JSW rośnie na GPW o blisko 6 proc. Na co reagują inwestorzy?
Kurs akcji Jastrzębskiej Spółki Węglowej w czwartek rano zwyżkował o 5,98 proc., do 26,60 zł. W trakcie sesji notowania poruszały się w przedziale 25,20–26,74 zł. Wolumen obrotu przekroczył 560 tys. akcji, a wartość transakcji sięgnęła 14,6 mln zł. Kapitalizacja rynkowa spółki wynosi obecnie 3,13 mld zł.
Jastrzębska Spółka Węglowa od wielu miesięcy znajduje się w centrum uwagi rynku i opinii publicznej. Spółka, zatrudniająca około 30 tys. osób i będąca jednym z nielicznych producentów węgla koksowego w Unii Europejskiej, zmaga się z poważnymi problemami finansowymi. W pierwszym półroczu 2025 roku JSW odnotowała stratę w wysokości 2 mld zł. Według analiz, przy braku działań naprawczych, płynność finansowa firmy może być zagrożona już w marcu 2026 roku.
Problemy JSW wynikają przede wszystkim z sytuacji na globalnym rynku węgla koksowego. W latach 2022–2024 ceny tego surowca spadły o około 30 proc., co przy wysokich kosztach pracy – szacowanych na 300–350 tys. zł rocznie na jednego pracownika, czyli łącznie około 9 mld zł – znacząco obciążyło wyniki spółki. Dodatkowym ciosem był pożar w kopalni Knurów-Szczygłowice w styczniu 2025 roku, którego straty oszacowano na 1,36 mld zł.
W przestrzeni publicznej pojawiały się głosy, że spółce grozi bankructwo. Przewodniczący śląsko-dąbrowskiej "Solidarności" Dominik Kolorz ostrzegał, że w styczniu i lutym 2026 roku zagrożona może być płynność finansowa JSW i należy brać pod uwagę scenariusz upadłości.
Skoro Polacy zarabiają więcej, to dlaczego uważają, że biednieją? Analityk odpowiada
Rząd chce ratować JSW
Rząd stara się uspokajać nastroje. Minister energii Miłosz Motyka zapewniał, że JSW nie zbankrutuje, a państwo będzie aktywne w jej ratowaniu. Podkreślał strategiczne znaczenie spółki dla Polski i całego regionu. Jednocześnie wskazywał, że kluczowe będą działania restrukturyzacyjne wewnątrz firmy, a pomoc państwa ma być uzupełnieniem, a nie zastępstwem dla zmian w zarządzaniu i kosztach.
Minister aktywów państwowych Robert Kropiwnicki zwracał uwagę, że spółka utraciła część rezerw finansowych w wyniku obowiązkowej składki solidarnościowej w wysokości 1,6 mld zł, którą – jego zdaniem – nie powinna była płacić, ponieważ produkuje węgiel na potrzeby hutnictwa, a nie energetyki. Według Kropiwnickiego te środki mogłyby dziś ratować firmę. Jednocześnie zaznaczył, że rząd "robi wszystko, by uratować spółkę", ale nie obędzie się bez głębokiej restrukturyzacji.
W Sejmie temat JSW stał się przedmiotem ostrej wymiany zdań między przedstawicielami rządu a opozycją. Politycy PiS zarzucali obecnej ekipie brak skutecznych działań i nieodpowiedzialne decyzje kadrowe oraz finansowe. Rząd odpowiadał, że prowadzi intensyjne rozmowy ze związkami zawodowymi i przygotowuje nowelizację ustawy górniczej, która ma określić zasady osłon socjalnych i umożliwić dalsze wygaszanie kopalń energetycznych.
W tle toczą się także negocjacje na poziomie europejskim. Minister Motyka podkreślał, że udało się wywalczyć niższe kontyngenty na stal w UE oraz wyższe cła poza nimi, co ma poprawić opłacalność produkcji w Jastrzębskiej Spółce Węglowej.
Według przedstawicieli rządu, przyszłość JSW zależy od połączenia działań restrukturyzacyjnych, współpracy ze stroną społeczną oraz wsparcia państwa. Jednocześnie podkreślają oni, że utrzymanie obecnego poziomu zatrudnienia i kosztów płacowych nie jest możliwe.