Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. KIB
|

Koronawirus. Rząd obserwuje dane. W środę konferencja nt. obostrzeń

8
Podziel się:

W środę dowiemy się, czy dojdzie do zmian w obostrzeniach. Rząd ma przekazać decyzje po środowym posiedzeniu Rządowego Zespołu Zarządzania Kryzysowego.

Piotr Muller, rzecznik rządu
Piotr Muller, rzecznik rządu (KPRM, Adam Guz)

- Jutro będzie Rządowy Zespół Zarządzania Kryzysowego i faktycznie po tym zespole planowane jest przekazanie informacji na temat obostrzeń - powiedział Piotr Müller, rzecznik rządu we wtorek rano w TVP1. Wpływ na decyzje mają mieć dane o zachorowaniach i osobach przebywających w szpitalach, które spłyną z dzisiejszego dnia.

Müller, dopytywany, czy zostaną otwarte wielkopowierzchniowe sklepy, zwrócił uwagę, że ograniczenia były wprowadzane wieloetapowo. - Nie wykluczam, że część z nich mogłaby być uruchomiona, albo usług na przykład w galeriach handlowych - dodał.

Więcej w porannym wywiadzie w Radiu Zet zdradził minister zdrowia. Adam Niedzielski nie kryje, że jest zwolennikiem regionalizacji obostrzeń. Minister Niedzielski podejrzewa, że w pierwszej kolejności uruchomione mogą zostać usługi w rodzaju fryzjer czy kosmetyczka, w drugiej – handel. Otwarcie hoteli jest "w perspektywie", a najdłużej poczekają restauratorzy i właściciele obiektów fitness.

Zobacz także: Majówka na świeżym powietrzu. "Przed nami okres testowy"

Przypomnijmy, całkowicie zamknięte są sklepy meblowe i budowlane o powierzchni powyżej 2 tys. m kw, a także galerie handlowe. Wszystko przez liczbę zachorowań na COVID-19. Zostały natomiast od poniedziałku otwarte żłobki i przedszkola. Na świeżym powietrzu można uprawiać sport.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(8)
WYRÓŻNIONE
Karolina
4 lata temu
twardy lockdown cały maj!!!!!!!!
R8.
4 lata temu
Dajcie już spokój z tym całym cyrkiem, przestańcie robić testy, albo róbcie jak jest to konieczne i problem sam się rozwiąże. 2017 również było sporo zachorowań na grypę, ale wówczas nie robiło się testów PCR i służba zdrowia nie była sparaliżowana jak jest to teraz.
zzzXX
4 lata temu
w Wielkiej Brytanii pozamykali handel i usługi na 4 miesiące i dziś jest tam normalnie, a u nas jak zwykle wyrywkowo, miesiąc - dwa zamknięcie i potem znów katastrofa, czy my nie możemy przetrzymać dla dobra ogółu?? Chyba każdy chce aby to piekło się skończyło, ale otwieraniem w kółko nic dobrego dla gospodarki nie zrobimy, trzeba jak najbardziej stłamsić wirusa a potem przywrócic planowe zabiegi, operacje, zakończyć teleporady, spalać kalorie, otworzyć baseny i siłownie. A nie sklepy.