"Kapiszon", "nie jesteście potrzebni". Koalicjanci starli się ws. składki zdrowotnej
W koalicji rządzącej trwa ostry spór o zmiany w składce zdrowotnej. Na horyzoncie nie widać szans na porozumienie. "Lewica nie będzie w stanie zablokować obniżki składki zdrowotnej" - napisał we wtorek Ryszard Petru, polityk Polski 2050. Na odpowiedź posłanki Anny Żukowskiej nie trzeba było długo czekać.
Polska 2050, PSL i Lewica mają swoje, rozbieżne propozycje zmian dotyczące składki zdrowotnej. Swój projekt, adresowany do przedsiębiorców, przedstawiły też resorty finansów oraz zdrowia.
We wtorek rano między posłami Polski 2050 i Lewicy doszło do kolejnej wymiany ciosów w palącej sprawie. A wszystko zaczęło się od wpisu Ryszarda Petru, który stwierdził, że "Lewica nie zablokuje obniżki składki".
"A co, z PiS-em ją sobie przegłosujesz? Nasza zgoda jest tylko na brak składki od sprzedaży środków trwałych" - odpowiedziała Anna Żukowska z Lewicy. Petru odpadł: "kapiszon", a Żukowska odgryzła mu się, że to dobry komentarz do jego wpisu. Poseł Polski 2050 nie odpuścił i stwiedził krótko: Nie jesteście potrzebni.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Polak buduje giganta w USA - cel to 100 mld dolarów. Stefan Batory w Biznes Klasie
Żukowska odpisała, że "nie jest potrzebne obniżanie ludziom, zarabiającym 88 tys. zł miesięcznie na JDG składki zdrowotnej do poziomu niższego niż płaci osoba zarabiająca 5 tys. zł na etacie"
W dyskusję polityków włączył się Piotr Juszyczk, ekspert inFaktu, który zauważył, że "brak kompromisu odsuwa jakiekolwiek zmiany w składce zdrowotnej".
Brak składki zdrowotnej przy sprzedaży środków trwałych, oznacza brak rownież jej obniżenia. A to de facto wyższa składka zdrowotna - dodał ekspert.
Projekt zmian ws. składki zdrowotnej dla wszystkich złożyła w marcu w Sejmie Polska 2050. Przewiduje wprowadzenie trzech ryczałtowych kwot składki w wysokości 4 proc., 7 proc. i 9,4 proc., liczonych od średniego wynagrodzenia. Wysokość składki w konkretnym miesiącu uzależniona byłaby od kwoty wszystkich oskładkowanych przychodów ubezpieczonego od początku roku kalendarzowego w przedziałach do 85 tys. zł, powyżej 85 tys. zł do 300 tys. zł oraz powyżej 300 tys. zł. Obecnie kwoty te wyniosłyby odpowiednio w zaokrągleniu 300 zł, 525 zł i 700 zł.
Koncepcja Lewicy zakłada zastąpienie od 2026 r. obecnej składki zdrowotnej 9-proc. podatkiem od zdrowia, który będą uiszczać zarówno płatnicy PIT, jak i CIT. Propozycja PSL z kolei - jak tłumaczył w lipcu minister rozwoju Krzysztof Paszyk - zakłada rozłożenie obniżki składki zdrowotnej na etapy. Szef resortu rozwoju oszacował propozycję swojego ugrupowania na kilkanaście miliardów złotych.
Domański: obniżka składki zdrowotnej uwzględniona w budżecie
Rząd jest w stanie od 1 stycznia 2025 r. zrezygnować z pobierania składki zdrowotnej od sprzedaży aktywów trwałych - powiedział w weekend minister finansów Andrzej Domański. Przypomniał, że w budżecie zabezpieczono środki, by dokonać korekty w kwestii składki.
- Polski Ład zabił wiele polskich biznesów składką zdrowotną i jest to wyzwanie dla dziesiątek tysięcy polskich firm. W marcu przedstawiliśmy jako Ministerstwo Finansów i Ministerstwo Zdrowia projekt zmian w składce zdrowotnej. Na tym projekcie skorzystałoby 93 proc. polskich przedsiębiorców. Każdy kto rozlicza się na skali, każdy, kto rozlicza się podatkiem liniowej i większość tych, co rozliczają się ryczałtem -powiedział Domański podczas Campus Polska Przyszłości.
Jak przypomniał, projekt nie uzyskał szerokiego poparcia w koalicji, dlatego prace nadal trwają. Podkreślił, że w tej kwestii rozmowy są prowadzone z przedstawicielami Lewicy i Polski 2050.
Bo chcemy ten projekt dowieźć z posłem Petru i dyskutowaliśmy na temat propozycji Polski 2050 - dodał minister.
Jak wskazał, trzeba jednak pamiętać, że "wydatki na ochronę zdrowia rosną i będą rosły z roku na rok, bo wynika to wprost z ustawy i wynika to również z priorytetów naszego rządu".
- My te wydatki musimy finansować, więc szukamy optymalnego rozwiązania, które z jednej strony da oddech polskim przedsiębiorcom, z drugiej strony będzie również akceptowany z punktu widzenia budżetu oraz finansowania ochrony zdrowia - podkreślił minister Domański.