz rządu - aby wsparciem dla pracowników JSW, które wymaga wsparcia, bo zajmuje strategiczne miejsce na gospodarczej mapie Polski, objąć. Dobra informacja jest taka, że systemowo - też na poziomie europejskim - wywalczyliśmy niższe kontyngenty na stal do UE, wyższe cła poza tymi kontyngentami, czyli wyższą opłacalność produkcji także w Jastrzębskiej Spółce Węglowej. To znaczy, że nasz głos i negocjacje przynoszą efekt dobry dla polskiej gospodarki - mówił również w TVN24 Miłosz Motyka.
Przypomnijmy: projekt nowelizacji ustawy o funkcjonowaniu górnictwa węgla kamiennego określa m.in. kształt osłon pracowników likwidowanych kopalń i ma umożliwić kontynuowanie procesu stopniowego wygaszania działalności kopalń węgla kamiennego energetycznego.
Nowelizacja obejmuje wszystkie zakłady spółek objętych Nowym Systemem Wsparcia, czyli Polskiej Grupy Górniczej, Południowego Koncernu Węglowego oraz Węglokoksu Kraj. O objęcie JSW zapisami nowelizowanej ustawy wnioskował zarząd spółki.
Głos z rządu: konieczna jest głęboka restrukturyzacja firmy
Temat kryzysu w JSW był w środę w Sejmie przedmiotem konfrontacji między opozycyjnym PiS a przedstawicielami rządu. Do sprawy odniósł się m.in. wiceminister aktywów państwowych Robert Kropiwnicki.
- Spółka ma fundusz inwestycyjny, na który odkładała na trudne czasy. To, co odłożono, niestety wypłacono jako składkę solidarnościową, choć spółka nie powinna jej płacić. Rozporządzenie unijne mówiło o sektorze energetycznym, a spółka produkuje na potrzeby hutnictwa. A napisaliście, że spółka musi zapłacić 1,6 mld zł (składki solidarnościowej, w ramach zapobieżenia skutków wzrostu cen energii w Polsce - red.). Ten miliard 600 milionów ratowałby dziś firmę - mówił wiceminister MAP.
I dodał, że rząd "robi wszystko, by uratować firmę". Podkreślił jednak, że nie obędzie się bez dużych zmian. - Konieczna jest głęboka restrukturyzacja firmy. Fundusz płac w spółce wzrósł z 4,6 mld zł w 2021 roku do 7,4 mld zł w 2023 roku, to prawie 60 proc. - mówił. - Objęliście też gwarancjami zatrudnienia pracowników na 10 lat. To wszystko przed wyborami (w 2023 roku - red.). Tak się kończą harce nieodpowiedzialnych ludzi - ocenił.
Źródło: TVN24, money.pl