Klient bez maseczki? Można go wyprosić ze sklepu
Choć obiecanych przez resort zdrowia przepisów wciąż nie ma, to prawnicy przekonują, że sprzedawca może wyprosić ze sklepu klienta, który odmawia zakrycia ust i nosa.
Pisze o tym "Rzeczpospolita". Przypomnijmy, że ministerstwo zapowiedziało kilka tygodni temu znacznie większe skupienie na klientach bez maseczek w sklepach.
O nieobsługiwanie ich apelował zarówno ówczesny minister zdrowia Łukasz Szumowski, jak i jego zastępca Janusz Cieszyński. A resort zapowiadał na początku sierpnia odpowiednie przepisy w tej sprawie.
Miały powstać do końca miesiąca, ale na razie ich nie widać. Ministerstwo zachęca jednak handlowców, by niesfornych klientów po prostu nie obsługiwać.
Sklepy będą wypraszać klientów bez maseczek? "Nie zgadzamy się na kary"
Zdaniem ekspertów przepytanych przez "Rz" taka odmowa będzie zgodna z prawem, a jej podstawą może być po prostu Kodeks cywilny. Resort zdrowia zapewnia, że odmowa sprzedaży w tym przypadku nie będzie traktowana jako wykroczenie.
Na razie zamiast nowych przepisów są dokładniejsze kontrole. Do placówek handlowych wybierają się inspektorzy sanitarni, często w obstawie policji. A kara wynosi od 500 do 30 tys. zł.
Sprzedawcy w sklepach boją się, że oni również mogą być obciążeni mandatem za niedopilnowanie klientów. - Nie ma się czego obawiać. Nie jest to naruszenie obowiązków służbowych - zapewnia w "Rz" Piotr Szutenberg, asesor sądowy z Gdańska.